I tak długo z zawodnikiem wytrzymali. Dion Waiters od początku sezonu sprawia Miami Heat ogromne problemy wychowawcze. Można odnieść wrażenie, że domaga się w ten sposób zwolnienia go z umowy lub wytransferowania. Jednak jego wartość stoi obecnie pod dużym znakiem zapytania.
1 grudnia Dion Waiters wrócił z zawieszenia, które spadło na niego po tym, jak przedawkował żelki z zawartością THC, co poskutkowało atakiem paniki w samolocie. Zawodnik kilka tygodni temu przeprosił zespół za zamieszanie i zapewnił swoją gotowość do pracy. Jednak 13 grudnia ponownie został przez Miami Heat zawieszony za niesubordynację oraz działanie szkodliwe dla drużyny.
Według niektórych źródeł, Waiters miał zgłosić drużynie chorobę, tymczasem na swojego Instagrama wrzucił zdjęcie z łódki, zupełnie jak gdyby był w środku letnich wakacji. Głupie zachowanie Waitersa prowadzi go do szybkiego pożegnania z NBA. Nawet jeśli Dion stara się w ten sposób wymusić zwolnienie z umowy przez Heat, niewielu generalnych menadżerów będzie gotowych zaufać tak niesfornemu koszykarzowi.
Rzekomo Heat już rozważają scenariusz pozbycia się zawodnika. Zespół planuje stałe odsunięcie Waitersa od drużyny, by ten nie miał żadnego wpływu na swoich kolegów z szatni. Rozgrywki 2019/2020 miały być dla Waitersa wielkim powrotem do formy, ale przez zawieszenia i dobrą dyspozycję Kendricka Nunna oraz Tylera Herro, sztab szkoleniowy nie potrafi znaleźć dla niego minut.
Waiters jest w trzecim roku 4-letniej umowy za 52 miliony dolarów, jaką podpisał w Miami przed sezonem 2017/2018. Heat są gotowi wykupić jego kontrakt, ale Waiters nie chce odpuszczać nawet dolara z tej umowy. Przez zawieszenia stracił już 1,4 miliona dolarów z kontraktu na ten sezon. Ponadto nie otrzyma 1,1 milionowego bonusu za grę w co najmniej 70 meczach rozgrywek zasadniczych. Czekamy zatem na kolejne wieści.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
