Tylko dwa mecze zostały rozegrane minionej nocy na parkietach NBA. W pierwszym z nich Miami Heat pokonali Dallas Mavericks 129:122 po świetnym meczu Jimmiego Butlera. W drugim spotkaniu natomiast New Orleans Pelicans na własnym parkiecie okazali się lepsi od Los Angeles Clippers.
Miami Heat – Dallas Mavericks 129:122
- Bardzo dobre spotkanie rozegrał Jimmy Butler. Lider Miami Heat zdobył 35 punktów oraz rozdał 12 asyst będąc najskuteczniejszym graczem Heat. Dobre wsparcie otrzymał od Cody’ego Zellera, który zakończył pojedynek mając na swoim koncie 20 oczek. Kevin Love oraz Max Strus zdobyli po 18 punktów, a Tyler Herro o 3 oczka mniej. Zwycięstwo nad Mavericks przerwało serię trzech porażek Miami Heat.
- Dallas Mavericks rzucali na bardzo dobrej skuteczności przekraczającej 60%, jednak to nie wystarczyło. Luka Doncić po raz kolejny był nie do zatrzymania i zakończył spotkanie z 42 punktami, 10 zbiórkami i 8 asystami. To jednak nie uchroniło Mavs od kolejnej porażki. 31 oczek uzyskał Tim Hardaway Jr, a Kyrie Irving miał 23.
- W poprzednim sezonie zarówno Dallas Mavericks, jak i Miami Heat dotarły do Finałów Konferencji. W tym roku sytuacja jest nieco inna. Miami Heat walczą o to, aby wyjść z fazy play-in i zakończyć sezon regularny na co najmniej szóstym miejscu, a Mavs próbują chociażby awansować do turnieju play-in.
- Aktualny bilans Heat to 41-37. Z takim wynikiem zajmują siódme miejsce na Wschodzie. Tuż przed nimi znajdują się Brooklyn Nets, którzy legitymują się bilansem 42-35. Za ekipą z Florydy jest Atlanta Hawks (38-39). Na Zachodzie natomiast Dallas Mavericks po dzisiejszej porażce mają bilans 37-41. Przed nimi znajdują się Oklahoma City Thunder (38-40), którzy mają jednak mają lepszy bilans bezpośredni w pojedynkach z drużyną z Teksasu.
- Miami Heat starali się od początku narzucić swój rytm gry. Po pierwszej połowie prowadzili 76:64. W trzeciej odsłonie powiększyli prowadzenie do osiemnastu oczek. W ostatniej części mimo prób Dallas Mavericks nie udało się odmienić losów spotkania.
New Orleans Pelicans – Los Angeles Clippers 122:114
- Liderem zwycięskiej drużyny był w tym spotkaniu Brandon Ingram. Zawodnik New Orleans Pelicans zakończył spotkanie mając na swoim koncie 36 punktów. Odpowiednie wsparcie pod koszem otrzymał od Jonasa Valanciunasa, autora 23 punktów i 12 zbiórek. Po 19 oczek dołożyli do dorobku drużyny CJ McCollum i Trey Murphy III.
- Zwycięstwo gospodarzy przybliżyło ich do szóstego miejsca na Zachodzie, które aktualnie zajmują Clippers. Ekipa z Nowego Orleanu (40-38) wygrała dodatkowo wszystkie trzy tegoroczne spotkania z Clippers (41-38).
- W ekipie Gości niezwykle skuteczny był Kawhi Leonard, autor 40 punktów. Russell Westbrook zakończył spotkanie mając na swoim koncie 24 punkty i 9 asyst. Środkowy Clippers, Ivica Zubac dołożył 15 punktów.
- W pierwszej połowie nic nie wskazywało na zwycięstwo Pelicans. Goście grali skutecznie i osiągnęli przewagę nawet dwunastu punktów. Jednak z biegiem czasu przewaga przyjezdnych topniała i na koniec drugiej kwarty wynosiła już tylko jeden punkt. Gospodarze przez resztę spotkania utrzymywali skromną zaliczkę i dowieźli zwycięstwo do końca.
Aktualną tabelę NBA znajdziecie tutaj – na PROBASKET.
A tak wyglądałaby rywalizacja w play-offach gdyby sezon zakończył się dzisiaj:
Wspieraj PROBASKET
