Wszystko wskazuje na to, że Chicago Bulls bardzo szybko zakończą przygodę z Jabarim Parkerem, który obok Zacha LaVine’a miał być największą gwiazdą rotacji ekipy z Wietrznego Miasta. Ostatnie doniesienia wskazują na to, że Bulls rozpoczęli poszukiwania transferu.
Latem Chicago Bulls podpisali Jabariego Parkera na dwa lata za 40 milionów dolarów. Bardzo spora wypłata dla gracza, który w Milwaukee Bucks nie był w stanie udowodnić swojej przydatności. Według informacji K.C. Johnsona z Chicago Tribune, jest na rynku zainteresowanie Parkerem, dlatego Bulls chcą wykorzystać jego wartość, by jeszcze przed trade dead-linem dokonać kilku rotacji w składzie.
Najwyraźniej trener Jim Boylen nie jest zachwycony tym, co Parker zapewnia drużynie. Prawdopodobnie chodzi również o jego przygotowanie fizyczne. Pod tym kątem Parker zawsze miał problemy. W 29 meczach dla Bulls, Jabari notował na swoje konto średnio 15,2 punktu, 6,9 zbiórki i 2,3 asysty trafiając średnio 45,5 FG% oraz 29,3 3PT%. Liczby paradoksalnie mogą Bulls w szukaniu transferu pomóc.
W cały proces zaangażował się także agent Parkera – Mark Bartelstein. Główny problem z Jabarim polega na jego obronie i często braku koncentracji. Jego liczby w ataku nie przysłaniają braków po drugiej stronie parkietu, dlatego jest po prostu nieefektywny. Nie pasuje to do stylu, w jakim mają grać Bulls Boylena, stąd szukanie dla zawodnika transferu. Na razie 23-latek jest odsunięty od gry, ale może się to zmienić, jeśli Bulls transferu nie znajdą.
– Nikt mnie tutaj nie okłamuje, dlatego pozostaję gotowy do gry – mówi Parker. – Nie mówią mi tego, co bym chciał usłyszeć. Nikt na mnie nie wskazuje palcem. Osobiście wiem, że zrobiłem co w mojej mocy, by dopasować się do wymagań Jima – dodaje. W sobotę Bulls oficjalnie będą mogli Parkera przehandlować. Zespół chce otworzyć sporo miejsca w swoim salary-cap na lato 2019, dlatego w zamian za Jabariego preferowałby schodzące umowy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
