Z dnia na dzień sytuacja Golden State Warriors wydaje się coraz gorsza. Minionej nocy podopieczni Steve’a Kerra nie poradzili sobie z Washington Wizards, przegrywając tym samym piąty mecz w sześciu ostatnich występach.

Nie w takim położeniu na kilka tygodni przed play-offami chcieli znaleźć się Golden State Warriors. Zespół z Kalifornii wciąż utrzymuje 3. miejsce w tabeli konferencji zachodniej, ale przegrał 5 z 6 ostatnich spotkań, choć ich problemy rozpoczęły się już nieco wcześniej.

Od 9 lutego do 7 marca Warriors wygrali jedynie 2 z 11 spotkań, choć niemal cały czas zdrowy był Stephen Curry. Brakowało jednak Draymonda Greena, w czym wielu analityków doszukiwało się wówczas przyczyny problemów ekipy z San Francisco. Skrzydłowy wrócił do gry, ale u boku Curry’ego zdążył rozegrać jedynie dwa spotkania. Lider GSW również nabawił się urazu i dopiero w tym tygodniu sztab medyczny ma ponownie określić jego dokładny stan.

Z Greenem gra Warriors wciąż się jednak nie klei. Po powrocie do rotacji 32-latek rozegrał sześć spotkań, w których jego zespół odnotował bilans 1-5, uznając po drodze wyższość dużo niżej notowanych San Antonio Spurs czy Orlando Magic. Po porażce z Washington Wizards minionej nocy Draymond ponownie skomentował całą sytuację.

– Czuję się okropnie. Jestem zdrowy, ale czuję się okropnie. Gram okropnie. Nigdy nie byłem w zespole, który gra gorzej ze mną na parkiecie. W takim miejscu jestem właśnie teraz. Niektóre rzeczy mogę poprawić, niektóre nadejdą z czasem – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Draymond Green.

Skrzydłowy odniósł się tutaj do wskaźnika +/-, który pokazuje, ile punktów zyskała bądź straciła drużyna, kiedy dany zawodnik przebywał na parkiecie. Wszystko zależy oczywiście od tego, jak spisuje się pozostała czwórka, dlatego liczb tych nie można uznawać za jedyny wyznacznik poziomu gry. Można natomiast wyciągnąć z tego pewne wnioski.

We wspomnianych sześciu spotkaniach Green jedynie dwa razy zaliczył dodatni wskaźnik +/-, w tym tylko raz w przegranym meczu (+2 vs San Antonio Spurs). W pozostałych spotkaniach notował odpowiednio -15, -8, -24 i, poprzedniej nocy, -20.

– Zdaję sobie sprawę, że wróciłem po poważnej kontuzji, która wykluczyła mnie z gry na 11 tygodni. Przez siedem czy osiem z nich nie mogłem nawet dotknąć piłki, ale mam to w du*ie. Chcę rywalizować […] Niezależnie od okoliczności nadal uważam, że mogę zaliczać świetne występy. Jeszcze tego nie pokazałem, ale takie są moje oczekiwania wobec siebie – dodał Green.

Sytuacja Curry’ego i Greena to nie jedyne problemy Wojowników. Od kilku dni jasne jest, że James Wiseman – środkowy GSW – który pozostaje poza grą od kwietnia 2021 roku, nie wróci do składu w tym sezonie.

Gdyby rozgrywki zasadnicze zakończyły się dziś, Warriors w pierwszej rundzie zmierzyliby się z Denver Nuggets, którzy również mają swoje problemy, ale w ostatnim czasie ograli m.in. Philadelphia 76ers, Los Angeles Clippers czy… właśnie Golden State.

Najnowszy podcast PROBASKET – zobacz spis treści w opisie filmu:

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments