Strona główna NBA NBA: Dla Clippers pieniądze nie mają znaczenia. Szukają wzmocnień i mają dobrego...

NBA: Dla Clippers pieniądze nie mają znaczenia. Szukają wzmocnień i mają dobrego gracza na celowniku

Przez

16 listopada 2022

3404

Myles Turner, który jest na ostatnim roku swojego kontraktu jest w ostatnim czasie dość często wymieniany w kontekście transferu do innego klubu. Jednym z zainteresowanych wydają się być Los Angeles Clippers. Właściciel Steve Ballmer jest skłonny zapłacić wyższy podatek od luksusu tylko po to, aby zbudować ekipę gotową do walki o mistrzostwo.

Według wielu źródeł to Los Angeles Lakers mieli być głównym kandydatem do pozyskania środkowego Indiany Pacers, Mylesa Turnera. Jak się okazuje, według informacji Erica Pincusa z Bleacher Report to drugi zespół z Miasta Aniołów, Los Angeles Clippers włączył się na poważnie do walki o Turnera.

W ekipie Clippers brakującym ogniwem wydaje się właśnie środkowy. W lecie wytransferowany do Knicks został Isaiah Hartenstein. W związku z tym wybór centra Pacers wydaje się być rozsądnym, o ile zgodzi się na to ekipa z Indianapolis.

Luka na pozycji centra jest widoczna. W Clippers jedynym prawdziwym środkowym jest Ivica Zubac. Po jego zejściu z parkietu jego rolę przejmują zawodnicy, którzy nie są typowymi koszykarzami na pozycję numer pięć. Mowa tutaj o Nicolasie Batumie, Marcusie Morrisie, czy Robercie Covingtonie. Sprowadzenie Turnera znacząco odciążyłoby Zubaca.

Według informacji Clippers są w stanie przejąć kontrakt gracza Pacers nie patrząc na koszty i wysokość podatku od luksusu. W wymianie mieliby wziąć udział skrzydłowi, gdyż Ballmerowi zależy aby obrońcy, Reggie Jackson oraz John Wall pozostali w zespole. Pensja za ten sezon zawodnika Pacers wynosi 18 milionów dolarów. Wynika z tego, że drużyna z Los Angeles musiałaby przekazać rywalom kontrakty zawodników o równowartości minimum 14,3 miliona dolarów. W grę wchodzą tacy zawodnicy jak Covington, Norman Powell, Luke Kennard, czy Marcus Morris.

Jeżeli chodzi o wybory w pierwszej rundzie draftu to Clippers nie mają zbytnio czym oferować. Wciąż mają zobowiązania wobec Oklahoma City Thunder, którzy przejęli ich wybory ze względu na transfer Paula Georga do Clippers. Natomiast picki z drugiej rundy są dostępne i możliwe jest ich uwzględnienie w ewentualnym transferze.

Sam Turner zalicza póki co udany start tegorocznego sezonu NBA. Jego średnie utrzymują się póki co na poziomie 17,9 punktu, 8,7 zbiórki. Zawodnik zagrał do tej pory w siedmiu meczach swojej drużyny. Na uwagę zasługuje jego instynkt do blokowania rzutów rywali. Środkowy zatrzymuje średnio ponad trzy rzuty rywali w każdym pojedynku.

W tej sytuacji czas nie gra na korzyść Clippers. Pacers mają czas aż do 10 lutego, by móc handlować swoimi zawodnikami. W związku z tym mogą wstrzymać się z wymianą i poczekać na konkretniejsze oferty z innych klubów.