Wyniki NBA. 42 punkty Toppina, 41 oczek Thompsona i Monka, dogrywka w Denver. Grała cała liga

3
3725

Za nami ostatnia noc sezonu regularnego. Poznaliśmy zatem wszystkie rozstrzygnięcia, które do tej pory były niewiadomymi. Wiele drużyn zagrało dzisiaj w mocno rezerwowych składach. Niektóre podeszły do sprawy nieco poważniej, wystawiając na parkiet swoich najlepszych graczy. Obi Toppin rzucił dzisiaj aż 42 punkty, a jego New York Knicks pokonali Toronto Raptors. Victor Oladipo zanotował z kolei 40 oczek, ale jego Miami Heat nie dali rady z Orlando Magic. Największe emocje były w Denver, gdzie miejscowi Nuggets przegrali z Los Angeles Lakers dopiero po dogrywce. Klay Thompson rzucił 41 punktów, prowadząc Golden State Warriors do pewnej wygranej nad New Orleans Pelicans.

Brooklyn Nets – Indiana Pacers 134:126

Statystyki na PROBASKET

  • Kluczowe spotkanie dla Nets, którzy dzięki wygranej zagwarantowali sobie 7. miejsce na Wschodzie i przewagę parkietu w starciu z Cleveland Cavaliers w turnieju play-in. Gospodarze podeszli do tego meczu zmotywowani, z efektywnie funkcjonującą taktyką, przez większość czasu kontrolując wydarzenia na parkiecie.
  • Ekipa z Brooklynu rzucała dziś na niesamowitych 64% z gry, jednak popełniła także aż 21 strat. Liderem drużyny był Kyrie Irving, który zgromadził na swoim koncie 35 punktów, trafiając 15-20 prób. Triple-double okraszone 20 punktami, 16 asystami i 10 zbiórkami na swoim koncie zapisał Kevin Durant, a 21 oczek dołożył Bruce Brown. 20 punktów i 13 zbiórek padło także łupem Andre Drummonda. Nets wygrali wszystkie 4 mecze w ostatnim tygodniu rozgrywek.
  • Pacers rzucili o 11 trójek więcej od rywali, co pozwoliło im na częściową rekompensatę problemów na deskach (30-50 w zbiórkach). Z dobrej strony po raz kolejny na finiszu sezonu pokazał się Oshae Brissett, który rzucił 28 punktów. Niezłe występy także na koncie Buddy’ego Hielda (21 oczek), Tyrese Haliburtona (17 punktów, 10 asyst) oraz Duane’a Washingtona Jr-a (18 punktów). Pacers zakończyli sezon na 13. lokacie na Wschodzie.

Autor: Maksymilian Kaczmarek

Charlotte Hornets – Washington Wizards 124:108

Statystyki na PROBASKET

Cleveland Cavaliers – Milwaukee Bucks 133:115

Statystyki na PROBASKET

Houston Rockets – Atlanta Hawks 114:130

Statystyki na PROBASKET

  • Bardzo ważny mecz dla Hawks. Ekipa z Atlanty walczyła o co najmniej 9. miejsce na Wschodzie i przewagę parkietu w starciu z Charlotte Hornets w play-in. Pod względem poziomu sportowego spotkanie nie zachwyciło, a wynik przed długi czas wahał się w granicach 10-20 oczek na korzyść gości. Wchodząc w ostatnią kwartę, Rockets odrobili część strat i zdołali zmniejszyć różnicę do nawet 7 punktów. Na tym jednak się skończyło, a Jastrzębie zainkasowały kolejne, bardzo ważne zwycięstwo.
  • Gości do zwycięstwa poprowadził duet Danilo GallinariTrae Young, który zainkasował 54 punkty. Do swoich 28 oczek rozgrywający dołożył 11 asyst oraz 5 zbiórek. 22 punkty rzucił De’Andre Hunter, a 18 punktów i 13 zbiórek zapisał na swoje konto Clint Capela. Rzucając dziś 4 trójki Trae Young pobił rekord klubu pod względem trafionych tego typu prób w jednym sezonie (233), wyprzedzając Mookie Blaylocka.
  • W ekipie Rockets szalały natomiast młode gwiazdy. 41 punktów na skuteczności 14-26 z gry zgromadził na swoim koncie Jalen Green, a 26 oczek, 8 zbiórek i 6 asyst zdobył Kevin Porter Jr. 14 punktów dołożył Garrison Mathews, a 11 Kenyon Martin Jr. Rockets zakończyli sezon z najsłabszym bilansem w NBA (20-62).

Autor: Maksymilian Kaczmarek

Memphis Grizzlies – Boston Celtics 110:139

Statystyki na PROBASKET

  • Bardzo ważne spotkanie dla układu tabeli na Wschodzie. Celtics nie kalkulowali i dzięki wygranej zakończyli sezon na 2. lokacie, narażając się tym samym na starcie z Brooklyn Nets w pierwszej rundzie Play-offs. Mecz sam w sobie bez większej historii. Po wyjściu na początku pierwszej kwarty na prowadzenie goście powiększali jedynie w dalszych minutach przewagę nad rywalami, która dochodziła do nawet 33 punktów.
  • Martwimy się tylko o siebie – powiedział po meczu Ime Udoka. Jego drużyna pokazała w tym meczu to, co ma najlepszego w drugiej połowie sezonu. Za renomowaną obroną poszedł także atak, okraszony dziś ponad 54% skutecznością z gry. 31 punktów (11-14) i 9 zbiórek zapisał na swoim koncie Jayson Tatum, 18 oczek rzucił Jaylen Brown, a 13 punktów dodał Al Horford.
  • Grający o pietruszkę Grizzlies dali odpocząć tej nocy swoim kluczowym zawodnikom, dzięki czemu szansę do pokazanie szerszych możliwości otrzymali zmiennicy. Wykorzystał ją z pewnością 21-letni Santi Aldama, który rzucił 20 punktów. Pierwsze w karierze triple-double, w postaci 17 punktów, 13 zbiórek i 10 asyst, zapisał na swoim koncie John Konchar, 18 oczek dodał Ziaire Williams, a 16 Kyle Anderson.

Autor: Maksymilian Kaczmarek

New York Knicks – Toronto Raptors 105:94

Statystyki na PROBASKET

  • Mecz bez większego znaczenia dla obu stron. Nie zmienia to jednak faktu, że Knicks zakończyli bez wątpienia rozczarowujący sezon z przytupem i na początku czwartej kwarty wygrali wojnę nerwów, co otworzyło im drogę do zwycięstwa. Statystycznie byli minimalnie lepsi od gości praktycznie we wszystkich kluczowych elementach gry.
  • To szalone, bo ja i Quick przyjechaliśmy tu razem i powiedzieliśmy – zróbmy coś wyjątkowego – przyznał bohater spotkania Obi Toppin. Skrzydłowy rzucił tej nocy rekordowe dla siebie 42 punkty i zebrał 10 piłek. Talent Toppina rozbłysnął na dobre od momentu wskoczenia do pierwszej piątki po kończącej sezon Juliusa Randle’a kontuzji. W ostatnich 5 meczach zawodnik notował średnio 27 punktów i 6 zbiórek.
  • Triple-double w postaci 34 punktów, 12 asyst i 10 zbiórek dał drużynie wspomniany już Immanuel Quickley. Alec Burks dodał 10 oczek, a Knicks zakończyli sezon na 11. miejscu na Wschodzie.
  • Raptors, którzy dali odpocząć swoim liderom już parę dni temu zagwarantowali sobie 5. lokatę na Wschodzie i zapowiadającą się niezwykle ciekawie potyczkę z Philadelphia 76ers w pierwszej rundzie play-offów. Tej nocy zespół ciągnął Chris Boucher, który zakończył spotkanie z 21 punktami na koncie. 17 oczek dołożył Gary Trent Jr, a 10 Malachi Flynn.

Autor: Maksymilian Kaczmarek

Orlando Magic – Miami Heat 125:111

Statystyki na PROBASKET

  • Erik Spoelstra dał dziś odpocząć kluczowym zawodnikom. Miami Heat, czyli liderzy Konferencji Wschodniej, przystąpili do tego meczu w rezerwowym składzie. Początek spotkania w hali Amway Center był bardzo wyrównany.
  • W pierwszej kwarcie oba zespoły zdobyły po 31 punktów. Druga kwarta to świetna gra w ofensywie Orlando Magic. Gospodarze świetnie dzielili się piłką i grali na bardzo wysokiej skuteczności, co pozwoliło im zbudować przewagę. Po pierwszej połowie Magic prowadzili dziewięcioma punktami (68-59). Heat w grze utrzymywał Oladipo, który w samej pierwszej połowie zdobył 25 punktów.
  • W drugiej połowie Magic wciąż imponowali grą w ataku. Miejscowi prezentowali się lepiej w niemal każdym aspekcie. Mieli od Heat znacznie lepszą skuteczność rzutową, trafiali więcej trójek i mieli więcej asyst. Podopieczni Jamahla Mosleya wygrali trzecią kwartę kilkoma punktami i przed ostatnią częścią meczu prowadzili 101-88.
  • W połowie czwartej kwarty Magic zanotowali serię 13:0 i przewaga koszykarzy z Orlando znacznie wzrosła. Na nieco ponad trzy minuty do zakończenia spotkania, Magic mieli przewagę ponad dwudziestu punktów (99:122). Heat grających w takim, a nie innym składzie, nie stać było natomiast na efektowny „comeback”. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem gospodarzy.
  • Victor Oladipo rozegrał dziś zdecydowanie najlepszy mecz od czasu powrotu po kontuzji. Rzucający obrońca Heat zdobył 40 punktów, miał dziesięć zbiórek i 7 asyst. Javonte Smart dołożył 20 punktów.
  • Po stronie Magic Mo Bamba miał 21 punktów i 10 zbiórek. RJ Hampton zanotował 21 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst, a Chuma Okeke dołożył 17 punktów i 6 zbiórek.

