Niektórzy nadal nie podjęli najważniejszych decyzji. W Indianie oraz Waszyngtonie czekają na decyzję Bradleya Beala oraz Victora Oladipo. Dwóch liderów rotacji swoich drużyn nadal zastanawia się nad tym, czy na pewno chcą udać się w podróż do Orlando.
Nate McMillan, szkoleniowiec Indiany Pacers, kilka dni temu przyznał, że jeden z zawodników jego składu nie zdecydował jeszcze o tym, czy dołączy do drużyny w Orlando. Wiele wskazuje na to, że miał na myśli Victora Oladipo, który w tym sezonie wrócił do gry po uporaniu się z poważnym urazem kolana. I to właśnie kwestia zdrowia ma być dla Oladipo kluczowa. Nie chce wracać do gry, jeśli nie będzie pewny, że jest na to w stu procentach gotowy.
Vic po powrocie nie był w tej samej formie, jaką dysponował przed urazem w poprzednim sezonie. Ciągle jednak będzie to bardzo konkretne osłabienie rotacji Pacers przed rozpoczęciem walki w Orlando. W Indianie mogą sami nie chcieć ryzykować zdrowiem tak ważnego gracza przed rozgrywkami 2020/2021, które mają wystartować pod koniec bieżącego roku. Oladipo z decyzją może czekać do samego wylotu z Indianapolis.
Tymczasem podobny problem mają w Waszyngtonie. Nawet jeśli Wizards uda się awansować do play-offów, ich szansę na rywalizację z czołowymi ekipami są mocno ograniczone. Dlatego też zabieranie do Disneylandy Bradleya Beala może się drużynie nie opłacić, bo co jeśli nabawiłby się urazu, który wykluczyłby go z gry na całe rozgrywki 2020/2021. – Wiele będzie zależeć od tego, co powie nasz sztab medyczny – twierdzi wychowanek Uniwersytetu Florydy.
– Miałem pewne ciągnące się za mną urazy, dlatego chcemy mieć pewność, że wszystko będzie w porządku – kontynuuje. – Codziennie ciężko zasuwam i buduję formę. Dobrze jest wrócić do swojego naturalnego miejsca pracy – kończy. Wizards są 5,5 meczu za ósmymi w tabeli Orlando Magic. Żeby dostać szansę walki o play-offy, muszą zbliżyć się na 4 mecze do ósmego miejsca. Do gry dla Wiz na pewno nie wróci John Wall, który buduje się przed powrotem w kolejnych rozgrywkach.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
