Wyniki NBA: 50 punktów DeRozana, 44 Giannisa! Wielki mecz na Brooklynie, sensacja w Detroit

5
4181

Miniona noc na parkietach NBA mimo jedynie pięciu spotkań przyniosła nie lada emocje. Wydarzeniami kolejnej kolejki meczów był 50-punktowy występ DeMara DeRozana w starciu z Los Angeles Clippers oraz trójka Giannisa Antetokounmpo, dająca dogrywkę przeciwko Brooklyn Nets. Detroit Pistons sensacyjnie pokonali także Philadelphia 76ers, Atlanta Hawks dali lekcję Cleveland Cavaliers, a Utah Jazz okazali się lepsi od osłabionych Los Angeles Lakers.

DETROIT PISTONS – PHILADELPHIA 76ERS 102:94

Statystyki na PROBASKET

  • Wielką sensację zafundowali nam koszykarze Detroit Pistons, którzy pokonali będących jeszcze parę dni temu liderami Wschodu 76ers. Mecz toczony był w dość wolnym tempie, a oba zespoły zaliczyły kiepską noc rzutową, trafiając łącznie jedynie 17 trójek. Decydujący dla losów meczu okazał się przebieg czwartej kwarty, w której Pistons pokazali ogromny charakter i mimo początkowej sześciopunktowej straty wyszli nawet na 13-punktowe prowadzenie.
  • To dla nas bardzo ważne, że możemy grać na takim poziomie i na tyle dobrze, by pokonać drużynę pokroju Philly. Na początku sezonu uczyliśmy się, jak to robić, ale teraz wiemy, co musimy grać po obu stronach parkietu, aby wygrywać takie mecze – powiedział Saddiq Bey, który 10 ze swoich 20 punktów rzucił w decydujących 5 minutach czwartej kwarty. Do dorobku zespołu 27 punktów i 6 asyst dodał Cade Cunningham, jednak na największe brawa zasługują tej nocy rezerwowi Pistons, którzy okazali się lepsi od swoich vis-à-vis o 31 punktów (39-8). Przewodzili im autor 12 oczek Kelly Olynyk i Killian Hayes (10 punktów).
  • Myślę, że nie pokazaliśmy dziś chęci do gry – powiedział po meczu trener Sixers Doc Rivers. – Byliśmy całkiem dobrzy przez około osiem minut pierwszej kwarty, a potem po prostu stanęliśmy. To jest coś, co ostatnio robimy zbyt często – dodał. Jednoosobowo swoją drużynę ciągnąć próbował Joel Embiid, który zaliczył tej nocy 37 punktów i 15 zbiórek. Poniżej oczekiwań zagrał James Harden – autor 18 punktów na skuteczności 4-15 z gry, 9 zbiórek i 7 asyst. Dwucyfrowe zdobycze uzyskali także Tobias Harris (14 punktów) i Tyrese Maxey (13 punktów), jednak 76ers przegrali trzecie spotkanie z rzędu.

BROOKLYN NETS – MILWAUKEE BUCKS 119:120 (po dogrywce)

Statystyki na PROBASKET

  • Tytułowa koszykarska uczta rozegrała się właśnie na Brooklynie, gdzie w meczu Nets z Milwaukee Bucks byliśmy świadkami dogrywki. Doprowadził do niej trzypunktowym rzutem po step backu na 18.7 sekund przed końcem czwartej kwarty Giannis Antetokounmpo. Szansę na wygranie meczu miał w ostatniej akcji podstawowego czasu gry jeszcze Kevin Durant, jednak doskonała obrona Wesley’a Matthewsa sprawiła, że gwiazdor chybił swoją firmową próbę.
  • Dogrywka to już rywalizacja punkt za punkt i towarzyszące jej wprost rozsadzające Barclays Centre emocje. O zwycięstwie Bucks zadecydowała kolejna indywidualna akcja Giannisa, który po izolacji w pasie środkowym ruszył pod kosz i wymusił faul Nica Claxtona. Grek wykorzystał oba rzuty osobiste i na 3 sekundy przed końcem ustalił wynik spotkania.
  • Antetokounmpo swoją niesamowitą trójką na dogrywkę zdetronizował w klasyfikacji wszechczasów dotychczasowego lidera Kareema Abdul-Jabbara i samodzielnie objął tron pod względem punktów rzuconych dla Milwaukee Bucks. – Kiedy skończę, będziemy mogli o tym porozmawiać, ale teraz nie ma na to czasu – powiedział po meczu gwiazdor – Są rzeczy, które trzeba najpierw wykonać – dodał. W całym meczu zawodnik zapisał na swoim koncie 44 punkty i 14 zbiórek. Jrue Holiday dodał 19 oczek, a wyrzucony z parkietu w trzeciej kwarcie za faul niesportowy Khris Middleton – 16 punktów. Dzięki zwycięstwu Kozły oficjalnie zapewniły sobie udział w tegorocznych play-offach.
  • To był po prostu jeden z tych meczów, który pod koniec stał się niewygodny i który powinniśmy dokończyć w regulaminowym czasie gry – przyznał autor 25 punktów Kyrie Irving. 26 punktów i 11 asyst do dorobku zespołu dołożył Kevin Durant, a 23 punkty rzucił Bruce Brown.

ATLANTA HAWKS – CLEVELAND CAVALIERS 131:107

Statystyki na PROBASKET

  • W State Farm Arena Atlanta Hawks podejmowali Cleveland Cavaliers. Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli mecz. Od początku imponowali skutecznością rzutową, zdobywając w pierwszej kwarcie 36 punktów. Hawks budowali przewagę rzutami dystansowymi. W pierwszej połowie koszykarze z Atlanty trafili 10 trójek (przy 4 trafieniach Cavs) i schodząc na przerwę, prowadzili 66-53.
  • O losach spotkania przesądziła trzecia kwarta. Podopieczni Nate’a McMillana rozpoczęli drugą połowę runem 7-0 i podwyższyli prowadzenie do 20 punktów. Znakomicie prezentował się zwłaszcza Trae Young. Rozgrywający „Jastrzębi” zdobył w trzeciej kwarcie aż 15 punktów. Przyjezdni z Cleveland nie potrafili powstrzymać lidera gospodarzy, a dodatkowo mieli problemy ze skutecznością w ataku. W efekcie, przed rozpoczęciem czwartej kwarty przegrywali 75-100.
  • Cavaliers pogodzili się z porażką. W czwartej kwarcie więcej czasu dostali gracze drugiego planu. Ta część spotkania była bardzo wyrównana, jednak nie miało to już żadnego wpływu na wynik końcowy. Hawks odnieśli wysokie i bardzo ważne zwycięstwo. Zawodnicy z Atlanty tą wygraną zagwarantowali sobie udział w turnieju Play-In.
  • Dla Cavaliers 21 punktów zdobył Cedi Osman, a Darius Garland miał 18 punktów i 8 asyst.
  • Najlepszy w Hawks był Trae Young, który zdobył 30 punktów i miał 9 asyst. Ponadto Kevin Huerter miał 23 punkty i trafił pięć trójek.

Autor: Janusz Nowakowski

CHICAGO BULLS – LOS ANGELES CLIPPERS 135:130 (po dogrywce)

Statystyki na PROBASKET

  • W legendarnej hali United Center, byliśmy świadkami bardzo interesującego spotkania. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
  • Początek meczu należał do Los Angeles Clippers. Goście zdominowali pierwszą kwartę i po pierwszych dwunastu minutach spotkania prowadzili dziesięcioma punktami (32-22). W pierwszej połowie Clippers grali na dobrej skuteczności w ataku (w przeciwieństwie do Bulls) co pozwalało im utrzymywać przewagę. Po pierwszych dwóch kwartach koszykarze z Los Angeles prowadzili 59-50.
  • W trzeciej kwarcie, podopieczni Tyrona Lue wciąż utrzymywali dość bezpieczną dwucyfrową przewagę i przed rozpoczęciem czwartej kwarty mieli dziesięciopunktowe prowadzenie (92-82).
  • Bulls rozpoczęli czwartą kwartę runem 8-0 i zmniejszyli prowadzenie Clippers do czterech punktów. Mecz stał się zażarty, choć zawodnicy z „Miasta Aniołów” wciąż utrzymywali niewielką przewagę. Warto wspomnieć o pięknym wsadzie Patricka Williamsa z Bulls, który przy stanie 99-92 dla Clippers wjechał w pomalowane i zapakował piłkę nad Isaiah Hartensteinem.
  • Na niecałe dwie minuty przed końcem meczu Clippers prowadzili pięcioma punktami. Wtedy DeMar DeRozan wziął sprawy w swoje ręce. Lider Byków trafił w swoim stylu rzut z półdystansu i Bulls przegrywali tylko 112-109. Wydawało się jednak, że goście utrzymają minimalną przewagę i nie dadzą sobie odebrać zwycięstwa. Do końcowej syreny zostało 7 sekund a Clippers prowadzili 118-116. Piłkę mieli jednak Bulls. DeRozan kryty przez Paula George’a, oddał niecelny rzut za trzy. Skrzydłowy gospodarzy wykorzystał dwa z trzech rzutów wolnych i mieliśmy dogrywkę.
  • W dogrywce, za sprawą Nikoli Vucevica Bulls w końcu objęli prowadzenie (120-118), którego już nie oddali. Kluczowy dla losów tej rywalizacji był rzut za trzy z narożnika Patricka Wiliamsa. Do końca została minuta i podopieczni Donovana powiększyli przewagę do czterech punktów. Po niezwykle zaciętym meczu Bulls odnieśli cenne zwycięstwo.
  • Bohaterem meczu był oczywiście DeMar DeRozan, który zdobył 50 punktów. Nikola Vucević miał 22 punkty i 14 zbiórek.

Autor: Janusz Nowakowski

UTAH JAZZ – LOS ANGELES LAKERS 122:109

Statystyki na PROBASKET

  • Walczący o trzecią lokatę na Zachodzie Utah Jazz nie mogli pozwolić sobie w tym meczu na porażkę. Dzięki zwycięstwu nad osłabioną drużyną Lakers ekipa Quina Snydera przerwała serię pięciu kolejnych przegranych i nadal pozostaje w grze o przewagę parkietu w pierwszej rundzie play-offów.
  • Można odnieść wrażenie, że prowadzący od praktycznie pierwszej minuty grę Jazz mieli ten mecz pod pełną kontrolą. W drugiej połowie gospodarze utrzymywali przewagę wahającą się w granicach 10-15 punktów, nie pozwalając rywalom na doprowadzenie do wyrównanej końcówki. Ekipę z Salt Lake City do zwycięstwa poprowadził Donovan Mitchell, który rzucił 29 punktów i rozdał 7 asyst. 25 oczek i 17 zbiórek dodał Rudy Gobert, a 19 z ławki Jordan Clarkson.
  • W drużynie Jeziorowców tej nocy zabrakło zwłaszcza swobodniejszego dzielenia się piłką i tzw. łatwych punktów. Zespołowo goście zaliczyli jedynie 18 asyst, z czego 7 padło łupem samego Russella Westbrooka. Rozgrywający rzucił także 24 punkty i zebrał 6 piłek. 21 oczek dodał Dwight Howard, a 14 Malik Monk.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    5 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments