Zawodnik Golden State Warriors odebrał nagrodę za “najlepszy powrót” podczas gali ESPY. Ważną rolę na etapie rehabilitacji Klaya Thompsona odegrała inspiracja, jaką czerpał od legendy Los Angeles Lakers i jednego ze swoich ulubionych koszykarzy – Kobego Bryanta.
Czym jest nagroda ESPY? Za Wikipedią – jest wyróżnieniem przyznawanym obecnie przez amerykańską stację telewizyjną ABC, a wcześniej ESPN, za uznanie osiągnięć indywidualnych i drużynowych oraz innych osiągnięć sportowych w roku kalendarzowym poprzedzającym daną coroczną ceremonię. Wśród tegorocznych laureatów był m.in. Stephen Curry, który otrzymał wyróżnienie dla najlepszego sportowca roku. Co ciekawe – lider Golden State Warriors był też prowadzącym całą imprezę.
Swojego wyróżnienia doczekał się także Klay Thompson. Gwiazda ekipy z San Francisco ma za sobą pierwsze miesiące koszykówki po uporaniu się z dwoma poważnymi kontuzjami. Thompson jeszcze nie prezentował optymalnej formy i trudno powiedzieć, czy uda mu się nawiązać do lat sprzed urazów, niemniej był ważną częścią składu, w kilku meczach wyciągając dla Warriors wynik. Głosujący uznali, że to on będzie laureatem nagrody “Best Comeback Athlete”, czyli najlepszy powrót do uprawiania sportu.
Na początku swojej przemowy Klay podziękował Stephowi, podkreślając żartobliwie, że od dziesięciu lat znajduje się w jego cieniu. Okazał również wdzięczność całemu Klubowi, który pomimo dwóch poważnych kontuzji ani na moment nie zwątpił, że Thompson cały czas może być niezwykle ważnym elementem składu trenera Steve’ Kerra. – Kto płaci gościowi zaraz po tym, gdy ten zerwał ACL? Nie słyszałem o czymś takim, a oni cały czas we mnie wierzyli – przyznaje Thompson. Następnie zaczął wątek Kobego Bryanta.
Gala odbyła się w Los Angeles, czyli mieście, w którym Black Mamba najmocniej zaznaczył swoją obecność. – Moje najlepsze wspomnienia z tego miejsca to wspólne mecze w Staples Center z moim ojcem – zaczął Thompson. – Zawsze przychodziłem wcześniej, by podglądać, co robi Kobe. W trakcie mojej rehabilitacji codziennie czytałem “Mamba Mentality”. Oglądanie go w akcji to jedne z najlepszych wspomnień w moim życiu. To on zainspirował mnie, bym był sportowcem, jakim się stałem – skończył.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
