Litwa odpadła z rywalizacji w EuroBaskecie po porażce z reprezentacją Hiszpanii. Przepisy FIBA pozwalają reprezentacji na grę jednym naturalizowanym zawodnikiem. Hiszpanie latem dołączyli do swojej drużyny Lorenzo Browna. Jego wkład w zwycięstwo nad Litwą był znaczący.
Obok starcia Francuzów z Turcją, to był zdecydowanie najciekawszy mecz spośród wszystkich rozgrywanych pierwszego dnia fazy pucharowej Mistrzostw Europy. Lorenzo Brown poprowadził reprezentację Hiszpanii do ćwierćfinału. La Roja zagrają w nim 21. raz z rzędu! Zespół prowadzony przez Sergio Scariolo wygrał po dogrywce z Litwą. W trakcie konferencji prasowej tuż po zakończeniu spotkania, wyraźnie zirytowany Mindaugas Kuzminskas postanowił skomentować sprawę gry Browna dla Hiszpanów.
– Nie mam pojęcia, jak ten zespół poradziłby sobie bez Lorenzo Browna, którego podpisali latem – mówił Kuzminskas. To, że określił dołączenie Browna do reprezentacji Hiszpanii jako “podpisanie” jednoznacznie sugeruje, co Litwin o tym myśli. – Tak już jest i nic z tym nie zrobimy – dodał. Przy okazji jeden z liderów reprezentacji Litwy zdradził także, co myśli na temat naturalizowanych graczy. Hiszpanie wcześniej nie musieli sięgać po takie środki. Jednak w ostatnim czasie ich potencjał mocno zubożał.
Brown dostał propozycję dołączenie do drużyny Scariolo. W ekspresowym tempie załatwiono dla niego hiszpański paszport i został zgłoszony na EuroBasket. Przeciwko Litwie zanotował 28 punktów i 8 asyst. Litwa przedłużyła swoje nadzieję na zwycięstwo po dobitce Ignasa Brazdeikisa w ostatnich sekundach czwartej kwarty. Jednak podczas dodatkowych pięciu minut Hiszpania zdołała wypracować prowadzenie i ostatecznie wyeliminować jedną z najlepszych reprezentacji Starego Kontynentu z turnieju rozgrywanego w Berlinie.
– Cieszę się, że mogę być częścią “la familia”, jak to nazywają – przyznał Brown, spytany o komentarz do słów Kuzminskasa. – Każdego kolejnego dnia się od nich uczę, bardzo dobrze mnie przyjęli. Świetnie mnie traktują i wiele rzeczy już poznałem. Szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to, co mówią inni. Przejmuje się tylko tym, by drużyna była ze mnie zadowolona. Jest naprawdę świetnie. Uwielbiają mnie, a ja uwielbiam ich – skończył. La Roja w kolejnej fazie turnieju zmierzy się z Finlandia lub Chorwacją.