Słaby na razie sezon w wykonaniu zawodników Atlanta Hawks spowodował, że drużyna prowadzona przez trenera Quina Snydera może przejść sporą przebudowę. Władze klubu rozważają różne scenariusze, a pewny swojej przyszłości w Atlancie nie może być m.in. Dejounte Murray, którego Hawks pozyskali latem 2022 roku. 27-letni obrońca przed startem trwającego sezonu podpisał przedłużenie kontraktu na cztery lata o wartości 120 milionów dolarów, które wejdzie w życie od rozgrywek 2024-25.
Mimo tego Hawks teraz rozważają oddanie go do innego klubu. Jakiś czas temu mówiło się, że zainteresowani mogą być Los Angeles Lakers, a teraz Shams Charania doniósł, że o swojego byłego gracza pytają San Antonio Spurs. To właśnie barwy tego klubu Murray reprezentował od początku swojej kariery aż do lata 2022 roku, gdy Spurs dogadali się z Hawks w sprawie wymiany 27-latka.
— Dejounte Murray od dzisiaj może zostać wytransferowany. Powiedziano mi, że jednym z zespołów, który wyraził jakieś wstępne zainteresowanie, jest jego była drużyna, czyli San Antonio Spurs — przekazał dziennikarz The Athletic.
Spurs w zasadzie bez większego żalu pożegnali Murraya, robiąc kolejny krok w kierunku głębokiej przebudowy zespołu. W pierwszym sezonie bez niego byli jedną z najgorszych drużyn w całej NBA, co pozwoliło im wylosować pierwszy numer draftu w 2023 roku, z którym wybrali oczywiście Victora Wembanyamę. Mimo obecności Francuza w składzie Spurs cały czas pozostają w gronie najgorszych ekip ligi, natomiast sprowadzenie Murraya z powrotem z pewnością mogłoby poprawić sytuację teksańskiego klubu.
27-latek w trwających rozgrywkach notuje średnio 20.6 punktów, 4.6 zbiórek oraz 5.2 asyst na mecz, trafiając 47 procent swoich rzutów z gry. Pytanie jednak, czy on sam byłby zainteresowany powrotem do San Antonio, tym bardziej że przy okazji odejścia ze składu Spurs pojawiło się sporo plotek na temat jego niezadowolenia z takiego obrotu spraw. Ostrogi oddały go do Hawks w zamian za m.in. kilka wyborów w pierwszej rundzie draftu. Teraz pewnie musieliby część tych wyborów wysłać z powrotem do Atlanty.
Wspieraj PROBASKET
