Los Angeles Lakers wygrali z Houston Rockets po raz czwarty i w nagrodę zagrają w finale Konferencji Zachodniej. Po raz ostatni w tej fazie Lakers grali w 2010 roku, gdy ich liderem był Kobe Bryant. Ekipie Rockets nie pomógł nawet nóż na gardle. Pierwsze 12 minut rozwiało wszelkie wątpliwości, która ekipa bardziej zasługuje na finał Zachodu.
• Marzenie Houston o korzystnym rezultacie w tym meczu prysło już po pierwszej kwarcie. Drużyna, która walczy o życie, nie może przegrywać pierwszej kwarty aż 15 punktami. Zawodnicy Rakiet chyba sami nie wierzyli w zwycięstwo, bo przy rozpędzonym ekspresie z Los Angeles wyglądali jak stara drezyna. W drużynie z Los Angeles widać było zaangażowanie każdego zawodnika. Trójkami punktowali Morris, Green, Caldwell-Pope, James i Kuzma. W trakcie pierwszych 12 minut meczu, zawodnicy Lakers trafili z dystansu aż siedem razy.
• Wypracowana przewaga pozwoliła ekipie LeBrona kontrolować mecz. Nawet gdy przewaga Lakers spadła do siedmiu punktów, w drużynie Franka Vogela widać było spokój. W kilku kolejnych akcjach Lakers ponownie zwiększali swoją przewagę. Jeziorowcy całkowicie panowali nad spotkaniem. Dobra gra całego zespołu spowodowała, że mnie wykorzystywany w tym meczu był Anthony Davis, za to ofensywna gra Jamesa wyglądał dużo lepiej niż w meczu numer 4. Po przeciwnej stronie, w drużynie Houston jedynie Harden starał się gonić wynik. Kilka trójek McLemore’a i Covingtona nawet nie zrobiło wrażenia na rywalach.
• Trzecia odsłona wyglądała podobnie. Lakers kontrolowali mecz, a Rockets grali zrywami. Im bliżej było końca, tym bardziej zespół z Teksasu wyglądał na pogodzonych z losem. Cała piątka Jeziorowców grała w tym meczu solidnie i skutecznie, a największym nieszczęściem dla Houston okazał się ich świetna skuteczność z obwodu. W całym meczu trafili aż 19 z 37 rzutów, osiągając skuteczność 51,4%! Pod koniec kwarty, po trójkach Casuso i Greena oraz punktach Davisa, Lakers odjechali rywalom na 26 punktów. Mecz w zasadzie się zakończył.
• Gdy na początku czwartej kwarty swoje trójki trafili Kuzma i Rondo, Lakers osiągnęli największą tego dnia przewagę 30 punktów. I chodź na boisku wciąż pozostawali Harden, Westbrook i Gordon w drużynie Rakiet nie działało już w zasadzie nic. Aż trudno uwierzyć, że na tym etapie sezonu, ostatnie minuty meczu rozgrywali już tylko zawodnicy rezerwowi. Ultra „small ball” Houston nie zdał egzaminu w konfrontacji z Los Angeles Lakers. Poniósł w zasadzie sromotną klęskę.
• Świetna gra LeBrona w tym meczu oraz bardzo solidne wsparcie pozostałych zawodników rotacji sprawiło, że dla Davisa ten mecz był spacerkiem. Drugi z liderów Lakers dał grać innym. W całym meczu oddał tylko dziewięć rzutów. Lakersi zagrali inaczej niż przed dwoma dniami. Wtedy Davis był mocno eksploatowany, a gra kierowana była w rejon pomalowanej części parkietu. Tym razem z pomalowanego Lakers zdobyli tylko 34 punkty.
• 29 punktów dla drużyny Los Angeles zdobył LeBron James. Aż siedmiu graczy zanotowało dwucyfrową zdobycz punktową. Kuzma zgromadził 17, Morris 16, Green 14, Davis 13, Caldwell-Pope 10. James i Davis zebrali po 11 piłek.
• W drużynie Rockets oprócz Jamesa Harden, który zdobył 30 punktów trudno wyróżnić kogokolwiek. Z pierwszej piątki nieskuteczni byli wszyscy. Gordon i Covington zdobyli tylko po 5 punktów, niewiele więcej, bo 8 dodał Tucker, a Westbrook zgromadził śmieszne jak na lidera 10 oczek. To była bardzo słaba seria w wykonaniu podopiecznych Mike’a D’Antoni. Kto wie, czy drużyna OKC nie byłaby dla Lakers bardziej wymagającym rywalem.
• Los Angeles Lakers wygrywają półfinał z Houston 4-1 i czekają na kolejnego rywala. Już dziś szósty mecz półfinału Clippers – Nuggets. Bliżej finału konferencji są Clippers, ale Nuggets po ostatnim zwycięstwie broni jeszcze nie składają.
- Najbliższy mecz NBA już w niedzielę wieczorem o godz. 19:00. Clippers zagrają z Nuggets. Drużyna z Los Angeles prowadzi 3-2.
Wspieraj PROBASKET
- Kurtki, bluzy i buty Nike za połowę ceny! 3000 produktów! Nowa, wielka wyprzedaż
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo