Russell Westbrook w zniewalającym tempie pnie się po liście rekordzistów triple – double w historii NBA. Zawodnik z Oklahomy wyprzedził już nawet samego Larrego Birda – jednego z najwszechstronniejszych koszykarzy w dziejach rozgrywek.
Pomyślmy przez chwilę. Bird rozegrał 13 sezonów, a na swoim koncie zanotował 59 potrójnych zdobyczy w 897 meczach w karierze. Westbrook obecnie jest na półmetku swojego 9 sezonu, a w ostatnim meczu z New Orleans Pelicans zdobył rekordowe 60 triple – double w swojej dotychczasowej przygodzie w NBA, rozgrywając łącznie 632 spotkania. To zastraszająco szybkie tempo, a wygląda na to, że Westbrook nie zamierza spuszczać z tonu, zaledwie w tym sezonie zdobył już 23 potrójne wyniki.
W środowym meczu z Pelikanami podczas 35 minut spędzonych parkiecie koszykarz Thunder zdobył 27 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst, tym samym poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa – 114:105.
Jak na razie Westbrook zostawił w tyle tabeli takich koszykarzy jak Bird, czy LeBron, czy kolejnym celem będzie dla niego Wilt Chamberlain ze swoimi 78 potrójnymi zdobyczami?
źródło: www.basketball-reference.com
Kolejną szansę na powiększenie wyniku Russell Westbrook będzie miał szansę już dziś, kiedy jego Oklahoma City Thunder podejmie Dallas Mavericks.