Dwyane Wade żegna się z pełną klasą. Poprzedniej nocy ograł mistrzów po game-winnerze. W poważnym kryzysie są Celtics, którzy przegrali czwarty mecz z rzędu, tym razem ulegając Rockets. Świetnie widowisko dostali kibice Hawks. Ekipa z Atlanty wygrała dopiero po dogrywce dzięki znakomitej postawie Trae Younga. W pozostałych meczach Rockets ograli na wyjeździe Hornets, a Nets u siebie ponieśli porażkę z Wizards po 31 punktach Bradleya Beala. Domowe zwycięstwa odnieśli Mavericks i Jazz po dobrych meczach Luki Doncicia i Donovana Mitchella. Dogrywki potrzebowały także ekipy z Sac-Town i Milwaukee.
CHARLOTTE HORNETS – HOUSTON ROCKETS 113:118
ATLANTA HAWKS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 131:123 OT
– Gospodarze pod koniec trzeciej kwarty tracili do Minnesoty Timberwolves 13 punktów, więc całą czwartą kwartę poświęcili na powrót do meczu i ostatecznie sprowokowali dogrywkę. W niej gracze Ryana Saundersa opadli z sił, co zostało skrzętnie przez młodą Atlantę Hawks wykorzystanie. To niezwykle ambitnie walczącą drużyna.
– Dogrywkę otworzyła trójka Vince’a Cartera. Następnie DeAndre Bembry trafił w dwóch akcjach z rzędu i zapewnił swojej drużynie prowadzenie 125:118, którego Jastrzębie już nie oddały. Mecz w czwartej kwarcie mógł zakończyć Derrick Rose, ale nie trafił próby z półdystansu. Na zegarze zostało wówczas 0,5 sekundy i Trae Young trafił potencjalnego game-winnera. Jednak powtórka wideo zweryfikowała, że oddał rzut za późno.
– Tak czy inaczej Young był wyróżniającą się postacią tego meczu. Skończył go z dorobkiem 36 punktów (9/22 FG, 2/5 3PT, 16/17 FT), 8 zbiórek i 10 asyst. Dzielnie wspierał go John Collins z 34 oczkami (13/21 FG, 2/4 3PT, 6/6 FT) i 8 zbiórkami. Najlepszy w obozie Wolves był Karl-Anthony Towns z 37 punktami (12/19 FG, 5/9 3PT, 8/13 FT) i 18 zbiórkami.
BROOKLYN NETS – WASHINGTON WIZARDS 116:125
MIAMI HEAT – GOLDEN STATE WARRIORS 126:125
– Dobrze było zobaczyć ten obrazek jeszcze jeden raz. Dwyane Wade wskoczył na stolik sędziowski i trzy razy uderzył się w pierś, następnie zrobił okrążenie wymachując ręcznikiem i trafił prosto w objęcia swoich kolegów. Przez lata lider Miami Heat w ten sposób decydował o zwycięstwach drużyny. Zrobił to jeszcze raz.
– Golden State Warriors na pewnym etapie tego spotkania przegrywali już różnicą 24 punktów. Odrobili straty i w końcówce zbudowali 4-punktowe prowadzenie. Po rzutach wolnych Kevina Duranta na 14 sekund przed końcem, mistrzowie prowadzili dwoma punktami. Heat nie mieli time-outu, więc improwizowali. Po szalonym posiadaniu Wade złapał zbiórkę na parę sekund przed końcem i trafił trójkę od tablicy.
– Dzięki temu Wade pomógł Heat zatrzymać serię sześciu domowych porażek z rzędu Heat. Porażka Warriors oznacza, że są już tylko pół meczu przed Denver Nuggets. Wade skończył z 25 punktami (10/17 FG, 5/8 3PT), 7 zbiórkami, 3 asystami, przechwytem i 2 blokami. 27 oczek (7/11 FG, 4/7 3PT, 9/9 FT) zapewnił Goran Dragić. Najlepszym strzelcem gości był Klay Thompson z dorobkiem 36 punktów (14/23 FG, 7/15 3PT).
? NIESAMOWITY rzut Dwyane'a Wade'a daje Miami Heat wygraną nad Golden State Warriors❗️#NBAPL #NBA więcej: https://t.co/ilN5fI0gwb pic.twitter.com/Skh9JB8IzO
— PROBASKET (@probasketpl) February 28, 2019
MEMPHIS GRIZZLIES – CHICAGO BULLS 107:109
BOSTON CELTICS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 92:97
– Dla Portland Trail Blazers to najlepsza seria w sezonie. Wygrali pięć meczów z rzędu i kontynuują zaciętą walkę o przewagę parkietu w pierwszej rundzie play-offów. Natomiast Boston Celtics mierzą się z poważnym kryzysem. To ich już czwarta porażka z rzędu, co na tym etapie sezonu regularnego jest szczególnie kłopotliwe.
– Po pierwszej kwarcie prowadzili już tylko goście z Oregonu, choć w samej końcówce trójka Kyriego Irvinga ucięła prowadzenie Blazers do 3 punktów, co dało gospodarzom szansę. Musieli jednak faulować i na linię stanął Damian Lillard, który dokończył dzieła dla swojego zespołu. Dame w kluczowej trzeciej kwarcie zanotował 15 punktów.
– W całym meczu lider Blazers miał na swoim koncie 33 oczka (13/28 FG, 3/10 3PT), 7 zbiórek, 4 asysty, 2 przechwyty. Kolejnych 17 punktów (8/13 FG), 10 zbiórek Moe Harklessa. Dla gospodarzy punktował głównie Irving – 31 oczek (14/24 FG, 3/5 3PT), 5 zbiórek, 3 asysty i przechwyt lidera drużyny. Brad Stevens ma wiele problemów do rozwiązania.
– O problemach Celtics piszemy tutaj.
NBA: Celtics mają problem. Chodzi o Irvinga? Czy o coś więcej?
SAN ANTONIO SPURS – DETROIT PISTONS 105:93
DALLAS MAVERICKS – INDIANA PACERS 110:101
UTAH JAZZ – LOS ANGELES CLIPPERS 111:105
SACRAMENTO KINGS – MILWAUKEE BUCKS 140:141 OT
– Kolejny thriller z udziałem Sacramento Kings. Ekipa ze stolicy Kalifornii dzielnie bije się o awans do fazy play-off stawiając się najlepszym ekipom w lidze. Poprzedniej nocy zmusili Milwaukee Bucks do grania dogrywki po tym, jak wrócili do gry w samej końcówce czwartej kwarty. Ostatnie pięć minut meczu padło jednak łupem gości.
– Na 11 sekund przed końcem ostatniej kwarty Eric Bledsoe trafił lay-up, który uratował dla Bucks mecz. De’Aaron Fox miał szansę zakończyć wszystko jeszcze w regulaminowym czasie, ale w ostatniej akcji stracił piłkę. Na początku dogrywki kolejne punkty Bledsoe oraz Nikoli Miroticia pozwoliły objąć gościom z Wisconsin 6-punktowe prowadzenie.
– Mecz na 3,7 sekundy przed końcem dogrywki skończył Malcolm Brogdon trafiając dwa rzuty wolne i dając swojej drużynie prowadzenie 141:137. Bogdan Bogdanović na pożegnanie meczu trafił trójkę, ale ta nic nie dała. Bucks umocnili się na pozycji lidera, a Kings tracą dwa mecze do Los Angeles Clippers i San Antonio Spurs zajmujących dwie pozycje dające awans.
– Wyjątkowo nieobecny był Giannis Antetokounmpo kończąc z dorobkiem 17 oczek. Najlepszym graczem Bucks był Bledsoe zapewniając od siebie 26 punktów (11/20 FG, 4/7 3PT), 13 zbiórek, 12 asyst. Kolejnych 25 punktów z 11 rzutów Brogdona. Dla Kings punkty zdobywali Buddy Hield – 32 oczka (10/29 FG, 3/11 3PT, 9/9 FT) i Bogdanović – 28 punktów (10/22 FG, 5/8 3PT), 8 zbiórek i 8 asyst.
LOS ANGELES LAKERS – NEW ORLEANS PELICANS 125:119
– Los Angeles Lakers utrzymują się w walce o play-offy. Potrzebowali zwycięstwa z New Orleans Pelicans chociażby po to, by uspokoić nerwową atmosferę, jaka w ostatnim czasie narosła wokół całej drużyny. Mecz nie był jednak wcale spacerkiem. Julius Randle dwoił się i troił, by pokazać Jeziorowcom, jak wielki zrobili błąd pozbywając się go.
– Jeziorowcy czterokrotnie wychodzili w tym meczu na kilkupunktowe prowadzenie, ale Pels wracali zmuszając ich do budowania od początku. Na sześć minut przed końcem gospodarze prowadzili 109:102. Jednak trójka Dariusa Millera na półtorej minuty przed końcem zniwelowała stratę do 117:118. W odpowiedzi punktowali Brandon Ingram i LeBron James, co zamknęło mecz.
– Anthony Davis w 21 minut zanotował 22 punkty (10/14 FG), 8 zbiórek i 2 asysty. Najlepszym graczem gości był wspomniany Randle z dorobkiem 35 oczek (11/22 FG, 2/7 3PT, 11/12 FT), 6 zbiórek i 3 asyst. Dla Lakers punktował głównie James kończąc z 33 punktami (13/24 FG, 4/9 3PT), 5 zbiórkami, 10 asystami i 2 przechwytami. Gospodarze rzucali w całym meczu 52% z gry.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
