W trzecim meczu serii Denver Nuggets z Minnesotą Timberwolves, gracze obecnego mistrza NBA zdołali odpowiedzieć na przewagę rywala w poprzednich spotkaniach. Nie zmienia to jednak faktu, że o zwycięstwo w tej serii będzie Nuggets bardzo trudno. LeBron James w ostatnim podcaście wyjaśnił, na czym polega przewaga zespołu Chrisa Fincha.
LeBron James nie miał okazji samemu przekonać się o sile Minnesoty Timberwolves w play-offach, ale bacznie obserwuje serię zespołu z Denver Nuggets i przy okazji nagrywania ostatniego podcast “Mind The Game”, wskazał na przewagę, jaką w tej parze dysponuje zespół Chrisa Fincha. Wolves w trzecim meczu dostali co prawda solidne lanie, ale nadal prowadzą 2-1 i na czwarte starcie wyjdą mocno podrażnieni. Według Jamesa, kluczowe dla gry Wolves jest to, że sztab dysponuje zawodnikami o określonych warunkach fizycznych i te pomagają tworzyć przewagę.
– Mike Conley może nie jest wysoki, ale jest długi – tłumaczy James, podkreślając m.in. zasięg ramion rozgrywającego. – Anthony Edwards też jest długi, to samo Jaden McDaniels, Karl-Anthony Towns, Rudy Gobert. Z ławki wchodzą Nickeil Alexander-Walker i on również ma zasięg, Nazr Reid, kto jeszcze? Kyle Anderson. Oni po prostu cały czas rzucają w ciebie zawodnikami, którzy mają przewagę warunków fizycznych. Poza tym doskonale wiedzą, jak mają ze sobą grać – mówi dalej jeden z liderów Los Angeles Lakers.
– To ich największa przewaga, ponieważ odnaleźli się w defensywnych schematach trenera Fincha lub kogokolwiek, kto koordynuje ich obronę – kontynuuje James. – Oni nie tylko je zrozumieli, ale autentycznie chcą odcisnąć swoje piętno na tym, jak zespół broni. Tworzą chaos przeciwko każdemu rywalowi – dodaje LBJ. Jeszcze rok temu połączenie KAT-a i Goberta jako dwóch wysokich graczy nie przynosiło Wolves określonego rezultatu. W Minnesocie uparli się jednak, by nie przekreślać projektu tak szybko. To wyszło im na dobre.
W trakcie sezonu regularnego dysponowali jedną z najlepszych defensyw w lidze. W pierwszych meczach serii z Nuggets potwierdzili, że są bardzo mocno zdeterminowani. Zwycięstwo ekipy z Denver w trzecim meczu tej rywalizacji sprawia, że Finch i jego sztab muszą zakasać rękawy, by rywalowi odpowiedzieć, a to sprawia, że spotkanie numer cztery pod kątem trenerskich szachów zapowiada się niezwykle interesująco. Nuggets również wzmocnili swoją defensywę, więc o przewadze decydować mogą detale oraz indywidualne popisy gwiazd.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
