Ekipa z Florydy przegrała w pierwszym meczu turnieju play-in z Philadelphią 76ers. To nie oznacza dla niej końca marzeń o play-offach, bowiem nadal może awansować z 8. miejsca, jeśli wygra z Chicago Bulls. Problem polega na tym, że ekipa prowadzona przez Erika Spoelstrę prawdopodobnie będzie zmuszona do gry bez swojego lidera.
Świetne podanie Joela Embiida i skuteczne wykończenie akcji przez Kelly’ego Oubre Jr’a dało Philadelphii 76ers zwycięstwo w pierwszym meczu turnieju play-in Wschodniej Konferencji. To oznacza, że Sixers w pierwszej rundzie zmierzą się z New York Knicks. Co czeka Miami Heat? Starcie o ósme miejsce z Chicago Bulls. Wygrany tej rywalizacji w pierwszej rundzie zagra z liderem tabeli po sezonie zasadniczym, czyli Boston Celtics.
Tymczasem z obozu drużyny Erika Spoelstry dochodzą niepokojące głosy. Jimmy Butler w trakcie spotkania z Sixers doznał kontuzji kolana. Mecz dograł, ale w czwartej kwarcie zanotował tylko dwa punkty i był wyraźnie pozbawiony swojego naturalnego ciągu na kosz. Według najświeższych doniesień, w prawym kolanie jednego z liderów Heat mogło dojść do uszkodzenia więzadła pobocznego piszczelowego.
Informacje mrożą krew w żyłach, ale znacznie więcej dowiemy się, gdy zespół przedstawi wyniki prześwietlenia rezonansem magnetycznym. Dopiero te pozbawią sztab Heat jakichkolwiek wątpliwości i odpowiedzą na pytanie, czy Butler będzie w stanie wyjść na parkiet w meczu przeciwko Chicago Bulls. Jeżeli potwierdzą się obawy dotyczące więzadła, koszykarza może czekać co najmniej kilka miesięcy rozbratu z koszykówką.
Urazu zawodnik nabawił się w pierwszej kwarcie, gdy próbował pod koszem zmylić Oubre i ten wyskoczył do góry upadając w nogi rywala. Lider Heat pozostał na parkiecie i robił co mógł, by zminimalizować efekt bólu na jego grę, ale z czasem dyskomfort coraz bardziej mu przeszkadzał. Skończył zawody z dorobkiem 19 punktów trafiając 5/18 z gry. W rotacji na mecz z Bulls zabraknie także Terry’ego Roziera z powodu urazu szyi.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
