Kibice z Bostonu zapewne szybko wymarzą z pamięci sylwetkę Kyrie Irvinga w zielono-białym trykocie – w mieście pojawia się nowy lider w osobie Kemby Walkera. 29-letni rozgrywający związał się z nowym zespołem na 4 lata. W drugą stronę, czyli do Charlotte Hornets powędrował Terry Rozier, który otrzyma szansę gry w roli podstawowego rozgrywającego.
W ostatnich dniach nie brakowało plotek na temat przyszłości byłego już gracza Charlotte Hornets, Kemby Walkera – po tym, jak zawodnik nie doszedł do porozumienia z dotychczasowym pracodawcą, który zaoferował sporo mniej niż mógł ustawiła się spora kolejka chętnych. Najlepiej wypadł sztab Celtics, czego skutkiem jest umowa warta 141 milionów, płatne w 4 lata. Taka wiadomość z pewnością zachwyci kibiców, którzy z radością powitają nowego lidera na czele młodej ekipy. Dużym plusem Kemby są umiejętności strzeleckie, które przydadzą się zespołowi – zawodnik lubi brać grę na siebie w ważnych momentach i mentalnie jest prawdziwym wojownikiem. Dla niego ten ruch to również krok do przodu – w poprzednim klubie robił, co mógł, ale efektów brakowało z powodu niewystarczających możliwości kadrowych.
W przeciwną stronę powędrował natomiast Terry Rozier – gracz, który ma mnóstwo do udowodnienia i takiej okazji nie otrzymałby w Bostonie. Dla niego z kolei gra w Charlotte to wielka szansa podniesienia statusu i regularnych występów w pierwszej piątce. Zawodnik za trzy lata gry zainkasuje 58 milionów dolarów – to spore pieniądze dla gracza, który do tej pory pełnił głównie rolę rezerwowego. Nie należy jednak zapominać, jak dobrze wypadł w fazie Playoffs 2018, kiedy to stanął na wysokości zadania pod nieobecność Kyrie Irvinga. Teraz otrzymał okazję do regularnego prezentowania wysokiej formy.
Tak szczerze to chyba wszyscy zadowoleni. Boston bo pozbył się kwasów w szatni i ma dobrego grajka. Charlotte bo nie mosi podatku płacic i jak na swoje możliwości też ma solidnego pg.
na co oni trzymają Batuma za tą kasę nie jest wart połowy