To był niezwykle rozczarowujący sezon w Filadelfii, który zakończył się zwolnieniem trenera Bretta Browna. Sixers po raz pierwszy od lat muszą więc szukać nowego szkoleniowca. Na razie idzie im to dość topornie, choć coraz bardziej zawęża się lista kandydatów.
Dla wielu fanów Philadelphia 76ers kolejne szybkie odpadnięcie z fazy play-off nie było dużym zaskoczeniem. Spora część z nich już od dłuższego czasu mocno narzekała na Bretta Browna, a kontuzja Bena Simmonsa była w zasadzie gwoździem do trumny dla planów 76ers. Drużyna z Filadelfii odpadła już po czterech meczach pierwszej rundy z Boston Celtics, a niedługo potem ze stanowiskiem pierwszego trenera zespołu pożegnał się Brown.
Na razie to jednak jedyna zmiana, jaka nastąpiła w klubie. Swoje stanowisko zachował generalny menedżer Elton Brand i to jemu powierzono najpierw znalezienie nowego szkoleniowca. Brand odbył już kilka dyskusji z najpoważniejszymi kandydatami, a w kolejnych dniach odbyć ma się druga tura tych rozmów. Na liście jest już bowiem coraz mniej nazwisk i wszystko wskazuje na to, że w przeciągu kolejnych kilku tygodni poznamy nowego trenera Szóstek.
Wedle źródeł topowi kandydaci to Ty Lue (asystent w Los Angeles Clippers), Billy Donovan (zwolniony z Oklahoma City Thunder) oraz Mike D’Antoni (odszedł z Houston Rockets). W każdym z tych trzech przypadków zainteresowanie współpracą jest obopólne – nie ma się jednak czemu dziwić, bo Sixers pomimo rokrocznych rozczarowań to nadal ekscytujący zespół z młodym trzonem, który dla każdego trenera będzie bardzo ciekawym wyzwaniem.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Dynastia, która nigdy nie powstała. Byłe gwiazdy OKC odsłaniają kulisy
- NBA: W Bostonie odetchnęli z ulgą. Brown uniknął poważnego urazu
- NBA: Kings zatrzymują ważnego gracza. Może mieć duży wpływ na ich sukces
- NBA: Draymond znów kontrowersyjny? Zdobywałby punkty, gdyby tylko chciał
- NBA: Wtedy LeBron James ma wrócić do gry. Shams podał datę