Stephen Curry w piątek w drodze na rzutówkę uczestniczył w wypadku samochodowym. Zawodnikowi Golden State Warriors nic się nie stało, co nie zmienia faktu, że odrobinę był po wszystkim wstrząśnięty. Jego Porsche zostało mocno rozbite.
Wypadek miał miejsce na autostradzie w Oakland. Zawodnik Golden State Warriors był w drodze na rzutówkę. Sytuacja miała miejsce o 9:00 rano, w wypadku uczestniczyły trzy samochody. Porsche Curry’ego zostało uderzone dwukrotnie. Kierowca w Lexusie stracił panowanie nad pojazdem w trudnych warunkach. Zjechał na pas Stepha i ten nie był w stanie uniknąć zderzenia. 10 minut po wypadku, gdy Curry czekał na pomoc na pasie awaryjnym, inny kierowca stracił kontrolę i najpierw uderzył w barierę, a następnie w… samochód Stepha.
Nikt w zdarzeniu nie ucierpiał. Kierowcy, którzy stracili kontrolę nad swoimi pojazdami nie jechali z nadmierną prędkością. Steph podziękował za troskę na twitterze. Po wszystkim zrobił sobie rzecz jasna zdjęcie z policjantami.
Silver Lexus that hit #Warriors star #StephCurry’s car being towed shortly after the accident exiting the Caldecott Tunnel. No reports of injury. CHP says accident likely weather related. Read more: https://t.co/yd6xtmEIqg#Warriors @abc7newsbayarea pic.twitter.com/whhFOAVSu5
— Anser Hassan (@AnserHassan) 23 listopada 2018
A car spun out exiting the Caldecott Tunnel, hitting #StephCurry’s black Porsche. Curry then rear ended by another car. All 3 drivers and passengers left without any injuries. CHP says accident likely weather related. Read more: https://t.co/yd6xtmEIqg#Warriors@abc7newsbayarea pic.twitter.com/2V0liFZ65l
— Anser Hassan (@AnserHassan) 23 listopada 2018
Wyniki NBA: Przełamanie Warriors, niespodzianka w Filadelfii
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET