Andre Dummond, który jeszcze kilka sezonów temu był zawodnikiem zarabiającym ogromne pieniądze, stał się graczem, który obecnie gra na minimalnym kontrakcie.
Andre Drummond, który dwukrotnie wystąpił w Meczu Gwiazd i od 11 lat gra na parkietach NBA postanowił podzielić się swoją historią z młodymi graczami i przestrzec ich przed tym, co może czekać ich w lidze. Center sam jeszcze kilka lat temu zarabiał ponad 100 milionów dolarów i był liderem Detroit Pistons, obecnie jest graczem, który szuka dla siebie miejsca, gdyż od kilku sezonów często zmienia drużyny, grając w nich na minimalnych umowach.
Andre Drummond opublikował na swoim instagramie post, w którym zawarty był krótkie video z przesłaniem dla młodych graczy. Film bardzo szybko po opublikowaniu stał się wiralem i był bardzo szeroko komentowany zarówno przez graczy NBA, jak i przez ludzi związanych z koszykówką. Przesłanie, które center zdecydował się przekazać, wydaje się być bardzo trafne, zwłaszcza dla młodych chłopaków, którzy dopiero co zaczynają swoją przygodę na ligowych parkietach. Cały post został zatytułowany „Koszykówka to coś więcej niż gra”.
– Chcę wam opowiedzieć historię. Rozumiem, gdzie jesteście i co się dzieje. Wiem, że wiele z tego jest dla was nowe, ale niektórzy z was pochodzą z szanowanych drużyn, w których jesteście mężczyznami. Każdy z was wie, że grał 100 minut, zdobył ponad 1000 punktów, ale to nie jest to, o co w tym chodzi, im szybciej to zrozumiecie, tym lepiej dla was.
Andre Drummond kept it real with young hoopers 💯
— Bleacher Report (@BleacherReport) July 10, 2023
(via @AndreDrummond) pic.twitter.com/jZ4IW4or6O
– Dąsamy się, gdy siedzimy na ławce, nie wspieramy swoich kolegów, gdy są na parkiecie i przegrywają, kiedy udaje im się wrócić do gry i wyjść na prowadzenie nie cieszymy się z nimi. Coś wam powiem, byłem takim gościem. Byłem kimś, kto zarabiał 100 milionów dolarów, nadąsałem się i byłem zły, kiedy nie grałem. Miałem złe nastawienie, przeszedłem od 100 milionów do ligowego minimum. To jest moja osobista historia, którą się z wami teraz dzielę.
– Nie obchodzi ich, ile robisz zbiórek, ile trafiasz trójek. Dbają o to, abyś był osobą, która jest dobrym kolegą w szatni. Czy jesteś dobrym kolegą w szatni? Czy jesteś kimś, na kogo mogą liczyć każdej nocy? Chodzi o bycie konsekwentnym, grasz na 100 procent za każdym razem, gdy wchodzisz na parkiet i to jest konsekwencja – dodał Drummond w krótkim filmiku.
Słowa, które Drummond przekazał na filmie, wydają się być bardzo trafne, mówią o tym, że najważniejsza jest drużyna, jednak wielu z graczy o tym zapomina, liczy się dla nich tylko ich indywidualne dobro, a czasami trzeba pogodzić się ze swoją rolą w drużynie i robić wszystko, aby pomóc organizacji wygrywać, wtedy nasze starania zostaną dostrzeżone.
Andre Drummond trafił do NBA w 2012 roku, kiedy to został wybrany z 9 numerem draftu przez Detroit Pistons. Od samego początku na parkietach NBA imponował swoim atletyzmem i rozmiarami. W miarę rozwoju swojej kariery stawał się coraz bardziej polaryzującą postacią, zwłaszcza wśród fanów Tłoków. Z organizacji częściej zaczęły wyciekać informacje, które otwarcie mówiły o ciężkim charakterze centra. To wszystko spowodowało, że jego rola z roku na rok była coraz mniejsza, aż w końcu został oddany do Cleveland Cavaliers. Od tamtego momentu jego kariera poszybowała drastycznie w dół i nie wydaje się, aby w najbliższym czasie miał być ważnym graczem, dla którejś z drużyn.
Obecnie wydaje się, że jako człowiek Andre Drummond bardzo mocno dojrzał i powoli pogodził się ze swoją nową rolą, mentora dla młodszych kolegów w szatni drużyny NBA. Miniony sezon spędził w Chicago Bulls, gdzie dobre występy przeplatał słabszymi. Center nie pasuje do dzisiejszej koszykówki, ale nie poddaje się, cały czas próbuje się rozwijać, a wszystko to, aby zostać w lidze jak najdłużej.
Wspieraj PROBASKET
