Washington Wizards wykazali w ostatnim roku spore zainteresowanie osobą LaMelo Balla. Zespół ze stolicy USA wysłał do Australii kilku swoich przedstawicieli, aby ci mogli przyjrzeć się 18-latkowi jeszcze bliżej.
Klub zatrudnił nawet specjalnego skauta na Australie, który miał obserwować młodego rozgrywającego. Ball wystąpił w 12 spotkaniach ligi australijskiej w barwach Illawara Hawks, osiągał w nich średnio 17 punktów, siedem zbiórek i siedem asyst. LaMelo to jeden z najciekawszych prospektów zbliżającego się draftu.
W związku z panującą epidemią koronawirusa niepewność spotyka również draft NBA. Niewiadomo czy rozgrywki zostaną dokończone, ostatnie raporty wskazują, że jest na to szansa, ale niczego nie można być pewnym. Na ten moment Wizards mają 4.5% szans na wylosowanie pierwszego wyboru w drafcie oraz 20% na pierwszą czwórkę.
Jeśli Wizards uda się wyciągnąć Ball, to mogą mieć spory ból głowy. Kontrakt na najbliższe dwa sezonu mają już bowiem Bradley Beal i John Wall. Pierwszy z nich ma za sobą świetne ostatnie miesiące, najlepsze w karierze. Do zawieszenia rozgrywek rzucał on średnio 30 punktów i rozdawał sześć asyst w każdym meczu.
Wall z kolei ma kontrakt, dzięki któremu zarobi ponad 80 milionów dolarów w przeciągu dwóch lat. Umowa ta, a raczej jej wartość sprawia, że będzie się trudno go pozbyć, tym bardziej znając jego historię kontuzji.