Autor: Janusz Nowakowski

Philadelphia 76ers – Detroit Pistons 118:106

Statystyki na PROBASKET

  • 76ers zagrali dziś bez dwóch największych gwiazd, czyli Joela Embiida i Jamesa Hardena. Pierwsza połowa, rozgrywanego w Wells Fargo Center spotkania była bardzo wyrównana. Obie drużyny nie miały problemu zdobywaniem punktów. Detroit Pistons lepiej rzucali za trzy (5 trójek więcej w pierwszej połowie), ale gospodarze imponowali ilością punktów zdobytych z pomalowanego. Po pierwszych dwóch kwartach 76ers mieli dwupunktowe prowadzenie (62-60).
  • W trzeciej kwarcie Sixers oddali rzuty niemal wyłącznie z pola trzech sekund. Prowadzeni przez Doca Riversa koszykarze, grali w tej części spotkania na 65-procentowej skuteczności. Wyróżniał się zwłaszcza Tyrese Maxey, który w trzeciej kwarcie zdobył 14 punktów. Mimo to, przyjezdni z Detroit wciąż pozostawali w grze i przed rozpoczęciem czwartej kwarty, przegrywali tylko pięcioma punktami (88-93).
  • Na początku czwartej kwarty mieliśmy wymianę ciosów, a wynik był na styku.  Po kilku minutach gry, filadelfijczycy zdołali jednak zbudować większą przewagę. Gospodarze popisali się serią 14:1 i mieli piętnaście punktów przewagi. Do końcowej syreny pozostały trzy minuty, a Pistons przegrywali 99-114. W ostatnich minutach spotkania, goście mieli duże problemy w ofensywie (w czwartej kwarcie zdobyli tylko 18 punktów). Sixers utrzymali dwucyfrowe prowadzenie, odnosząc pewne zwycięstwo
  • Po stronie 76ers na wyróżnienie zasługuje trzech graczy. Shake Milton z 30 punktami był najlepszym strzelcem zespołu. Ponadto po 25 oczek dołożyli Tyrese Maxey i Paul Reed. Dla Pistons Luka Garza zdobył 20 punktów i miał 10 zbiórek. Isaiah Livers miał 14 punktów, a Braxton Key 12.

Autor: Janusz Nowakowski

Minnesota Timberwolves – Chicago Bulls 120:124

Statystyki na PROBASKET

  • Koszykarze Bulls przerwali serię czterech porażek z rzędu i w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego zwyciężyli na wyjeździe z ekipą z Minneapolis. Podopieczni Billy’ego Donovana już w pierwszej kwarcie pokazali swoje wielkie możliwości, wygrywając 12 punktami (21:33). W następnej odsłonie meczu Bulls jeszcze bardziej powiększyli swoją przewagę i po pierwszej połowie schodzili z parkietu z 23 punktową zaliczką (47:70).
  • Wolves mimo fantastycznej drugiej połowy, wygranej 19 punktami (73:54), nie zdołali zwyciężyć z Bykami. Drużyna z Wietrznego Miasta ostatecznie zwyciężyła czterema punktami (120:124). Bohaterem spotkania został Patrick Williams, dla którego 35 punktów to punktowy rekord kariery. 20-letni skrzydłowy Bulls trafił 10 z 21 rzutów (48%), w tym 3 z 4 oddanych trójek (75%). 26 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst dołożył Ayo Dosunmu. 22-latek miał też jednak 7 strat. Double-double (17 punktów i 11 zbiórek) zanotował Troy Brown Jr. 12 punktów dodał Derrick Jones Jr.
  • Warto dodać, że w meczu z Wilkami nie zagrali najważniejsi koszykarze Chicago Bulls w postaci: DeMara DeRozana, Nikoli Vucevica, Zacha LaVine’a, Coby’ego White’a, a także Lonzo Balla, zmagającego się z kontuzją od blisko trzech miesięcy.
  • Po stronie Wolves zabrakło z kolei Karla-Anthony’ego Townsa i D’Angelo Russella. Najwięcej punktów zdobył Nathan Night, autor 17 oczek i 8 zbiórek. 15 punktów dodał Jaylen Nowell, a 14 oczek i 5 zbiórek dołożył Naz Reid. 13 punktów zapiał na swoje konto Josh Okogie.
  • Bulls z bilansem 46-36 zajmują 6. miejsce w Konferencji Wschodniej i w pierwszej rundzie play-offów zmierzą się z aktualnymi mistrzami, Milwaukee Bucks. Natomiast Wolves, w turnieju play-in spotkają się z Los Angeles Clippers.

Autor: Mateusz Malinowski

Dallas Mavericks – San Antonio Spurs 130:120

Statystyki na PROBASKET

  • Luka Doncić zagrał i rzucił 26 punktów, ale parkiet opuścił przedwcześnie ze względu na uraz łydki. Mecz nie miał większego znaczenia, a teraz status supergwiazdy Mavs stanął pod znakiem zapytania. Gdyby nie wcześniejsza interwencja NBA, Doncić w ogóle by w tym meczu nie zagrał, ponieważ w starciu z Portland Trail Blazers otrzymał swoje 16. przewinienie techniczne, za co regulamin ligi przewiduje jeden mecz zawieszenia.
  • Do groźnej sytuacji doszło w trzeciej kwarcie, gdy Doncić złapał się z łydkę i poprosił o pomoc medyczną. Słoweniec oprócz zdobyczy punktowej miał jeszcze dziewięć asyst i osiem zbiórek. Po tym, jak odniósł kontuzję, Doncić natychmiast znalazł się w szatni. Trener Mavs, Jason Kidd, zaraz po meczu nie miał żadnych wieści na temat swojego najważniejszego zawodnika, ale jego występ w pierwszym meczu serii z Utah Jazz może stać pod znakiem zapytani.
  • Mavs mieli szansę na awans na 3. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, ale potrzebowali do tego wygranej New Orleans Pelicans w starciu z Golden State Warriors. Nic takiego nie miało jednak miejsca, a Warriors pewnie ograli Pels 128:107. Z kolei Spurs jeszcze przed spotkaniem wiedzieli, że zakończą sezon na 10. miejscu, które gwarantuje im udział w turnieju play-in. Dla Spurs 24 punkty zanotował Keldon Johnson, a jego drużyna zagra w środę z Pelicans.

Denver Nuggets – Los Angeles Lakers 141:146 OT

Statystyki na PROBASKET

  • Obie ekipy nie wystawiły do gry swoich najlepszych koszykarzy. W Nuggets nie zagrali: Nikola Jokić, Aaron Gordon, Monte Morris i Will Barton. Natomiast w szeregach Lakers zabrakło LeBrona Jamesa, Anthony’ego Davisa, Carmelo Anthonyego, Russella Westbrooka i Dwighta Howarda.
  • Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, do której celnym rzutem doprowadził Austin Reaves (135:135). W doliczonym czasie gry lepsi okazali się Lakers, którzy zwyciężyli (11:6). Bohaterem spotkania został Malik Monk, autor 41 punktów (rekord kariery). 24-latek trafił 14 z 25 rzutów (56%) i 7 z 14 prób trzypunktowych (50%).
  • Najlepszy mecz w swojej karierze rozegrał również Austin Reaves, autor triple-double (31 punktów, 16 zbiórek i 10 asyst). 23-latek zanotował też dwa przechwyty, blok i trafił wszystkie 14 rzutów wolnych. 18 oczek dołożył Wayne Ellington. 15 punktów i 8 zbiórek zanotował Stanley Johnson, a double-double uzyskał Wenyen Gabriel.
  • Po stronie Nuggets brylował Markus Howard (25 punktów). Jedno oczko mniej (24) zanotował Bryn Forbes. 17 punktów, 9 zbiórek i 5 asyst zapisał na swoje konto DeMarcus Cousins. Tyle samo oczek dodał Bones Hyland. Nuggets (48-34) zajęli po rundzie zasadniczej szóste miejsce i w pierwszej rundzie play-offów zmierzą się z Golden State Warriors.

Autor: Mateusz Malinowski

Los Angeles Clippers – Oklahoma City Thunder 138:88

Statystyki na PROBASKET

New Orleans Pelicans – Golden State Warriors 107:128

Statystyki na PROBASKET

  • Klay Thompson trafił siedem razy zza łuku w drodze do 41 punktów, które pozwoliły Warriors w odniesieniu ważnej wygranej. Dzięki zwycięstwu Warriors utrzymali się na trzecim miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Jordan Poole dołożył 22 punkty, a Warriors już w drugiej kwarcie prowadzili ponad 20 punktami i do ostatniej syreny w spokoju dowieźli to prowadzenie. Sezon regularny zakończyli serię pięciu wygranych z rzędu, a w pierwszej rundzie play-offów zmierzą się z Denver Nuggets.
  • Pelicans wiedzieli, że bez względu na wszystko, zakończą sezon regularny na 9. miejscu i w pierwszej rundzie turnieju play-in zagrają z San Antonio Spurs. W związku z tym nie zagrali dzisiaj: Brandon Ingram, Jonas Valanciunas, Herbert Jones, Devonte’ Graham. CJ McCollum z kolei spędził na parkiecie pięć minut. Naji Marshall rzucił 19 punktów, a Gary Clark dołożył 17 oczek. Pelicans byli w stanie zmniejszyć straty z 29 na 11 oczek, ale na nic więcej nie było ich stać.

Phoenix Suns – Sacramento Kings 109:116

Statystyki na PROBASKET

  • W ostatnim meczu sezonu zasadniczego Phoenix Suns musieli radzić sobie bez trzonu swojego zespołu. W ich składzie zabrakło bowiem Devina Bookera, Chrisa Paula, Deandre Aytona, a do tego Jae Crowdera i Camerona Payne’a. Po stronie Sacramento Kings nie wystąpili natomiast m.in. De’Aaron Fox czy Domantas Sabonis.
  • Pierwsza połowa spotkania przebiegła pod dyktando przyjezdnych z Kalifornii, którzy wygrali dwie odsłony (33:24 i 34:27), dzięki czemu na przerwę schodzili z aż 16-punktową zaliczką. Dobrze dysponowany był Justin Holiday, który po dwóch kwartach miał na koncie 16 punktów. Co ciekawe, podopieczni Alvina Genryego trafiali wówczas 60% wszystkich rzutów z gry i 62,5% procenta (10/16) zza łuku.
  • Kings dobrze weszli również w trzecią „ćwiartkę” (58:75), ale po serii 7:0 autorstwa Camerona Johnsona i Landry’ego Shameta strata Słońc zmalała do dziesięciu oczek. Natychmiast odpowiedzieli jednak Justin Holiday i Damian Jones, a w kolejnych minutach dwucyfrowej przewagi pilnowali jeszcze Neemias Queta.
  • Suns zdołali mimo wszystko zbliżyć się do rywala w czwartej kwarcie. Na 20,3 sekundy przed syreną zza łuku trafił Shamet, a Kings prowadzili już tylko trzema punktami (107:110). Z linii rzutów wolnych skutecznie odpowiedział Davion Mitchell, ale po chwili piłkę do kosza wsadził Bismack Biyombo. Kings wciąż nie popełniali jednak błędów z osobistych, z kolei w kluczowej akcji piłkę stracił Shamet, co przesądziło o losach spotkania.
  • Kluczową rolę w zwycięstwie Kings odegrał Mitchell. Debiutant trafił co prawda tylko 5 z 14 rzutów z gry, ale skompletował 18 punktów i 15 asyst. Po dokładnie 19 oczek dołożyli Holiday, Jones oraz wchodzący z ławki rezerwowych Donte DiVincenzo. Na wyróżnienie zapracował też Chimezie Metu, który do 7 punktów i 7 zbiórek dołożył 4 przechwyty.
  • Pod nieobecność liderów ciężar zdobywania punktów w ekipie Suns wziął na swoje barki Landry Shamet, autor 27 oczek i 5 asyst (5/12 za trzy). Double-double w postaci 11 punktów i 13 zbiórek odnotował JaVale McGee. Ish Wainright dołożył 15 punktów, z kolei Biyombo otarł się o podwójną zdobycz z dorobkiem 14 punktów i 9 zebranych piłek.
  • Suns kończą sezon na pierwszym miejscu nie tylko w Konferencji Zachodniej, ale i całej NBA. Słońca zanotowały bilans 64-18. Sacramento Kings uplasowali się natomiast na 12. miejscu na zachodzie z wynikiem 30-52.

Autor: Krzysztof Dziadek

Portland Trail Blazers – Utah Jazz 80:111

Statystyki na PROBASKET

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments