Tej nocy byliśmy świadkami dwóch spotkań, które pozwoliły wyłonić pierwszych finalistów w historii in-season tournament w NBA. W wielkim finale zagrają zawodnicy Indiana Pacers oraz Los Angeles Lakers.
Milwaukee Bucks – Indiana Pacers 119:128
- Kolejny fenomenalny mecz Tyrese Haliburtona pozwolił na wygraną Indiana Pacers nad Milwaukee Bucks 128:119. Młody zawodnik wydaje się faworytem do nagrody dla MVP całego turnieju, gdyż notuje on w nim średnio 26,5 punktu oraz 14 asyst na spotkanie.
- Tyrese Haliburton w półfinałowym meczu zdobył 27 punktów, 15 asyst oraz 7 zbiórek, trafił 11 z 19 rzutów z gry. Dzielnie wspierał go center Myles Turner, który zakończył spotkanie z 26 punktami, 10 zbiórkami, 2 asystami i 3 blokami.
- Po pierwszej połowie spotkania Indiana Pacers prowadzili 12 punktami, a w drugiej części meczu w głównej mierze starali się utrzymać przewagę. W trzeciej kwarcie stracili jednak prowadzenie i wydawało się, że Bucks przechylą szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Pacers rozegrali jednak fenomenalną czwartą kwartę, w której zdołali wygrać 37:25. Indiana Pacers zostali pierwszą drużyną, która awansowała do finału tych nowych rozgrywek, który również odbędzie się w Las Vegas.
- W barwach Milwaukee Bucks aż trzech graczy zdobyło co najmniej 20 punktów, a mimo to nie wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa. Giannis Antetokounmpo zakończył mecz z 37 punktami, 10 zbiórkami i 2 asystami. Damian Lillard zdobył 24 punkty, 7 zbiórek i 7 asyst, a Khris Middleton zapisał na konto 20 punktów, 7 zbiórek i 4 asysty.
Los Angeles Lakers – New Orleans Pelicans 133:89
- Los Angeles Lakers nie dali szans młodej drużynie z Nowego Orleanu i odnieśli pewne zwycięstwo 133:89. Do tej cennej wygranej zawodników z Miasta Aniołów poprowadził nie kto inny jak LeBron James. Lider Jeziorowców zdobył 30 punktów w ciągu niespełna 23 minut spędzonych na parkiecie.
- Pierwsza kwarta spotkanie nie zapowiadała tak dużego pogromu. Pelicans zdołali ją wygrać 30:29, ale później nastąpiło załamanie w ich grze i dwie kolejne części spotkania Lakers wygrali 81:41. Przed ostatnią kwartą było już jasne, kto awansuje do finału tych rozgrywek.
- Aż 6 graczy Lakers zdobyło co najmniej 10 punktów w tym spotkaniu. Poza LeBronem Jamesem dokonali tego: Anthony Davis – 16 punktów i aż 15 zbiórek, Austin Reaves – 17 punktów, 7 asyst, 5 zbiórek, Taurean Prince – 15 punktów, D’Angelo Russell – 14 punktów oraz Rui Hachimura – 12 oczek.
- W szeregach New Orleans Pelicans najwięcej punktów zdobył rezerwowy Trey Murphy III, który zakończył to spotkanie z 14 punktami.
- Lakers trafili 54,7 % oddanych rzutów z gry, podczas gdy ich rywale zanotowali zaledwie 35,8% celnych rzutów i mieli wyraźne problemy ze skutecznością, ale i dobrą obroną Jeziorowców.
Wspieraj PROBASKET
