To była słodko-gorzka noc dla drużyny Golden State Warriors. Wojownicy wygrali z Memphis Grizzlies w czwartym spotkaniu Półfinału Konferencji Zachodniej, jednak stracili na czas nieokreślony Steve’a Kerra. Trener otrzymał pozytywny wynik testu covidowego, a na ławce zastąpił go Mike Brown, ogłoszony wczoraj nowym szkoleniowcem Sacramento Kings.
Czwarte spotkanie pomiędzy Warriors a Grizzlies nie było najlepszą reklamą koszykówki spod znaku NBA. Szarpana gra i niska skuteczność sprawiły, że mecz w marginalny sposób przypominał play-offową rywalizację. Po solidnej czwartej kwarcie Wojownicy zgarnęli jednak bardzo ważne zwycięstwo, mimo że na ich ławce nie zasiadł tej nocy Steve Kerr.
Na hali trwały tradycyjne przedmeczowe przygotowania, gdy Brown otrzymał telefon od Kerra. Szkoleniowiec powiedział swojemu zastępcy, że nie czuje się najlepiej, ze względu na co zmuszony zostanie opuścić dzisiejsze spotkanie. Trzydzieści minut później do zgromadzonych w Chase Center dotarła oficjalna informacja, że Steve Kerr otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19 i rozpoczął kwarantannę domową. Klamka zapadła i to Brown dostał okazję poprowadzenia drużyny w jednym z najważniejszych meczów sezonu.
–To był dzień pełen emocji, pełen wzlotów i upadków – przyznał po meczu. – To było dla nas ciężkie spotkanie, ale na tym etapie rozgrywek nauczyliśmy się wygrywać takie mecze. Nie ma znaczenia, jak do tego doszliśmy. Ważne, że odnieśliśmy zwycięstwo – dodał.
Dzień wcześniej pojawiła się oficjalna informacja, że Brown został wybrany na nowego trenera Sacramento Kings. 52-latek zacznie pełnić nową rolę od początku przyszłego sezonu, co oznacza, że trwają właśnie jego ostatnie tygodnie w sztabie Wojowników. Można powiedzieć, że pierwszy poważny test już za nim.
Już w czwartek 12 maja o godz. 21:00 rozpocznie się kolejny Podcast PROBASKET LIVE.
Poprzedni odcinek możecie obejrzeć tutaj: