Wszystko wskazuje na to, że wspólna przygoda Marvina Bagley’a III i Sacramento Kings powoli dobiega właśnie końca. Po zawirowaniach w szatni obie strony wydają się oceniać wymianę, jako jedyną słuszną opcję, która wyjdzie na dobre zarówno zawodnikowi, jak i organizacji. Do drzwi Królów zapukał już nawet ponoć pierwszy chętny na zawodnika.
Po tym jak zawodnik, mimo desygnowania do gry przez Luke’a Waltona, odmówił wejścia na boisko w poniedziałkowym spotkaniu z Phoenix Suns, jasnym stało się, że Bagley III nie widzi dla siebie przyszłości w rodzimej ekipie z Sacramento i próbuje wymusić na klubowych działaczach transfer. Ci w obawie o prawidłowy rozwój swoich pozostałych, nieźle zapowiadających się młodych graczy wydają się powoli zmierzać w podobnym kierunku.
Jak informuje Marc Stein, o zawodnika pytali Detroit Pistons. Ekipa z Motor City zainteresowana podkoszowym miała być już w zeszłym sezonie, kiedy współpraca Kings i Bagley’a, przynajmniej powierzchownie, układała się jeszcze poprawnie. W obliczu obecnej sytuacji szanse na sprowadzenie 22-latka gwałtownie idą w górę.
Jaka może być obecna wartość rynkowa Bagley’a III? Nieoficjalnie mówi się, że Pistons w drugą stronę posłać mogą paczkę składającą się z Hamidou Diallo lub Josha Jacksona oraz picków przyszłych rund draftu. W zeszłym sezonie natomiast na szali ważyła się ponoć przyszłość Saddiqu Bey’a, jednakże wymiana ostatecznie nie doszła do skutku.
Mimo zobowiązującego 2. numeru draftu 2018 i czwartego sezonu na parkietach NBA, Marvin Bagley III rozegrał jedynie 119 spotkań w najlepszej lidze świata. Jego gra i statystyki nie powalają, zwłaszcza jeżeli uświadomimy sobie, że zawodnik został wybrany w wyższym numerem niż posiadający już status gwiazdorski Luka Doncic oraz Trae Young. W karierze podkoszowy notuje średnio 14.4 punktów, 7.5 zbiórek oraz 1 asystę na mecz.
Więcej o sytuacji, gdy Bagley III odmówił wejścia na boisko, piszemy tutaj.