Nie ma żadnych wątpliwości, że Zion Williamson był sporym magnesem dla Stana Van Gundy’ego, który w ubiegłym tygodniu został trenerem New Orleans Pelicans. Szkoleniowiec ma już za sobą pierwsze rozmowy z mediami, a jednym z tematów było oczywiście wykorzystanie Williamsona w grze Pels.
Poszukiwania nowego trenera w Nowym Orleanie zajęły trochę czasu, ale w końcu to Stan Van Gundy objął stanowisko. Dla niego to powrót na ławkę trenerską po krótkiej przerwie. Jednym z głównych powodów przemawiających za przyjęciem tej pozycji bez wątpienia była spora ilość młodego talentu w Luizjanie. Gracze tacy jak Brandon Ingram czy Zion Williamson to bardzo ciekawe projekty o dużym potencjale. Doskonale wie o tym nowy szkoleniowiec Pelicans.
Van Gundy za sobą ma już pierwszą konferencję prasową, w trakcie której padły pytania także o Ziona. Nowy trener Pels przyznał, że nigdy w swojej karierze nie trenował takiego zawodnika. – Taka kombinacja szybkości, wzrostu i siły nie zdarza się często – stwierdził SVG. Przypomniał też, że Williamsona często porównuje się do LeBrona Jamesa czy Charlesa Barkleya, zaznaczając jednak przy tym, że 20-latek jest po prostu wyjątkowy.
Jednym z głównych zadań Van Gundy’ego w nowej pracy będzie więc znalezienie sposobu na jak najlepsze wykorzystanie ogromnego potencjału Ziona. – Nie chcę ograniczać go do jednej pozycji – stwierdził SVG w kontekście założeń taktycznych, dodając że Williamson ma zadatki na świetnego playmakera, szczególnie że podejmuje dobre, szybkie decyzje i lubi dzielić się piłką. Tym samym bardzo możliwe jest, że Williamson będzie u Van Gundy’ego występować jako środkowy w niskich ustawieniach.
To najlepsza droga, by z jednej strony wpisać się w obecne trendy, a z drugiej strony dobrze wykorzystać potencjał zawodników Pelicans. Sam szkoleniowiec przyznaje, że w przypadku Ziona dyskusja o konkretnych pozycjach nie ma sensu ze względu na jego wszechstronność, natomiast Williamson dobrze odnajdywał się w roli środkowego jeszcze w Duke. Van Gundy nie ma wątpliwości co do jednego: Zion będzie w stanie wpłynąć na grę Pels na wiele różnych sposobów.
Wspieraj PROBASKET
