Lider Indiana Pacers bardzo długo się zastanawiał czy grać razem z Indiana Pacers w Orlando i ostatecznie zrezygnował z tej możliwości. Przez to zespół z Indianapolis będzie mocno osłabiony.
W rozmowie z Shamsem Charanią z The Athletic podał powody swojej decyzji:
Muszę podchodzić mądrze do tej decyzji i nie była ona łatwa, ale mocno wierzę w kontynuowanie rehabilitacji i w to że będę w pełni gotowy na grę w sezonie 2020/21. To jest dla mnie dobra decyzja.
Jak pamiętamy Oladipo w sezonie 2018/19 Oladipo zerwał mięsień czworogłowy uda przez co stracił cały rok kalendarzowy. Na boisko wrócił 29 stycznia tego roku, ale do momentu zawieszenia rozgrywek nie był w stanie złapać stabilizacji w grze, a dodatkowo zdążył jeszcze opuścić pięć spotkań, pokazując, że nie jest w pełni pewny swojej gry.
Dopiero ostatni występ przeciwko Boston Celtics z 10 marca był takim, do jakich przyzwyczaił wszystkich przed kontuzją. Pomimo porażki zanotował 27 punktów, 7 zbiórek i 4 asysty.
Ta decyzja mocno komplikuje sytuację Pacers. Stracili już wcześniej Jeremy’ego Lamba, który zerwał więzadła krzyżowe, a z kolei Malcolm Brogdon został zarażony koronawirusem. Z drugiej strony większość sezonu Pacers grali bez Oladipo i dobrze sobie radzili. Ale z nim mieli być dużo lepsi i stawić czoła najlepszym na wschodzie. Obecnie zajmują piąte miejsce z bilansem 39-26.
Oladipo jednak pojedzie do Orlando i będzie razem z drużyną. To oznacza, że Pacers nie mogą zatrudnić nikogo w jego miejsce, a sam zawodnik nie straci nic ze swojego wynagrodzenia, tylko będzie traktowany jak kontuzjowany gracz.