Wybranie najlepszego debiutanta ligi to jeden z najtrudniejszych wyborów tegorocznych, indywidualnych nagród w NBA. Wybór padnie między Benem Simmonsem a Donovanem Mitchellem. Ten drugi na ostatni mecz z Los Angeles Lakers ubrał dość wymowną bluzę.
Zarówno Ben Simmons z Philadelphia 76ers, jak i Donovan Mitchell z Utah Jazz w pełni zasłużyli na nagrodę Rookie Of The Year. Jeden i drugi prezentowali wysoki poziom prowadząc swoje zespoły do wysokich miejsc w play-off (Philadelphia ma już zapewnione trzecie miejsce na Wschodzie, a Utah Jazz jeśli wygrają w ostatniej kolejce z Portland Trail Blazers również zajmą trzecią pozycję na Zachodzie).
Ewentualny wybór ROY na swój sposób zaprezentował przed ostatnim meczem Mitchell, który na swojej czarnej bluzie miał definicję słowa rookie (żółtodziób / debiutant).
Ummmm ?
Donovan Mitchell stirring the pot in the ROY debate, via @utahjazz pic.twitter.com/ZQ5oaobnyd— Rachel Nichols (@Rachel__Nichols) April 10, 2018
Debiutant jest to sportowiec, który gra swój pierwszy sezon jako zawodnik profesjonalnej drużyny sportowej.
Bez cienia wątpliwości było to skierowane w Bena Simmonsa, który już w zeszłym roku był zgłoszony do rozgrywek, jednak nie wystąpił w ani jednym meczu z powodu kontuzji, której nabawił się przed startem rozgrywek.
Mitchell z uśmiechem na twarzy komentował sytuację – Zasłużyłem na tę nagrodę. Jako drużyna gramy bardzo dobrze i to się liczy. Byłoby świetnie wygrać tę nagrodę, jednak to nie definiuje mnie jako koszykarza.
Całą sytuację krótko skomentował Simmons – Jeżeli jego jedynym argumentem jest to, że nie jestem pierwszoroczniakiem to jestem w świetnej formie.
Statystyki Mitchella z tego sezonu: 20,5 punktu, 3,7 asysty, 3,7 zbiórki, 1,5 przechwytu.
Statystyki Simmonsa z tego sezonu: 16,0 punktu, 8,2 asysty, 8,1 zbiórki, 1,7 przechwytu.
Mitchell dokonal czegos niewobrazalnego tzn pociagnal druzyne za soba ( jako rookie) po stracie Haywarda. Szacun. Go Jazz
Ben Simmoms jest naprawde dobry, ale po 1 to treniwał i ogladał NBA od zaplecza przez cały zeszly sezon więc na pewno było mu łatwiej! A poza tym Simmons ma od loau mega warunki fizycze, wzrost, mase itp. A Mitchell pomimo ledwie 1,90 m wzrostu potrafi czarować, jego wejscia pod obręcz i crossovery to poezja, jako rookie jest nie tylko najlepszym strzelcem i liderem zespołu ale zaciągnął Jazz do playoffs i jest liderem w 4 kwartach i decydujacych rzutach. Może i Simmoms piekie podaje ale nie gra tak finezyjnie i nie jest takim liderem jak Donovan – wiec to do Mitchella powinien trafić tytuł RotY !
dobrze napisał Mitchell – rok GRANIA. Simmons przecież rok temu nie grał więc teraz jemu należy się ROTY, w statystykach kasuje Mitchella (jedynie w punktach jest słabszy ale niewiele, do tego Mitchell miał słabiutkie 43% z gry), gadanie że Mitchell pociągnął Utah? hmm jest w tym prawda ale od razu przypomina mi się ROTY dla Jamesa – tymczasem Melo miał podobne staty co LBJ a przy okazji wprowadził wtedy DEN do PO czego nie udało się Jamesowi. Jedyną szansą dla Mitchella jest podzielenie się tą nagrodą jak kiedyś Hill z Kiddem ale nie danie tej nagrody samodzielnie czy w duecie Simmonsowi to będzie nieporozumienie
Zagadazam się z pierwszym twoim zdaniem Sylas. Mitchell odrazu wskoczył na głeboką wodę i nie miał roku czasu aby zobaczyć ligę od środka, do tego jeszcze wypełnienie luki po Haywardzie. Z drugiej strony styl gry Simmonsa robi wrażenie. Dla mnie obaj mogliby dostać po tytule najlepszego debiutanta.
Rok temu wielu osobom nie przeszkadzalo, ze Embiid nie jest prawdziwym debiutantem – byly wprost sugestie, ze mimo malej liczby spotkan i tak powinien zgarnac tytul. Minal rok, podobna sytuacja, tylko Simmons zagral caly sezon. I teraz pojawiaja sie argumenty, ze przeciez nie jest pierwszoroczniakiem.