Ostatni dzień zmagań grupowych przyniósł rozwiązanie w grupie B. Ostatecznie z rywalizacji w fazie eliminacyjnej odpadli gospodarz i Mistrz Afryki. W pierwszym spotkaniu Brazylia wygrała z Nigerią i musiała liczyć na to, że Argentyna ogra Hiszpanów. Nic z tych rzeczy. La Roja uciekli w pierwszej kwarcie i prowadzenia już nie oddali. W ostatnim meczu dnia młodzi Chorwaci pokonali bardziej doświadczonych Litwinów i wygrali walkę w grupie B.
BRAZYLIA – NIGERIA 86:69
Nawet pomimo zwycięstwa z Nigerią, Brazylia musiała liczyć na to, że swoje spotkanie z Hiszpanami wygrają Argentyńczycy. To była jedyna droga do ich awansu. Canarinhos ostatecznie wygrali dwa z pięciu meczów na Igrzyskach Olimpijskich. Zespół składający się z weteranów NBA liczył na to, że dzięki swojemu doświadczeniu będzie w stanie walczyć o czołowe miejsca w grupie. Okazało się, że rywale postawili poprzeczkę wyżej niż gospodarz mógł się tego spodziewać. W starciu z Nigerią zadecydowała druga kwarta, którą Brazylijczycy wygrali 25:17. Za każdym razem, gdy przeciwnik zaczynał się zbliżać, odpowiadał nowy zawodnik Houston Rockets – Nene Hilario.
Pomocni byli także gracze z ławki. Raul Neto, Vitor Benite i Rafael Hettsheimer skutecznie wspomogli pierwszą piątkę egzekwując zarówno w kontrze, jak i w ataku pozycyjnym. Na 8:52 przed końcem Mistrz Afryki zbliżył się na 4 punkty (57:61), gdy swoją próbę za trzy trafił Josh Akognon. Gospodarze nie pozwolili jednak na przejęcie inicjatywy rywalowi i odpowiedzieli runem 25:12, ostatecznie zamykając rywalizację. Przewaga Brazylijczyków zarysowała się przede wszystkim w walce na tablicach, gdzie wygrali zbiórki 44:33 oraz w grze zespołowej, bowiem rozdali 27 asyst do zaledwie 11 D’Tigers.
Nene skończył z dorobkiem 19 punktów, 7 zbiórek, 4 asyst i bloku. Trafił nawet szczęśliwy rzut za trzy. 12 punktów, 11 asyst Marcelo Huertasa. Dla Nigerii punktowali Josh Akognon – 16 oczek z 9 rzutów oraz Ben Uzoh – 15 punktów. W ostatecznym rozrachunku dla obu ekip IO dobiegło końca.
HISZPANIA – ARGENTYNA 92:73
Pierwsza kwarta okazała się decydująca dla losów tego pojedynku. Hiszpanie zbudowali 10-punktową przewagę i w kolejnych odsłonach kontrolowali grę i tempo, nie pozwalając Argentynie zbliżyć się na tyle, by faktycznie im zagrozić. Zwycięstwo drużyny Sergio Scariolo oznacza, że La Roja w ćwierćfinale Igrzysk Olimpijskich zmierzą się z reprezentacją Francji. Les Blues dostaną szansę za porażkę podczas zeszłorocznego EuroBasketu. Pojedynki między tymi ekipami zawsze były klasykami. Argentyna po przegranej zajęła czwarte miejsce w swojej grupie, a to oznacza, że w kolejnej fazie stanie naprzeciw drużyny Coacha K.
Gracze z Ameryki Południowej zdobyli pierwszych 8 punktów meczu, ale Mistrzowie Europy odpowiedzieli runem 22:3 i już do końca spotkania nie oglądali się za siebie. Hiszpanom straty pomógł odrobić przede wszystkim Rudy Fernandez, który zrobił osobisty run 10:0. Strzelec był jednym z najważniejszych ofensywnych punktów La Roja w ostatnim starciu fazy grupowej. Skończył spotkanie z dorobkiem 23 punktów trafiając 8 z 10 rzutów. Hiszpanie wygrali 38:26 w punktach z pomalowanego. Obie drużyny w drugiej połowie były już mocno sfrustrowane. Sędziowie musieli częściej korzystać z gwizdków, aby utemperować zawodników. Juan Carlos Navarro został nawet wyrzucony z parkietu.
Mecz z 19 punktami i 13 zbiórkami skończył Pau Gasol. Po 10 oczek Sergio Llulla i Nikoli Miroticia. Dla Albicelestes punktował przede wszystkim Nicolas Laprovitolla kończąc z 21 oczkami i 4 asystami. 16 punktów i 5 zbiórek Manu Ginobiliego.
LITWA – CHORWACJA 81:90
Takim oto sposobem Chorwacja wygrała swoją grupę! W starciu z Litwą zaskoczyli bardziej doświadczonego przeciwnika energią, szybkością i talentem. Jeżeli trenerowi Petrovićowi uda się utrzymać tę grupę zawodników przez kilka/kilkanaście najbliższych lat, to Chorwacja może mieć swoje złote pokolenie, włączając się rokrocznie do walki ze ścisłą światową czołówką. Litwini po trzech zwycięstwach z rzędu, na koniec fazy grupowej dwukrotnie przegrali i w pierwszej fazie eliminacji zmierzą się z bardzo groźną na tym turnieju Australią.
Litwini jeszcze na początku meczu prowadzili 10 punktami. Rywal się nie przejął i przystąpił do szybkiego ataku, kończonego rzutem za trzy albo wjazdem pod kosz. Chorwaci niemal akcja po akcji rozbijali szyki defensywne Litwinów wyprowadzając rzut z otwartej pozycji. Drugą kwartę starcia wygrali 34:20, natomiast trzecią 28:14. Przewaga sięgnęła już 20-punktów. Jednak po wsadzie Mantasa Kalnietisa w kontrataku, strata zmalała w pewnym momencie finałowej odsłony do 6 oczek (run 24:10 wicemistrzów Europy). Młodzi Chorwaci nie spanikowali i skutecznie rywalowi odpowiedzieli.
Gracze rezerwowi drużyny Jonasa Kazlauskasa zdobyli zaledwie 11 punktów. Najlepszym zawodnikiem zespołu znad Bałtyku był Kalnietis, który skończył z dorobkiem 26 punktów i 11 asyst. 18 oczek w tym 4/7 za trzy dołożył Paulis Jankunas. W obozie Chorwatów najlepszy był Kuroslav Simon. Zapisał na swoje konto 19 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst. Z dorobkiem 22 oczek skończył Bojan Bogdanović, 18 punktów, 6 zbiórek i 3 asysty dołożył Dario Sarić. Chorwaci w pierwszej rundzie eliminacji zmierzą się z Argentyną. Rywalizacja wraca jutro.
WSZYSTKIE PARY ĆWIERĆFINAŁÓW IGRZYSK:
fot. wikimedia commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET