Skrzydłowy Boston Celtics – Jayson Tatum – opuści od 10 do 14 dni z powodu polityki NBA związanej z zapobieganiem rozprzestrzeniania się koronawirusa – poinformował Shams Charania z The Athletic. Na ten moment nie jest jasne czy gracz jest chory na COVID-19, czy jedynie miał kontakt z osobą zakażoną. Tatum mógł również złamać zapisy dotyczące bezpieczeństwa zdrowotnego.
22-latek notuje fantastyczny początek sezonu i wraz z Jaylenem Brownem stanowią o sile Boston Celtics. Wychowanek Duke osiąga do tej pory średnie na poziomie 27 punktów, siedmiu zbiórek i czterech asyst. Wrażenie robi również jego skuteczność – Tatum trafia 47% z gry, 44% prób zza łuku oraz 88% z linii rzutów wolnych. Dla Celtów to ogromny cios.
Tatum to czwarty gracz Celtics, który odbywa kwarantanne – dołączył do Tristana Thompsona, Granta Williamsa i Roberta Williamsa. Ten ostatni ma być chory na covid-19. Thompson i Williams zostali objęci siedmiodniową kwarantanną ponieważ siedzieli na ławce rezerwowych obok Roberta przez więcej niż 15 minut. Ponadto Celtics nie mogą skorzystać z Kemby Walkera (kolano) i Romeo Langforda (nadgarstek).
Tatum wypadnie na pięć spotkań. Jego nieobecność oznacza, że Celtics jeszcze bardziej będą musieli polegać na Brownie. Skrzydłowy gra do tej pory na bardzo wysokim poziomie po obu stronach parkietu, osiągając 26.6 punktu, 3.5 asysty i nieco ponad sześć zbiórek. Na więcej rzutów mogą liczyć również Marcus Smart i Semi Ojeleye.
Do tej pory żyliśmy trochę w przeświadczeniu, że pandemia nie dotyka NBA – odwołano przecież tylko jeden mecz. Wydaje się jednak, że ta sytuacja może w niedługim czasie się zmienić. Philadelphia 76ers w starciu z Denver Nuggets mieli w składzie jedynie siedmiu gotowych do gry zawodników – na ławce zasiadł również Mike Scott, ale Doc Rivers wcześniej zapewnił, że gracz nie pojawi się na parkiecie.
Wspieraj PROBASKET
