Mimo ogromnej tragedii, jaka spadła na całą społeczność NBA, liga nie zdecydowała się przerwać dnia meczowego. Czy słusznie? Oczy wszystkich były zaszklone, niektórzy płakali w trakcie meczu na ławce rezerwowych. Kyrie Irving zdecydował się nie wychodzić na parkiet. Byli jednak tacy, którzy oddali ukłon w kierunku Kobego Bryanta dając z siebie absolutnie wszystko. Nie było mimo wszystko radości, wyłącznie próba spełnienia swojego obowiązku.
DENVER NUGGETS – HOUSTON ROCKETS 117:110
- Nikola Jokić zanotował swoje dziewiąte triple-double w sezonie prowadząc Denver Nuggets do domowego zwycięstwa. Serb zakończył mecz z dorobkiem 24 punkty, 12 zbiórek i 11 asyst.
- Houston Rockets grali bez Jamesa Hardena, który ma drobny problem z udem i zespół nie chciał go przeciążać. Rockets wygrali pierwszą kwartę 36:27, lecz każdą kolejną przegrali.
- Na własnych barkach swój zespół próbował ciągnąć Russell Westbrook ostatecznie notując 32 punkty, 7 zbiórek i 7 asyst. Dobra obrona zespołowa Nuggets skutecznie zatrzymała resztę drużyny.
SAN ANTONIO SPURS – TORONTO RAPTORS 106:110
- Pascal Siakam zdobył 35 punktów w noc, w którą myśli wielu koszykarzy były w zupełnie innym miejscu. – Chcesz po prostu wrócić do domu i przytulić swoją żonę oraz dzieci. Reszta jest po prostu nieważna – mówił Marc Gasol.
- DeMar DeRozan skończył mecz z dorobkiem 14 punktów. Urodził się w Compton w Kalifornii. Dorastał będąc fanem Kobego i miał z nim bliską relację. W jego grze widać było brak pewności siebie. Zaraz po zakończeniu meczu wpadł w mocny uścisk ze swoim przyjacielem Kylem Lowrym.
- W pierwszej połowie San Antonio Spurs przegrywali już 19 punktami. Udało im się jednak doprowadzić do remisu i interesującej końcówki. Główną rolę odegrał ostatecznie Fred VanVleet zdobywając ostatnich 5 oczek.
- To siódme zwycięstwo z rzędu Toronto Raptors. – Chciałem jak najszybciej skończyć ten mecz i wrócić do domu, by ucałować dzieci – przyznał po wszystkim.
ATLANTA HAWKS – WASHINGTON WIZARDS 152:133
- Trae Young, którego GiGi Bryant była wielkim fanem, wyszedł na mecz mając na plecach nr 8. Lider Atlanty Hawks rozegrał fantastyczne zawody prowadząc swoją ekipę do demolki przeciwko Washington Wizards.
- Young skończył mecz z dorobkiem 45 punktów i 14 asyst. 152 punkty zdobyte przez cały zespół to nowy rekord sezonu. Obrona Washington Wizards w zasadzie tej nocy nie istniała.
- Bradley Beal próbował odpowiedzieć na zapędy Younga notując 40 oczek, ale nie znalazł w swoich kolegach sojuszników. W drugiej połowie prowadzenie urosło do 25 punktów i Wizards nie mieli zamiaru z tym walczyć.
- Trae mówił po meczu o tym, że jeszcze niedawno rozmawiał z Kobe Bryantem i ten chwalił go za rozwój jaki poczynił. Zawodnik Hawks miał także wyjątkową relację z jego 13-letnią córką, która niestety również była pasażerem tego śmigłowca.
MEMPHIS GRIZZLIES – PHOENIX SUNS 114:109
NEW ORLEANS PELICANS – BOSTON CELTICS 123:108
- Zion Williamson spędził na parkiecie 27 minut i zanotował w tym czasie 21 punktów i 11 zbiórek pomagając swojej drużynie wygrać domowe starcie z Boston Celtics. To jego pierwsze zwycięstwo w karierze.
- 25 oczek dołożył Jrue Holiday i Pels zatrzymali złą passę na dwóch porażkach z rzędu. Trener Alvin Gentry zmienił sposób, w jaki do tej pory wykorzystywał Ziona i pozwolił mu rozegrać końcówkę spotkania. Ten zdobył 8 oczek w ostatnie 3 minuty.
- Boston Celtics w trzeciej kwarcie przegrywali już 23 punktami. Mecz z dorobkiem 35 oczek zakończył Kemba Walker. Goście mieli jednak problemy ze szczelną defensywą i skutecznością, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy trafili 16 z 43 rzutów.
- W czwartej kwarcie C’s udało się zejść do 91:97 po punktach Marcusa Smarta, lecz chwilę później trójką odpowiedział J.J. Redick. Na parkiecie zabrakło Jaysona Tatuma z powodu choroby.
NEW YORK KNICKS – BROOKLYN NETS 110:97
ORLANDO MAGIC – LOS ANGELES CLIPPERS 97:112
- Los Angeles Clippers wygrali mecz, którego nigdy tak naprawdę nie chciał rozgrywać. – Czasami jednak parkiet jest najlepszym miejscem, by uciec od rzeczywistości. Koszykarze mieli dzisiaj dwie godziny na to, by odrobinę uciec od bardzo przygnębiającego dnia – mówił po wszystkim Doc Rivers.
- Jego zespół wygrał na wyjeździe, a najlepszym graczem był Kawhi Leonard notując na swoje konto 31 punktów, 14 zbiórek i 7 asyst. – Martwiłem się, bo wielu moich zawodników miało silną relację z Kobem. Nie wiedziałem, czy sobie z tym poradzą – dodaje Doc.
- Kluczowa dla losów starcia była trzecia kwarta. 7 punktów z rzędu Leonarda pozwoliło zbudować Clippers 19-punktową przewagę. Kontrolowali spotkanie do samego końca. Dla Orlando Magic po piąta porażka w ostatnich sześciu meczach.
PORTLAND TRAIL BLAZERS – INDIANA PACERS 139:129
- Było to zdecydowanie jedno z najciekawszych spotkań poprzedniej nocy. Damian Lillard poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa notując 50 punktów, 6 zbiórek oraz 13 asyst.
- Jest pierwszym graczem w historii Portland Trail Blazers, który w trzech meczach z rzędu notował 40+ punktów. Do gry po trzymeczowej absencji wrócił C.J. McCollum notując na swoje konto 28 punktów.
- Po stronie Indiany Pacers wyróżniał się Domantas Sabonis notując drugie triple-double w karierze – 27 punktów, 14 asyst i 11 zbiórek. Ekipa z Indianapolis nie wygrała w Portland od 11 meczów.
- Pacers grali bez Malcolma Brogdona, który musi przebrnąć przez specjalny protokół NBA dotyczący wstrząśnienia mózgu. W meczu przeciwko Phoenix Suns został mocno uderzony łokciem i przed powrotem musi przejść kilka testów.
- Prowadzenie Blazers w drugiej połowie urosło już do 21 punktów. Pacers zbliżyli się na 96:103 pod koniec trzeciej kwarty, ale to wszystko na co było ich stać tej nocy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET