Dzień po święcie dziękczynienia, NBA wraca do gry z przytupem. Pierwszy mecz z trzynastu zaplanowanych na sobotę odbył się na Brooklynie, gdzie miejscowi Nets podejmowali Boston Celtics. Dla podopiecznych Kenny’ego Atkinsona była to szansa, by odkuć się za ostatnią porażkę. W ciekawszych meczach oglądaliśmy 49 punktów Trae Younga, któremu jednak nie udało się poprowadzić Atlanty Hawks do zwycięstwa. Kolejnym wielkim występem popisał się Luka Doncić w wygranej swojego zespołu z Phoenix Suns. Dziesiąte zwycięstwo z rzędu odnieśli koszykarze Milwaukee Bucks.
BROOKLYN NETS – BOSTON CELTICS 112:107
- Brooklyn Nets na własnym parkiecie zrewanżowali się Boston Celtics za ostatnią porażkę w TD Garden. Choć zapowiadano powrót Kyriego Irvinga, ten ostatecznie nie wyszedł na parkiet Barclays Center. Trener Kenny Atkinson zagrał ostatecznie 9-osobową rotacją.
- Nets już w pierwszej kwarcie udało się zbudować dwucyfrowe prowadzenie. Run 8:1 w drugiej kwarcie pozwolił C’s wyjść na prowadzenie, ale Nets przegrupowali siły i odzyskali kontrolę nad tym, co działo się na parkiecie. Liderem był Spencer Dinwiddie. Skończył spotkanie z dorobkiem 32 punktów, 5 zbiórek, 11 asyst, 2 przechwytów i 2 bloków.
- C’s próbowali w samej końcówce zamknąć stratę, ale zabrakło im czasu. Na 28 sekund przed końcem punkty Kemby Walkera sprowadziły stratę do zaledwie 4 punktów. Goście w kolejnym posiadaniu faulowali Garretta Temple i ten trafił jedną z dwóch prób.
- Na zegarze zostało 12 sekund, za mało, by Celtics mogli zrobić cokolwiek więcej. Tej nocy musieli uznać wyższość rywala. Dinwiddie był nie do powstrzymania, po raz kolejny potwierdzając, że świetnie sprawdza się w roli lidera. Z kolei najlepszym punktującym Celtów był Jayson Tatum z dorobkiem 26 oczek, 9 zbiórek i 4 przechwytów.
- Piąta przegrana w sezonie Celtics i dziesiąte zwycięstwo Nets. Niewykluczone, że w kolejnym meczu Brooklyn odzyska Irvinga.
ORLANDO MAGIC – TORONTO RAPTORS 83:90
DETROIT PISTONS – CHARLOTTE HORNETS 107:110
- Langston Galloway w swoim ostatnim rzucie mógł doprowadzić dla Detroit Pistons do dogrywki. Wiele wskazywało na to, że jego rzut z niemal połowy parkietu przetnie siatkę. Ostatecznie jednak zatrzymał się na obręczy i Tłoki przegrały po raz trzynasty w tym sezonie.
- Dla Charlotte Hornets było to dziewiąte zwycięstwo z rzędu nad Pistons, więc ekipa z Mo-Town ma z Szerszeniami szczególny problem. W czwartej kwarcie Hornets wrócili z -8. 26 punktów P.J.-a Washingtona i kolejne 23 oczka Terry’ego Roziera.
- Najlepszym zawodnikiem Pistons był Derrick Rose zapewniając z ławki 23 punkty na skuteczności 8/12 z gry i 3/4 za trzy. Wyraźnie jednak coś w ekipie Tłoków nie funkcjonuje i niewykluczone, że zimą dojdzie do solidnych roszad.
- Cały czas nie oglądaliśmy Blake’a Griffina w jego optymalnej formie. Poprzedniej nocy tylko 17 punktów i 4 zbiórki w 32 minuty spędzone na parkiecie. 15 oczek i 19 zbiórek Andre Drummonda również nie zrobiło dla Pistons różnicy.
NEW YORK KNICKS – PHILADELPHIA 76ERS 95:101
- Philadelphia 76ers poradziła sobie po słabym początku tego spotkania i w samej końcówce wydarła New York Knicks zwycięstwo. Ekipa z Philly grała tej nocy bez Ala Horforda oraz Josha Richardsona i w pierwszej połowie wyglądała na całkowicie wybitą z rytmu.
- Knicks prowadzili już 16 punktami. Dopiero na przełomie trzeciej i czwartej kwarty Szóstkom udało się dobić do rywala i powoli budować przewagę. Zwycięstwo przypieczętował Ben Simmons dwoma bardzo ważnymi przechwytami.
- Najlepiej punktującym graczem Sixers był Joel Embiid kończąc z 27 punktami, 17 zbiórkami i 3 blokami. 15 oczek, 5 zbiórek i 8 asyst Bena Simmonsa. Dla Knicks 22 punkty, 10 zbiórek i 4 asysty Juliusa Randle i 20 oczek, 7 zbiórek Marcusa Morrisa.
CLEVELAND CAVALIERS – MILWAUKEE BUCKS 110:119
MIAMI HEAT – GOLDEN STATE WARRIORS 122:105
INDIANA PACERS – ATLANTA HAWKS 105:104 OT
- Ekipy potrzebowały dogrywki, by rozstrzygnąć między sobą starcie. Bardzo dobre zawody rozegrał Trae Young wyrównując rekord kariery. Trafił jednak na drużynę, której forma w ostatnich tygodniach wyraźnie rosła.
- W przerwie Atlanta Hawks prowadziła 11 punktami. Defensywa Pacers nie miała odpowiedzi na Younga, który skończył spotkanie z dorobkiem 49 punktów i 6 asyst trafiając 16/28 FG i 8/15 za trzy. W końcu Pacers postanowili, że pozwolą się Youngowi wyszaleć, a zajmą się całą resztą.
- Hawks chcieli za wszelką cenę przerwać serię porażek, ale w dogrywce przy stanie 105:101 dla Pacers, zabrakło im czasu, by zrobić różnicę. Young trafił za trzy, by zniwelować stratę do jednego punktu, ale po tym rzucie zabrzmiała syrena.
- Wcześniej Young na 11 sekund przed końcem czwartej kwarty doprowadził do dogrywki. Malcolm Brogdon miał szansę, by jej uniknąć, ale jego rzut był nieprecyzyjny. W dodatkowych pięciu minut Pacers ograli rywala po profesorsku.
- 20 punktów Jeremy’ego Lamba, 17 oczek i 12 zbiórek Domantasa Sabonisa. Pacers podnieśli się po słabym starcie do sezonu.
OKLAHOMA CITY THUNDER – NEW ORLEANS PELICANS 109:104
MEMPHIS GRIZZLIES – UTAH JAZZ 94:103
SAN ANTONIO SPURS – LOS ANGELES CLIPPERS 107:97
- San Antonio Spurs bardzo zależało na tym, by pokonać na własnym parkiecie jednego z pretendentów do tytułu. W efekcie zagrali bardzo dobre spotkanie po obu stronach parkietu i zatrzymali Kawhiego Leonarda oraz Paula George’a (tylko 2/11 z gry).
- W ten sposób ekipa Gregga Popovicha zatrzymała serię siedmiu zwycięstw z rzędu Los Angeles Clippers. Kawhi zanotował tylko 19 punktów rzucając 8/23 z gry. Chociaż w pierwszej kwarcie goście prowadzili już różnicą ośmiu oczek.
- Jednak po punktach Marco Belinelliego i Treya Lylesa, w drugiej kwarcie Spurs wyszli na prowadzenie 32:30. W ostatniej kwarcie Spurs trafili 5 trójek i zabezpieczyli swoją dwucyfrową przewagę odnosząc siódme zwycięstwo w sezonie.
- 17 punktów, 8 zbiórek, 7 asyst LaMarcusa Aldridge’a, kolejnych 17 oczek Derricka White’a. Dobrze zaprezentował się także DeMar DeRozan dokładając 15 punktów, 9 zbiórek i 5 asyst. Spurs wyglądali jak kolektyw, do którego dążą.
PHOENIX SUNS – DALLAS MAVERICKS 113:120
- Zdecydowanie jedno z najciekawszych spotkań poprzedniej nocy. Luka Doncić kontroluje wszystko, co się wokół niego dzieje. Dzięki temu Dallas Mavericks wygrywają mecze, tak jak ten poprzedniej nocy.
- Luka wyrównał swój rekord kariery kończąc z 42 punktami, 9 zbiórkami i 11 asystami. Kolejnych 26 oczek dołożył Tim Hardaway Jr i Mavs podnieśli się po porażce z Los Angeles Clippers, która rozwścieczyła Doncicia.
- Mavs dzięki produktywności wymienionej wyżej dwójki byli w stanie zasłonić słabszą noc Kristapsa Porzingisa, który był 0/8 z gry i 0/6 z dystansu. Dołożył jednak 13 zbiórek i 3 bloki. Po stronie Phoenix Suns 22 punkty, 10 zbiórek i 3 asysty Kelly’ego Oubre Jr.
- Zespoły rozpoczynały ostatnią kwartę z remisem 89:89. Run 8:0 Mavs w połowie finałowej odsłony pozwolił im wykreować przewagę, której goście nie oddali.
PORTLAND TRAIL BLAZERS – CHICAGO BULLS 107:103
- To trzecie zwycięstwo z rzędu Portland Trail Blazers i kolejne nad Chicago Bulls, których pokonali kilka dni wcześniej w United Center. Carmelo Anthony skończył zawody z dorobkiem 23 punktów i 11 zbiórek.
- Kolejnych 28 oczek dołożył Damian Lillard, ale pochwalić trzeba przede wszystkim Hassana Whiteside’a, który w obronie był dla rywala absolutnie bezlitosny notując na swoje konto aż 10 bloków, co jest rekordem ekipy z Oregonu.
- Wysoki dołożył do tego 8 punktów i 15 zbiórek. Blazers w trzeciej kwarcie prowadzili 12 punktami, ale Bulls udało się zejść do 84:85 w finałowej odsłonie. C.J. McCollum odpowiedział na to rzutem za trzy. Jednak po trójce Laurie Markkanena znów było tylko 92:39.
- Ekipy wymieniały się ciosami aż do dobitki Whiteside’a, który zwiększył prowadzenie swojej ekipy do 4 punktów i w konsekwencji przypieczętował jej ósmą wygraną w sezonie. Dla Bulls 28 oczek, 6 zbiórek i 5 asyst Zacha LaVine’a. W Chicago robi się nerwowo.
LOS ANGELES LAKERS – WASHINGTON WIZARDS 125:103
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
