Isaiah Thomas rozmawiał z Adrianem Wojnarowskim i stwierdził, że kontuzja biodra w żaden sposób nie wpłynie na jego styl gry. – Nie jestem uszkodzony. Wrócę do gry i będę tym samym zawodnikiem – mówi. Sprawa jego transferu do Cleveland Cavaliers nadal się nie rozwiązała.
Rzekomo Cleveland Cavaliers rozmawiają już z Boston Celtics. Na czym ostatecznie stanie? W Bean-city nie są gotowi poświęcić nikogo więcej, ale może dorzucą wybór z pierwszej lub drugiej rundy draftu. Można odnieść wrażenie, że na więcej po prostu nie są w stanie sobie pozwolić. O tym też pisze Adrian Wojnarowski w swoim tekście na ESPN. Isaiah Thomas zdaje się być przekonany, że kontuzja w żaden negatywny sposób nie wpłynie na jego grę.
– Będę takim samym graczem jak wcześniej. Wszyscy lekarze, z którymi rozmawiałem mówili mi to samo – przyznaje Thomas, który w kolejnym sezonie najprawdopodobniej będzie pomagał wicemistrzom z Ohio. – Ta kontuzja na pewno nie zniszczy mojej kariery. Może nie będę gotowy tak szybko, jakby sobie tego niektórzy życzyli, ale na pewno wrócę do gry – dodaje. W poprzednim sezonie Thomas rozegrał dla C’s 76 meczów i notował średnio 28,9 punktu, 5,9 asysty, 2,7 zbiórki trafiając 46,3 FG% oraz 37,9 3PT%.
28-latek ma za sobą najlepszy sezon w karierze i w kolejny wchodzi z ostatnim rokiem obowiązywania umowy, zatem podczas off-season 2018 trafi na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony gracz. – Żaden z lekarzy nie stwierdził, że problemy z biodrem mogą w większym stopniu wpłynąć na moją karierę. Operacja w tym wypadku nie była najlepszą opcją – podkreśla Isaiah. – Pogorszyłem ten uraz w marcu, gdy spadł na mnie Karl-Anthony Towns. Grałem dalej i tylko sprawę pogorszyłem.
W pewnym momencie ból był już nie do zniesienia i Thomas opuścił ostatnie mecze przeciwko Cleveland Cavaliers w finale wschodniej konferencji. Jego koledzy ostatecznie byli w stanie urwać tylko jedno zwycięstwo. Przed nim nadal niejasna przyszłość. – Kontroluję co mogę kontrolować. Nie wiem, co zrobi zespół. W tym momencie walczę z urazem, ale jest znacznie lepiej niż było w maju – kończy. Nadal mimo wszystko nie wiadomo, kiedy Isaiah dostanie od lekarzy zielone światło.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET