Wyniki NBA: Świetny występ Doncicia, Bucks pokonują Sixers, wrócił Anthony Davis

0
3911

Po ponad dwóch miesiącach przerwy do gry powrócił Anthony Davis, ale jego Los Angeles Lakers przegrali z Dallas Mavericks i świetnie dysponowanym Luką Donciciem. W Bostonie Celtics podnoszą się po porażce z Chicago Bulls i pokonują wicelidera konferencji zachodniej – Phoenix Suns. W innym meczu na szczycie Milwaukee Bucks wygrali z osłabionymi 76ers. Zwycięstwa bez większych problemów odnieśli również New Orelans Pelicans i Chicago Bulls.

BOSTON CELTICS – PHOENIX SUNS 99:86

Statystyki na PROBASKET

  • Podopieczni Brada Stevensa już pierwszą kwartę rozpoczęli od zwycięstwa, prowadząc w tej części meczu 5 punktami (26:21). W drugiej kwarcie gracze Celtics jeszcze bardziej powiększali przewagę i po 24 minutach przewaga gospodarzy wynosiła 16 punktów (53:37).
  • Po zmianie stron Suns próbowali zmniejszać straty (momentami różnica wynosiła mniej niż 10 punktów), jednak mimo tych prób, Celtowie spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, wygrywając ostatecznie 13 punktami (99:86).
  • Ekipę z Bostonu poprowadził Kemba Walker, który wyrównał swój punktowy rekord sezonu z wynikiem 32 oczek. Rozgrywający Celtics trafił 11 z 17 rzutów z gry, w tym 5 z 11 oddanych rzutów trzypunktowych (46%). Drugi najlepszy wynik punktowy osiągnął Jayson Tatum, autor 15 punktów, 11 zbiórek, 6 asyst, ale też 5 strat. Lider Celtics był bardzo nieskuteczny w rzutach z gry (3/17, 18%). 11 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst zanotował Marcus Smart, z kolei 9 punktów i 12 zbiórek dołożył Tristan Thompson.
  • Po stronie Suns brylował niezawodny Chris Paul, który zdobył 22 punkty, 8 zbiórek i 8 asyst. Po 15 oczek dołożyli Devin Booker i Mikal Bridges. 10 punktów i 9 zbiórek dodał Deandre Ayton. W Suns nie zagrali Jae Crowder (skręcona prawa kostka) oraz Abdel Nader (obolałe prawe kolano).
  • Z kolei Celtics nie mogli skorzystać z Jaylena Browna (zapalenie kaletki podbarkowej), Evana Fourniera (protokoły BHP) i Roberta Williamsa (obolałe lewe kolano). Mimo tych braków kadrowych Celtics nie mieli większych problemów z pokonaniem Suns. Podopieczni Brada Stevensa wygrali walkę na tablicach (48:38). Przeciwko Słońcom bardzo dobrze zaprezentowała się ławka rezerwowych. Gracze rezerwowi Celtics zdobyli 30 punktów, natomiast ławka klubu z Arizony uzyskała zaledwie 16 oczek.
  • Boston Celtics (32-27) coraz bardziej utrzymują się w czołówce konferencji wschodniej. Następnym rywalem Celtów będą ciągle mocno osłabieni Brooklyn Nets.

Autor: Mateusz Malinowski

MILWAUKEE BUCKS – PHILADELPHIA 76ERS 124:117

Statystyki na PROBASKET

  • Spotkanie rozstrzygnęło się już właściwie w pierwszej kwarcie, w której to Bucks zdobyli 40 punktów (40:26). W drugiej kwarcie podopieczni Mike’a Budenholzera jeszcze bardziej powiększali przewagę i po pierwszych 24 minutach, różnica punktów wynosiła 17 oczek (77:60).
  • Po zmianie stron koszykarze Sixers krok po kroku odrabiali straty, ale to Bucks kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Czwartą kwartę podopieczni Doca Rivers wygrali 14 punktami, ale nie miało to żadnego wpływu na końcowy wynik spotkania. 76ers przegrali trzeci mecz z rzędu. – Byliśmy dziś miękcy – powiedział szkoleniowiec Sixers. – Nie stawialiśmy żadnego oporu – dodał.
  • Dla Bucks najwięcej punktów zdobył Giannis Antetokounmpo, autor 27 oczek, 16 zbiórek i 6 asyst. Lider Koziołków trafił 8 z 15 rzutów z gry (53%). – Myślę, że gra zespołowa jest niesamowita, ponieważ przygotowuje do play-offów – powiedział po meczu. Drugi najlepszy dorobek punktowy to 24 punkty Khrisa Middletona. Natomiast 23 oczka zanotował rewelacyjny ostatniej nocy, Bobby Portis. Skrzydłowy Bucks trafił 9 z 11 rzutów z gry (82%), w tym wszystkie rzuty trzypunktowe, a oddał ich 5. 16 oczek (4 trójki) dołożył Brook Lopez, a double-double (12 punktów i 11 asyst) zanotował Jrue Holiday.
  • Po stronie Szóstek najlepszym graczem został Joel Embiid, który uzyskał 24 punkty. 20 punktów (8/14 z gry, 57) zanotował Shake Milton. Poza grą dalej pozostaje Ben Simmons, ale do składu Sixers wrócił Tobias Harris. Skrzydłowy Philadelphii zdobył 18 punktów (8/16 z gry, 50%) i 6 asyst. – Czuję się już dobrze – powiedział Harris. – Nadal będziemy szukać odpowiedniego rytmu – dodał. Po 11 punktów dołożyli Seth Curry, Mike Scott i Tyrese Maxey.
  • Milwaukee Bucks (36-22) coraz bardziej gonią znajdujących się na drugim miejscu nowojorczyków z Brooklynu. Kolejnym rywalem będą ponownie zawodnicy z Filadelfii. Rewanż już jutro o 21:30.

Autor: Mateusz Malinowski

ORLANDO MAGIC – NEW ORLEANS PELICANS 100:135

Statystyki na PROBASKET

  • Podopieczni Stana Van Gundy’ego dosłownie zmiażdżyli rywali z Florydy, głównie za sprawą drugiej kwarty, w której Pelicans zdobyli 45 punktów. Po pierwszej połowie różnica punktów wynosiła 22 oczka. Po zmianie stron goście jeszcze bardziej powiększali przewagę. W trzeciej kwarcie Pelicans prowadzili nawet 42 punktami (108:66).
  • Najwięcej punktów dla ekipy z Nowego Orleanu zdobył Brandon Ingram (29). Drugi najlepszy wynik to 23 punkty Ziona Williamsona. – Ma niesamowity ciąg na kosz, a kiedy on i Brandon są razem na parkiecie, w ofensywnie jesteśmy całkiem nieźli – powiedział Stan Van Gundy. – Najstraszniejsze w Zionie jest to, że będzie jeszcze lepszy – dodał. Williamson trafił 9 z 12 rzutów (75%) i miał 7 zbiórek. Double-double zanotował Willy Hernangomez (18 punktów i 12 zbiórek). 15 punktów (w tym 5 trójek) dołożył Eric Bledsoe. 12 punktów i 9 zbiórek uzyskał Steven Adams.
  • Co ciekawe, po stronie Magic aż sześciu koszykarzy zanotowało dwucyfrowy wynik punktowy. Po 17 oczek zdobyli Mo Bamba i Devin Cannady. 14 punktów dołożył Cole Anthony. 11 oczek zapisał na swoje konto Gary Harris, a po 10 dodali RJ Hampton i Chasson Randle.
  • New Orleans Pelicans (26-33) przerwali serię czterech porażek z rzędu. Do GSW, którzy znajdują się na 10. miejscu konferencji zachodniej, tracą trzy zwycięstwa. Kolejnym rywalem Pelikanów będą San Antonio Spurs.

Autor: Mateusz Malinowski

SAN ANTONIO SPURS – DETOIT PISTONS 106:91

Statystyki na PROBASKET

  • Faworyzowani San Antonio Spurs pokonali przed własną publicznością Detroit Pistons, choć nie obyło się bez problemów. Od początku bowiem świetnie radził sobie Josh Jackson, dzięki któremu „Tłoki” pozostawały w grze i po 12 minutach przegrywały różnicą zaledwie jednego oczka (25:26). W drugiej i trzeciej odsłonie podopieczni Gregga Popovicha zdołali odskoczyć nieco z wynikiem (71:55), ale po kapitalnej serii punktowej Pistons raz jeszcze zniwelowali straty (71:68).
  • Wówczas w grze Spurs ponownie pojawił się jednak spokój. „Ostrogi” sukcesywnie powiększały swoje prowadzenie, głównie za sprawą szalejącego Derricka White’a, i od tamtego momentu bez większych problemów dowieźli zwycięstwo do końcowej syreny.
  • Pod nieobecność DeMara DeRozana prym w szeregach Spurs wiódł Derrick White, autor 26 punktów, 8 asyst i 7 zbiórek. Solidne zawody rozegrał również Lonnie Walker IV (18 pkt). Double-double w postaci 17 oczek i 11 zbiórek zanotował Jakob Poeltl. Wchodzący z ławki Rudy Gay dorzucił 14 punktów.
  • Po stronie Pistons imponująco zaprezentował się wspomniany Josh Jackson, dla którego 29 punktów to drugi najlepszy rezultat w tym sezonie. – Jego podejście jest teraz zupełnie inne. Lepiej rozumie swoją rolę – mówił po meczu Dwane Casey, szkoleniowiec „Tłoków”. Rezerwowy Frank Jackson dorzucił 14 punktów, o double-double otarł się natomiast Isaiah Stewart (8 punktów, 13 zbiórek).
  • Spurs (29-29) wkraczają w kluczową fazę sezonu zasadniczego na 9. miejscu w tabeli konferencji zachodniej, gwarantującym udział w turnieju play-in. Ich przewaga nad 11. New Orleans Pelicans (26-33) to obecnie trzy zwycięstwa. Detroit (18-42) niezmiennie plasuje się na ostatniej pozycji na wschodzie.

CHICAGO BULLS – CHARLOTTE HORNETS 108:91

Statystyki na PROBASKET

  • Chicago Bulls rozpoczęli to spotkanie z wysokiego „C” i już po chwili prowadzili różnicą 10 punktów. Od początku solidnie prezentował się Coby White, z kolei Nikola Vucević jeszcze przed przerwą skompletował double-double. Mimo nacisków ze strony Hornets „Byki” utrzymywały swoją przewagę, prowadząc do przerwy 58:44.
  • O końcowym rezultacie zadecydowała przede wszystkim trzecia kwarta, którą Bulls wygrali 30:23, powiększając w międzyczasie swoją przewagę do 25 oczek (83:58). „Szerszenie” były wówczas bezradne i mogły jedynie przyglądać się serii punktowej 18:2 gospodarzy. Czwarta kwarta również przebiegła pod dyktando podopiecznych Billy’ego Donovana, którzy tym samym odnoszą niezwykle cenne zwycięstwo z perspektywy walki o miejsce w turnieju play-in.
  • Aż trzech graczy Bulls zapracowało dziś na tytuł najlepszego punktującego swojego zespołu. Solidarnie po 18 punktów zdobyli Nikola Vucević (do tego 16 zbiórek i 6 asyst), Coby White i Thaddeous Young. Wsparcie stanowili między innymi Lauri Markkanen (11 pkt), Tomas Satoransky (10 pkt) czy Daniel Theis (9 punktów, 7 zbiórek).
  • Po stronie Hornets zabrakło dziś jednego, zdecydowanego lidera. Najwięcej punktów rzucił Devonte’ Graham, zdobywca 16 oczek. Miles Bridges dorzucił 13, z kolei Terry Rozier i wchodzący z ławki rezerwowych Brad Wanamaker po 11. Goście z Charlotte mieli ewidentne problemy ze skutecznością zza łuku (25,8%), gorzej rzucali również z gry, a także przegrali walkę na tablicach (39-49).
  • Hornets plasują się obecnie na 8. miejscu w tabeli konferencji wschodniej, choć pamiętać należy, że od dłuższego czasu radzą sobie bez dwóch fundamentalnych elementów swojej układanki – LaMelo Balla i Gordona Haywarda. Obaj panowie mogą wkrótce wrócić na parkiety. Bulls z kolei zrównują się zwycięstwami z Washington Wizards, ale mają na koncie jedną porażkę więcej.

DALLAS MAVERICKS – LOS ANGELES LAKERS 115:110

Statystyki na PROBASKET

  • Już od kilku dni pojedynek ten stał pod znakiem powrotu Anthony’ego Davisa na parkiety NBA. Skrzydłowy Los Angeles Lakers rozegrał dziś swoje pierwsze spotkanie od 14 lutego, choć zgodnie z zapowiedzią Franka Vogela jego występ ograniczono do kilkunastu minut.
  • Lakers nieco lepiej weszli w to spotkanie, a szczególnie aktywni byli Kyle Kuzma i Kentavious Caldwell-Pope. Na odpowiedź Mavericks nie trzeba było jednak długo czekać i to oni po chwili przejęli inicjatywę, mimo że po niespełna pięciu minutach gry parkiet z dwoma faulami na koncie opuścił Luka Doncić. Anthony Davis na swoje pierwsze trafienie musiał czekać aż siedem minut, wcześniej spudłował wszystkie pięć rzutów.
  • W drugiej odsłonie obu ekipom brakowało nieco zaangażowania, ale Dallas w dalszym ciągu powiększali swoją przewagę (46:35). „Jeziorowcy” byli w stanie kilkukrotnie zbliżyć się z wynikiem, ale szwankowała u nich skuteczność. Po przerwie po jednym z ataków Kristaps Porzingis runął na parkiet, co mogło zwiastować dosyć poważną kontuzję. Łotysz przez chwilę kontynuował grę, ale ostatecznie udał się do szatni. Warto podkreślić, że było to dla niego pierwszy mecz back-to-back w tym sezonie.
  • Lakers wykorzystali gorszy okres gospodarzy i objęli skromne prowadzenie (83:79). Raz jeszcze jednak Mavericks odpowiedzieli ze zdwojoną siłą i czwartą kwartę rozpoczęli od 9-punktowego prowadzenia (99:90). Wszystko miało jednak rozstrzygnąć się w ostatnich fragmentach gry. Na nieco ponad minutę przed syreną podopieczni Ricka Carlisle’a prowadzili 113:108. Po trafieniu z linii Cauley-Steina i odpowiedzi Kyle’a Kuzmy było już 114:110, ale po kolejnych rzutach wolnych Dallas „Jeziorowcom” zabrakło czasu, by nawiązać jeszcze walkę.
  • Pod dalszą nieobecność LeBrona Jamesa ciężar gry na swoje barki wziął ponownie Dennis Schroder. Niemiec zdobył dziś 25 punktów i rozdał 13 asyst. Z równie dobrej strony zaprezentował się Kentavious Caldwell-Pope, autor 29 oczek (6/12 zza łuku). Po 14 punktów dołożyli Andre Drummond (do tego 19 zbiórek) i Montrezl Harrell. Anthony Davis spędził na parkiecie jedynie 17 minut i w końcowym rozrachunku zanotował 4 punkty i 4 zbiórki (2/10 z gry).
  • Po stronie Mavericks niekwestionowanym liderem był Luka Doncić, zdobywca 30 punktów, 8 asyst i 9 zbiórek. Wcześniej, przed opuszczeniem parkietu, wspierał go Kristaps Porzingis (19 punktów, 6 zbiórek, 6/11 z gry). Josh Richardson dołożył 13 punktów, Willie Cauley-Stein 11, z kolei Dwight Powell i Dorian Finney-Smith po 10.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments