To nie jest wymarzony start do nowego rozdziału w karierze dla Scotta Brooksa. Trener przejął Washington Wizards od Randy’ego Wittmana i wszystko wskazywało na to, że w końcu zespół zacznie grać w systemie wykorzystującym cały potencjał rotacji. Droga okazała się kręta i pełna przeszkód. Poprzedniej nocy Wizards ponieśli czwartą porażkę w sezonie, nie dając rady DeMare DeRozanowi i spółce.

TORONTO RAPTORS – WASHINGTON WIZARDS 113:103

STATYSTYKI

Zespół ze stolicy pozostaje bez wygranego meczu w tym sezonie. Poprzedniej nocy na własnym parkiecie gościli świetnie radzących sobie Toronto Raptors. W obozie Washington Wizards panowało przekonanie, że to odpowiedni czas na przełamanie po przegraniu dwóch poprzednich meczów. – Musimy to wygrać – mówił Marcin Gortat.Nie wiem dlaczego tak powiedział, ale to nie tak, że musimy – odparł John Wall. Ostatecznie DeMar DeRozan miał zupełnie inne plany na to starcie. Jeden z dwójki liderów kanadyjskiej ekipy rozpoczął rozgrywki tak, jakby chciał wszystkim zakomunikować, iż on także chce się pojawiać w rozmowach o MVP sezonu regularnego.

De facto DeRozan grał w tym meczu z lekko kontuzjowaną kostką, co tylko podkreśla jego wyjątkową formę na rozpoczęcie rozgrywek 2016/2017. Kibice koszykówki byli w tym starciu świadkami niesamowitego starcia dwóch All-Starów. DeRozan ostatecznie skończył spotkanie notując na swoje konto 40 punktów (14/23 FG, 11/16 FT), 5 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty, jednak poważne wyzwanie rzucił mu lider gospodarzy – John Wall. Rozgrywający Czarodziei zanotował na swoje konto 33 oczka (13/19 FG), 5 zbiórek, 11 asyst, 3 przechwyty i… 9 strat.

Wall forsował grę zespołu i chciał bezpośrednio decydować o tym, jak ekipa z DC egzekwuje ofensywne założenia. Ostatecznie jednak nie był w stanie zrobić takiej różnicy, jaką dla swojej drużyny zrobił DeRozan. – Gra teraz na zupełnie innym poziomie – stwierdził o DeMarze jego kolega z zespołu – Kyle Lowry. – Sprawia, że zarówno moje życie, jak i życie całego zespołu jest w tym momencie po prostu łatwiejsze – dodał autor 18 punktów i 4 przechwytów. To czwarty z rzędu mecz, w którym DeRozan przekracza granicę 30 punktów.

Wizards popełnili w tym meczu 21 strat, z których Raptors wyprodukowali aż 30 punktów. Kluczowa dla gości z Toronto okazała się także produktywność ławki rezerwowych. W drugiej kwarcie, gdy DeRozan i Lowry odpoczywali, Dwane Casey wpuścił do gry Cory Josepha, Terrence’a Rossa i Patricka Pattersona. Dostarczyli drużynie dobrą grę zarówno w ataku, jak i obronie. Ostatecznie ławka Raptors wygrała z ławką Wizards 34:11 i to kolejny element gry, w którym ekipa z Waszyngtonu przegrała bardzo wyraźnie, nie będąc w stanie absolutnie nic na to poradzić.

Marcin Gortat prezentuje całkiem niezłą formę. Łodzianin w drugim meczu z rzędu zanotował na swoje konto double-double. Tym razem skończył spotkanie z dorobkiem 15 punktów (6/10 FG), 10 zbiórek, 2 asyst, przechwytem i 2 blokami. Warto jednak zwrócić uwagę, że grał aż 43 minuty! Jego zadania pod nieobecność Iana Mahinmiego skupiają się głównie na obronie. Dla gospodarzy 23 punkty (11/13 FG) i 13 zbiórek dołożył Otto Porter. Przed ekipą Scotta Brooksa kolejny mecz z Atlantą Hawks. Raptors u siebie zagrają z Miami Heat.

[ot-video][/ot-video]


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments