New York Knicks porozumieli się z Dallas Mavericks w sprawie wymiany za Kristapsa Porzingisa! To nieoczekiwany zwrot wydarzeń. Czyżby w Nowym Jorku stracili wiarę w to, że Łotysz wróci do pełni sił po kontuzji więzadeł? A może to Porzingis wymusił transfer?
Według wiarygodnych źródeł, New York Knicks wysłali Kristapsa Porzingisa, Tima Hardawaya Jr’a, Treya Burke’a i Courtneya Lee do Dallas Mavericks w zamian za Wesleya Matthewsa, Dennis Smitha Jr’a i DeAndre Jordana oraz przyszły wybór w pierwszej rundzie draftu. To prawdziwy hit!
Porzingis jest w trakcie rehabilitacji zerwanych więzadeł i rzekomo chciał wznowić grę jeszcze w tym sezonie, ale Knicks chcieli postępować wobec niego bardzo ostrożnie, odsuwając na cały sezon. To mogło się wysokiemu nie spodobać, co doprowadziło do intensywnych rozmów obozu gracza z zarządem.
W wymianie mogą być także wybory w drafcie, o czym zapewne dowiemy się wkrótce. Zarówno Matthews, jak i Smith Jr byli od jakiegoś czasu na liście transferowej. Włączenie do wymiany Jordana zapewne wymagała sytuacja, gdyż w zamian Mavs dostają gracza, który w najlepszym wypadku będzie pewnego dnia kandydatem do nagrody MVP. Knicks z kolei będą mieli 73 miliony dolarów miejsca w swoim salary-cap latem tego roku. Matthews i Jordan są na schodzących umowach.
Podczas spotkania Porzingisa z Knicks, ten miał powiedzieć zarządowi, iż nie chce być wytransferowany do Nowego Orleanu, bo nie podpisze tam przedłużenia kontraktu. Co więcej – Porzingis ma poinformować Mavs, że latem tego roku podpisze ofertę kwalifikacyjną, a to oznacza, że latem 2020 trafi na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony gracz. Czyli Dallas pozyskali wysokiego nie mając żadnej gwarancji, co do ewentualnego przedłużenia jego debiutanckiego kontraktu. Ale jeśli nie podpiszą go za dwa lata, będą mieli w salary-cap dużo pieniędzy do wydania.
Ale czy Porzingis jest gotowy do gry? Jeszcze nie, choć według niektórych przed nim ostatnia prosta i mógłby wykurować się tuż przed końcem sezonu zasadniczego. Wszystkie głosy wskazywały na to, że Łotyszowi bardzo zależy na grze, dlatego zobaczymy, czy sztab Mavs ulegnie presji i da mu zielone światło tylko, by mu się nie narazić, czy jednak postąpi równie ostrożnie co Knicks. Tak czy inaczej para Porzingis – Doncić zapowiada się naprawdę interesująco. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET