Reprezentacja Węgier pokonała w Szombathely Polskę 64:57 w ramach kwalifikacji do Mistrzostw Świata, które w 2019 roku zostaną rozegrane w Chinach. W pierwszym meczu w Bydgoszczy Biało-Czerwoni wygrali 70:60, a więc na pocieszenie zostaje fakt, że w dwumeczu mają lepszy bilans od Węgrów. Małe punkty będą się liczyć do układu w tabeli, ale także w kolejnym etapie, gdzie drużyny zostaną podzielone na grupy.

Biało-Czerwoni ponownie dobrze weszli w mecz – tym razem po akcji Przemysława Karnowskiego było nawet 7:0. Węgrzy popełniali mnóstwo prostych strat i przez blisko pięć minut nie potrafili zdobyć punktów. Później gospodarze odrabiali jednak różnicę, doprowadzili do remisu, a po trójce Darrina Govensa wyszli nawet na prowadzenie. Ostatecznie jednak to Polacy wygrywali po 10 minutach 14:12.

Drugą część meczu lepiej rozpoczęli rywale – od serii 8:0. Teraz to zespół trenera Mike’a Taylora miał problemy w ofensywie. Krok po kroku kadra odrabiał jednak straty, a po rzutach wolnych Karola Gruszeckiego mieliśmy remis. Goście odzyskali rytm, ale mecz był ciągle bardzo wyrównany. Ostatecznie na koniec pierwszej połowy po trójce Janosa Eilingsfelda był remis po 32.

Po przerwie obie drużyny były trochę bardziej skuteczne, chociaż działało to bardziej na korzyść ekipy trenera Stojana Ivkovicia. Po efektownej akcji Akosa Kellera było już 46:40. Węgrzy zaczęli trafiać z dystansu – po rzucie Benedeka Varadiego mieli nawet 11 punktami. Po 30 minutach gospodarze wygrywali aż 56:44.

W ostatniej kwarcie Biało-Czerwoni wzięli się za odrabianie strat. Rywale szybko przekroczyli limit fauli, ale kadra trenera Mike’a Taylora nie do końca to wykorzystywała. Polacy zbliżali się jeszcze na sześć punktów po rzutach wolnych Przemysława Zamojskiego, ale na więcej Węgrzy nie pozwalali. Ostatecznie rywale zwyciężyli 64:57.

Mateusz Ponitka (zawodnik reprezentacji Polski): Zaczęliśmy dobrze ten mecz, ale wiedzieliśmy, że to będzie bardzo fizyczne starcie. Z minuty na minutę Węgrzy stawali się coraz pewniejsi siebie. My z kolei nie trafiliśmy wielu łatwych rzutów. Zagraliśmy dobrze w defensywie, z tej strony byliśmy świetnie przygotowani. Niestety, w ofensywie nie reagowaliśmy tak jak powinniśmy. Nie byliśmy efektywni i to kosztowało nas ten mecz. W dwumeczu jesteśmy lepsi o trzy punkty, po w Bydgoszczy wygraliśmy dziesięcioma. Teraz będziemy skupiali się na kolejnych spotkaniach.

Mike Taylor (trener reprezentacji Polski): To było twardo wywalczone zwycięstwo Węgrów. Byliśmy przygotowani, wiedzieliśmy czego się spodziewać. Byłem zadowolony z naszej defensywy, ale nie trafiliśmy jednak wielu rzutów spod kosza. Jeśli chce się wygrywać takie mecze, to trzeba trafiać tego typu rzuty. Gdyby nam się to udało, to może dzisiaj cieszylibyśmy się ze zwycięstwa.

Węgry – Polska 64:57 (12:14, 20:18, 24:12, 8:13)

Węgry: Perl 16, Govens 15, Vojvoda 11, Eilingsfeld 7, Allen 5, Ferencz 3, Varadi 3, Keller 2, Toth 2, Benke 0, Horti 0

Polska: Mateusz Ponitka 20, Gruszecki 11, Karnowski 6, Wojciechowski 6, Koszarek 5, Gielo 4, Cel 2, Zamojski 2, Sokołowski 1, Marcel Ponitka 0, Hrycaniuk 0, Łączyński 0

Terminarz kwalifikacji do MŚ w Chinach:

24 listopada 2017 r.: Polska – Węgry 70:60
26 listopada 2017 r.: Litwa – Polska 75:55
23 lutego 2018 r.: Polska – Kosowo 90:62
26 lutego 2018 r.: Węgry – Polska 64:57
28 czerwca 2018 r.: Polska – Litwa
1 lipca 2018 r.: Kosowo – Polska

źródło: www.koszkadra.pl

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments