Prowadzenie w swojej serii 3-2 objęli tej nocy New York Knicks i Denver Nuggets. Nowojorczycy zrewanżowali się rywalom z Indianapolis za wysoką porażkę w poprzednim spotkaniu, a 44 „oczka” zdobył tej nocy Jalen Brunson. Nuggets pokonali natomiast przed własną publicznością Timberwolves po 40 punktach, siedmiu zbiórkach i 13 asystach Nikoli Jokicia.
New York Knicks – Indiana Pacers 121:91
- Piąte spotkanie serii, piąty mecz wygrany przez gospodarzy. New York Knicks zrewanżowali się tej nocy drużynie z Indianapolis za 30-punktową porażkę z pojedynku poprzedniego, obejmując tym samym prowadzenie 3-2 w rywalizacji.
- Po wtorkowym spotkaniu pewnym jest, że Knicks zawitają do Madison Square Garden jeszcze co najmniej raz w tym postseason. Drużyna z Big Apple zagwarantowała sobie dwie szanse na to, żeby zakończyć serię z Pacers zwycięstwem, w tym jedną przed własną publicznością. Knicks są o jedną wygraną od pierwszych od 2000 roku finałów konferencji.
- Dzisiejsza rywalizacja rozstrzygnięta była już w połowie trzeciej kwarty. Po wyrównanej pierwszej odsłonie, w kolejnych 12 minutach Knicks zdołali wyjść na 15-punktową przewagę. Na początku drugiej połowy Pacers zmniejszyli straty do jednocyfrowej różnicy, jednak chwilę później przez blisko sześć minut nie byli w stanie zdobyć ani jednego punktu. Gospodarze wykorzystali niemoc przeciwników rzucając 17 „oczek” z rzędu, dzięki czemu wyszli na 25-punktowe prowadzenie.
- Za sprawą aż 20 ofensywnych zbiórek i 62 punktów z pomalowanego Knicks byli w stanie oddać tej nocy aż 101 rzutów z gry, przy 72 po stronie gości. Do tego Pacers popełnili o dziewięć strat więcej od przeciwników (18-9) i gorzej dzielili się piłką.
- Piąty występ z co najmniej 40 punktami w tych play-offach zanotował Jalen Brunson. Rozgrywający rzucił 44 „oczka” na skuteczności 18-35 z gry, nawet w tak wyraźnie wygranym meczu spędzając na parkiecie 43 minuty. Do dorobku gwiazdor z Nowego Jorku dodał cztery zbiórki i siedem asyst, a jego 28 punktów w pierwszej połowie stało się nowym rekordem organizacji w play-offach.
- Po 18 punktów rzucili dla Knicks Josh Hart i Alec Burks, a 17 dodał wprowadzony ponownie do pierwszej piątki Miles McBride. Po stronie Pacers 22 punkty wraz z ośmioma zbiórkami zapisał na swoim koncie Pascal Siakam. 16 punktów zdobył Myles Turner, a 13 Tyrese Haliburton.
- Mecz numer sześć odbędzie się w nocy z piątku na sobotę.
Denver Nuggets – Minnesota Timberwolves 112:97
- Podopieczni Michaela Malone’a już w pierwszej kwarcie pokazali, że nie pozwolą na trzecią z rzędu porażkę na własnym parkiecie. Poza Jokiciem (11 punktów) bardzo dobre momenty miał Caldwell-Pope (7 punktów). Z kolei Wolves dobrze odpowiadali trójkami, trafiając 5 z 9 rzutów (56%). Denver Nuggets prowadzili po pierwszej kwarcie różnicą dwóch punktów (28:26).
- W drugiej kwarcie Anthony Edwards zdobył zaledwie jeden punkt, a po pierwszych 24 minutach miał ich zaledwie 5. Natomiast 7 punktów dla Nuggets zdobył Christian Braun. Do przerwy przewaga klubu z Kolorado urosła do 6 punktów (50:44).
- Kolejna odsłona meczu to popis jednego aktora. Co prawda po minucie gry Wolves odrobili straty i zdołali wyjść na jednopunktowe prowadzenie, gdy za trzy punkty trafił Karl-Anthony Towns (51:50), ale szybką trójką odpowiedział Michael Porter Jr. Dołączył do niego inni gracze w tym Nikola Jokic, który przejął spotkanie. Serb zdobył 15 punktów. Po trzech kwartach Nuggets prowadzili już 14 punktami (88:74).
- Czwarta kwarta to już była formalność. Zawodnicy Malone’a spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, wygrywając 15 punktami (112:97). Bohaterem spotkania został oczywiście Nikola Jokic. Gwiazdor Nuggets zakończył mecz z 40 punktami, 13 asystami i 7 zbiórkami. Serb trafił 15 z 22 rzutów z gry (68%), w tym 2/3 za trzy (66%), a przed spotkaniem otrzymał oficjalnie kolejną statuetkę MVP.
- 18 punktów, 10 zbiórek i 5 asyst uzyskał Aaron Gordon. Po 16 punktów zdobyli Kentavious Caldwell-Pope i Jamal Murray. Z ławki wyróżniał się Christian Braun, autor 10 punktów i 5 zbiórek.
- Wśród zawodników z Minnesoty najlepiej zagrał Karl-Anthony Towns, zdobywca 23 punktów, 6 zbiórek i 4 asyst. Znacznie słabsze spotkanie od pozostałych rozegrał Anthony Edwards (18 punktów i 9 asyst). Lider Wilków trafił 5 z 15 rzutów (33%). Double-double dołożył Rudy Gobert (18 punktów, 11 zbiórek). 14 oczek i 5 asyst zanotował Nickeil Alexander-Walker.
Autor: Mateusz Malinowski
Wspieraj PROBASKET
