Rzucił 10 ze swoich 18 punktów w czwartej kwarcie meczu z Charlotte Hornets i zapewnił Boston Celtics ważne wyjazdowe zwycięstwo. Jayson Tatum ma dopiero 19 lat, ale jego dojrzałość zarówno na parkietem, jak i poza nim – już teraz czyni go bardzo ważną postacią składu Brada Stevensa.
Już jako dzieciak Jayson Tatum pracował z trenerami, którzy uchodzili za największych specjalistów. Bardzo cennym kontaktem okazał się tutaj „starszy brat” – Bradley Beal. Choć panowie nie są spokrewnieni, Tatum za takiego właśnie traktuje zawodnika Washington Wizards. W końcu to również dzięki pomocy Brada, Tatum wyrósł na gracza, jakim jest w swoim pierwszym sezonie na parkietach najlepszej ligi świata.
Ludzie, którzy z Tatuem pracowali nie są aż tak zdziwieni postawą zawodnika, bo widzieli to na co dzień. Mieli pewność, że 19-latek wchodząc do NBA odniesie sukces. Dodatkowo trafił do Boston Celtics, do Brada Stevensa, który uchodzi za jednego z najlepszych trenerów młodego pokolenia. To on poprosił Jaysona, by ten zrezygnował z rzutów za dwa wchodząc w półdystans i częściej decydował się na trójki. Efekt? 48,7 3PT% w pierwszych 38 meczach sezonu.
– Wszyscy bardzo szybko dostrzegli jego talent i jego możliwości – mówi Beal. – Cieszę się, że pozostał pracowitym chłopakiem, a jego rodzina pozowliła mu spełnić marzenie – dodał. Zanim Tatum trafił do NBA, pracował z takimi zawodnikami jak Beal, Andrew Wiggins, David Lee, Kelly Oubre czy Jordan Clarkson. To bez wątpienia pomogło mu dojrzeć i zrozumieć poziom, jaki potrzebuje osiągnąć, by grać w NBA.
– Już wcześniej poznał graczy występujących na profesjonalnym poziomie, więc wiedział jak ma się przygotować, jak ma funkcjonować. Trafił do ligi i szybko odnalazł swoją rolę – mówi dalej Beal. Po drodze Tatuma czeka jeszcze wiele wyzwań, ale jego dotychczasowa postawa jest gwarancją, że debiutant zmierza w odpowiednim kierunku. W 38 meczach rozgrywek 2017/2018, notował na swoje konto 14,1 punktu, 5,6 zbiórki, 1,4 asysty i 51,4 FG%.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
