Do końca sezonu regularnego NBA pozostało jeszcze około 50 spotkań, ale możemy już mniej więcej wskazać, które z ekip będą walczyć o najwyższe cele, a które skupią się na przyszłorocznym drafcie. Memphis Grizzlies w tym sezonie będą próbowali powtórzyć sukces z zeszłych rozgrywek, gdy w sezonie zasadniczym zajęli drugie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Są na dobrej drodze, a ich lider, Ja Morant, wskazuje, że boi się tylko jednej drużyny. I ma na myśli Boston Celtics.
Ja Morant i prowadzeni przez niego Memphis Grizzlies od początku sezonu regularnego wyglądają solidnie. Rozgrywający czuje się pewnie i nie zamierza gryźć się w język, nawet gdy mówi o innych drużynach. W rozmowie z Maliką Andrews z ESPN Morant został zapytany o to, który zespół Grizzlies będą musieli się pokonać, by marzyć o mistrzostwie.
– Celtics – odparł Morant. Andrews podłapała temat i zapytała, czy nie ma na liście kogokolwiek z Konferencji Zachodniej, ale Morant zaprzeczył. – Nie, nie obawiam się Zachodu – dodał rozgrywający. To dość odważna deklaracja, biorąc pod uwagę, że przed nami jeszcze znaczna część sezonu regularnego. Grizzlies to do spółki z Denver Nuggets obecni liderzy Konferencji Zachodniej (bilans 19-11). Ostatni mecz z Nuggets jednak przegrali.
Grizzlies i Boston Celtics spotkali się ze sobą w tym sezonie tylko raz – w wyrównanym spotkaniu wicelider Konferencji Wschodniej ograł drużynę Moranta 109:106. Wiele wskazuje na to, że Celtics będą się bić o najwyższe cele, nawet jeśli w ostatnich kilku spotkaniach nie radzili sobie najlepiej. W poprzednim sezonie ekipa ze Wschodu dotarła do finałów NBA, których musieli uznać wyższość Golden State Warriors. Obecnie mają bilans 22-10 i ustępują jedynie Milwaukee Bucks.
Wspieraj PROBASKET
