Trzy wielkie koszykarskie nazwiska dołączyły do Galerii Sław w Springfield. Yao Ming miał zaszczyt dostać się bezpośrednio, natomiast Shaquille O’Neal oraz Allen Iverson zostali wybrany w procesie głosowania. W środowisku NBA wszyscy zgodnie przyznają, że wybór do Hall Of Fame jest jedną z najlepszych rzeczy w życiu każdego sportowca.

Oprócz wymienionej trójki, do Galerii poprzez głosowanie dostali się także właściciel Chicago Bulls – Jerry Reinsdorf, były sędzia Darell Garretson oraz były zawodnik Zelmo Beaty. Jedynym finalistą, który nie przeszedł procesu był Kevin Johnson, obecnie burmistrz Sacramento, kiedyś zawodnik Phoenix Suns.

Yao Ming był znakomitym koszykarzem, którego kariera dobiegła końca przedwcześnie. Nie da się mimo to podważyć wpływu, jaki Chińczyk miał na rozwój gry oraz rozpoznawalność NBA w Azji, nie tylko Chinach. Przez wiele lat swoją marką oddziaływał na fanów budując ogromną bazę, z której wcześniej David Stern, a teraz Adam Silver korzystali w dziesiątkach inicjatyw. W trakcie ośmiu lat w lidze notował średnio 19 punktów, 9 zbiórek i w bloki. Całą karierę spędził z Houston Rockets.

Shaquille’a O’Neala nie trzeba przedstawiać. Czterokrotny mistrz ligi, trzy razy z Los Angeles Lakers, gdy grał u boku Kobego Bryanta i raz z Miami Heat, gdzie z kolei wspierał Dwyane’a Wade’a. Jeden z najbardziej dominujących centrów w historii koszykówki. Bardzo wyrazista osobowość pomagała mu w zjednywaniu sobie fanów. Zawsze sprawiał wrażenie najbardziej wyluzowanego, czynił z koszykówki rozrywkę. Nie był jednak grzecznym chłopcem, o czym wielokrotnie przekonywała się szatnia Lakers, gdy prowadził swoją rywalizację z Bryantem. Przez 19 lat gry notował średnio 24 punkty, 11 zbiórek i 2 bloki.

Allen Iverson – człowiek, na którym wychowało się całe pokolenie rozgrywających i combo-guardów. Niemal wszyscy młodzi gracze, którzy podbijają ligę kierując grą z obwodu, wymieniają Iversona jako jedną ze swoich największych inspiracji. Szybkość, dynamizm, kreatywność i czasami bezczelność. The Answer był jedyny w swoim rodzaju. Talentem wyprzedzał rywali, lecz co ważniejsze – wiedział jak wykorzystać swój dar, by zapisać się w historii ligi. Końcówka jego kariery była rozczarowująca, dlatego fani Iversona będą  go pamiętać przede wszystkim jako zawodnika Philadelphii 76ers. W trakcie 14 lat gry zdobywał średnio 27 punktów, 4 zbiórki, 6 asyst i 2 przechwyty.

[ot-video][/ot-video]
[ot-video][/ot-video]
[ot-video][/ot-video]

fot. Keith Allison, Creative Commons


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    6 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments