Charlotte Hornets na ostatnią prostą sezonu odzyskali swojego młodego rozgrywającego, co może im wydatnie pomóc. W międzyczasie Cole Anthony wygrał dla Orlando Magic mecz z Memphis Grizzlies, a Dorian Finney-Smith ukoronował wyjątkową noc Luki Doncicia. New Orleans Pelicans za sprawą dobrej gry Ziona Williamsona pokonali w dogrywce Minnesotę Timberwolves, a Denver Nuggets wygrali 9 z ostatnich 10 meczów i przesunęli się na 3. miejsce w tabeli zachodniej konferencji.
CHARLOTTE HORNETS – DETROIT PISTONS 107:94
- Najciekawszym wątkiem tego meczu był powrót LaMelo Balla. Młody lider Charlotte Hornets wyleczył kontuzjowaną rękę i po 21 meczach przerwy wrócił do rywalizacji na ostatnią prostą sezonu regularnego. Jego zespół pokonał na własnym parkiecie Detroit Pistons i cały czas myśli o tym, by zaatakować pozycje dające bezpośredni awans do play-offów.
- Wiele z tego meczu sprowadziło się do dobrej postawy Hornets w defensywie. Gospodarze zablokowali aż 15 rzutów, co jest ich najlepszym wynikiem w tym sezonie. W drugiej połowie Pistons dwukrotnie ucinali prowadzenie Hornets do jednej cyfry, ale nie byli w stanie rywalowi niczym konkretnym zagrozić.
- To dla Hornets dwunastu zwycięstwo z rzędu w rywalizacji z Tłokami. LaMelo Ball w swoim powrocie zanotował 11 punktów, 7 zbiórek oraz 8 asyst. Zagrał 28 minut, więc zespół nie przewidział dla niego większych ograniczeń. 29 oczek, 7 zbiórek i 4 asyst Terry’ego Roziera i 27 punktów, 7 zbiórek i 4 asysty Milesa Bridgesa. Po stronie Pistons 25 oczek Franka Jacksona i 22 oczka, 7 zbiórek i 5 asyst Saddiqa Beya.
HOUSTON ROCKETS – GOLDEN STATE WARRIORS 87:113
- Kluczowy dla przebiegu tego meczu okazał się run 23:0 z trzeciej kwarty, którym Golden State Warriors zbudowali tak wysokie prowadzenie, że do końca meczu mieli spokój. Stephen Curry w trzeciej kwarcie spotkania zdobył 23 oczka, całkowicie rozkładając obronę Houston Rockets. Lider GSW potrzebował się wyładować po tym, jak w pierwszej połowie trafił 2/12 z gry.
- Podopieczni Steve’a Kerra przed rozpoczęciem ostatnich dwunastu minut prowadzili 88:67 i już tego nie oddali. Kevin Porter Jr wychodząc z 50-punktowe meczu, przeciwko dobrej organizacji gry w obronie Warriors nie miał już tylu argumentów. Zanotował 16 punktów, 3 zbiórki oraz 6 asyst. Z ławki 16 oczek i 9 zbiórek Kenyona Martina Jr’a.
- Curry skończył spotkanie z 30 punktami, 6 zbiórkami oraz 5 asystami trafiając 9/23 z gry i 7/17 za trzy. Kolejnych 20 oczek z 14 rzutów zapewnił Andrew Wiggins. Z ławki po 17 punktów zapewnili Mychal Mulder oraz Jordan Poole. Warriors gonią za ósmymi w tabeli Memphis Grizzlies.
ATLANTA HAWKS – CHICAGO BULLS 108:97
CLEVELAND CAVALIERS – MIAMI HEAT 107:124
ORLANDO MAGIC – MEMPHIS GRIZZLIES 112:111
- Orlando Magic nie mają w tym sezonie wielu szczęśliwych momentów, więc gdy zdarzy się mecz, w którym o zwycięstwie zadecyduje ostatni rzut, to trudny dla ekipy sezon nabiera ciekawszych barw. Poprzedniej nocy to młody Cole Anthony przesądził o wygranej swojego zespołu. Z kolei dla Memphis Grizzlies to bardzo kosztowna porażka. Zespół stara się pozostać na 8. miejscu w tabeli zachodu.
- W trzeciej kwarcie goście z Tennessee prowadzili już różnicą 20 punktów. Magic nie mając nic do stracenia rzucili się w czwartej kwarcie do szalonej pogoni. Po trójce Moritza Wagnera na 1:16 przed końcem na tablicy wyników był remis 116:116. Gdy na zegarze pozostało siedem sekund, Dillon Brooks trafił z półdystansu nad rękami Dwyane’a Bacona. Ostatnie słowo należało jednak do Magic.
- Cole Anthony kryty przez Kyle Andersona rzucił za trzy i dał Magic zwycięstwo W ten sposób gospodarze przerwali serię dziewięciu kolejnych porażek na własnym parkiecie. 22 punkty oraz 7 asyst Ja Moranta i 23 punkty Dillona Brooksa. Anthony do 26 punktów dołożył 8 zbiórek, 6 asyst oraz 3 przechwyty. 24 oczka Moritza Wagnera i 23 punkty Dwyane’a Bacona.
MINNESOTA TIMBERWOLVES – NEW ORLEANS PELICANS 136:140 OT
- Kolejne spotkanie, które trzymało w napięciu do samego końca. Dla New Orleans Pelicans była to bardzo długa droga, lecz na jej końcu znaleźli ważne zwycięstwo. Mają trzy mecze straty do strefy turnieju play-in i zapewne się jeszcze nie poddali. Potrzebują jednak zwycięstw jak tlenu, więc grają tak, jakby każdy kolejny mecz był najważniejszym w sezonie.
- W czwartej kwarcie Minnesota Timberwolves prowadziła 10 punktami. Pels zdołali wrócić do gry i run 14:4 pozwolił im doprowadzić do dogrywki. W trakcie dodatkowych pięciu minut do pracy zabrał się Zion Williamson, który zanotował 7 punktów i poprowadził swoją drużynę do wygranej. Aż trzech graczy Wolves opuściło parkiet przez przekroczenie limitu fauli próbując kryć Ziona.
- Dla Wolves zakończyła się seria czterech zwycięstw z rzędu. Ich najlepszym zawodnikiem był Anthony Edwards, który zanotował 29 punktów, 9 zbiórek i 6 asyst. Kolejnych 28 punktów oraz 14 zbiórek Karla-Anthony’ego Townsa. Z kolei Zion skończył z dorobkiem 37 punktów, 9 zbiórek oraz 8 asyst. Bardzo dobrze zaprezentował się Lonzo Ball. Zanotował 33 punkty, 11 zbiórek, 8 asyst i 3 przechwyty trafiając 8 trójek.
OKLAHOMA CITY THUNDER – INDIANA PACERS 95:152
DALLAS MAVERICKS – WASHINGTON WIZARDS 125:124
- Kolejny mecz, który dostarczył nam sporo wrażeń. Rywalizacja Luki Doncicia i Russella Westbrooka była ozdobą tego meczu. Ostatnie słowo należało jednak do Doriana Finney-Smitha, który w najważniejszym momencie stanął na wysokości zadania i zapewnił swojej ekipie bardzo cenną wygraną. Dzięki niej Mavs awansowali na 5. miejsce w tabeli zachodniej konferencji.
- To Doncić obsłużył Smitha podaniem, a dzięki jego trafieniu zanotował 20 asystą, co jest nowym rekordem w karierze Słoweńca. Ten był absolutnie zjawiskowy. Mavs mogli mieć do siebie sporo pretensji, ponieważ stracili wypracowane w pierwszej połowie 18-punktowe prowadzenie. Washington Wizards w ostatnich minutach zdołali doprowadzić do remisu.
- Na 26 sekund przed końcem po rzutach Bradleya Beala Wizards prowadzili 124:122. Dallas Mavericks odpowiedzieli trafieniem Finneya-Smitha, dla którego była to szósta trójka w meczu. Beal miał ostatnią szansę, ale spudłował i zbiórka Doncica zakończyła mecz. Lider Mavericks skończył z triple-double 31 punktów, 12 zbiórek oraz 20 asyst.
- Finney-Smith dołożył 22 oczka. Mavs grali bez Kristapsa Porzingisa, który w ostatnim spotkaniu kontuzjował kolano. 42 punkty, 10 zbiórek i 9 asyst Russella Westbrooka oraz 29 punktów, 4 zbiórki, 3 asysty i 2 przechwyty Bradleya Beala.
UTAH JAZZ – TORONTO RAPTORS 106:102
- Dla Utah Jazz to bardzo ważne zwycięstwo. Pozwala myśleć drużynie o dalszej walce z Phoenix Suns. Wszystko wskazuje na to, że ekipy do samego końca sezonu regularnego będą rywalizować o “jedynkę” zachodu. W tym momencie Jazz dzięki wygranej z Toronto Raptors mają pół meczu przewagi i zapewne liczą na potknięcie Chrisa Paula i spółki.
- Raptors w drugiej kwarcie wyszli na 10-punktowe prowadzenie. Jazz zamknęli stratę zaraz na początku trzeciej kwarty. Ekipy do samego końca spotkania wymieniały się ciosami. Na 24 sekundy przed końcem Rudy Gobert dobił rzut Jordana Clarksona i dał Jazz 5-punktowe prowadzenie, które w zasadzie zamknęło rywalizację.
- Dla Raptors to trudny sezon, powoli tracą nadzieję na to, że zagrają chociażby w turnieju play-in. 30 punktów, 6 zbiórek oraz 7 asyst Freda VanVleeta. Po 17 oczek Khema Bircha oraz OG’ego Anunoby’ego. W obozie Jazz wyróżniał się Bogdan Bogdanović z 34 punktami, 12/22 z gry i 6/11 3PT. 15 oczek, 3 zbiórki i 9 asyst Joe Inglesa.
LOS ANGELES CLIPPERS – DENVER NUGGETS 104:110
- Jeden z najciekawiej zapowiadających się meczów poprzedniej nocy. Denver Nuggets w ostatnim czasie grają naprawdę dobrą koszykówkę i starają się znaleźć odpowiedni rytm już bez Jamala Murraya w składzie. Rozegrali bez jednego ze swoich liderów 10 meczów i zrobili w nich bilans 9-1. Poprzedniej nocy gościli w Staples Center, co było dla nich dobrym sprawdzianem przed fazą play-off.
- PJ Dozier dał Nuggets 10-punktowe prowadzenie (101:91) na 3,5 minuty przed końcem, ale Clippers trafili siedem kolejnych punktów i sprowadzili spotkanie do jednego posiadania. W kolejnym posiadaniu DeMarcus Cousins faulował rzucającego za trzy Nikolę Jokicia, a ten trafił wszystkie trzy próby z linii wolnych, dając swojej ekipie moment oddechu.
- Mecz zakończyła trójka Facundo Campazzo. Nie pomógł LAC powrót do gry Kawhiego Leonarda. Spędził na parkiecie 30 minut notując 16 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst. 20 punktów, 7 zbiórek Paula George’a. Po stronie Nuggets dobra gra Jokera, który zanotował 30 punktów, 14 zbiórek oraz 7 asyst. Kolejnych 25 oczek, 7 zbiórek oraz 5 asyst Michaela Portera Jr’a. Zwycięstwo pozwoliło Nuggets przesunąć się na 3. miejsce w tabeli zachodu.