To nie powinno było się wydarzyć. Sędziowie przyznali, że w końcówce spotkania między New York Knicks a Detroit Pistons popełnili błąd, który wpłynął na losy meczu. Po wszystkim wściekły był Monty Williams. Szkoleniowiec Tłoków stwierdził wprost, że to najgorsza decyzja arbitrów w bieżącym sezonie.
Na 10 sekund przed końcem Detroit Pistons mieli jeden punkt prowadzenia, a Ausar Thompson przechwycił piłkę i wydawało się, że ekipa z Mo-Town jest bliska sprawienia sensacji. To mogło być ich wielkie zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem i przerwanie serii pięciu kolejnych porażek. Tak się jednak nie stało. Donte DiVincenzo wpadł w nogi Thompsona i spowodował, że ten stracił piłkę, a chwilę później Josh Hart zdobył punkty przesądzające o zwycięstwie New York Knicks.
Cała ta chaotyczna sytuacja wyglądała tak:
Już w transmisji widać, jak wściekły jest Monty Williams, czyli trener Pistons, gdy sędziowie nie używają gwizdka i pozwalają zawodnikom Knicks grać dalej. Szkoleniowiec ekipy z Detroit po spotkaniu nie ukrywał swojej ogromnej złości i frustracji.
— To absolutnie najgorsza decyzja sędziów w tym sezonie. To już za dużo. Robimy wszystko tak, jak należy. Odzywamy się do ligi, wysyłamy nagrania wideo. Jesteśmy już zmęczeni słyszeniem wciąż tego samego. Mieliśmy szansę wygrać spotkanie. Wpadli w nogi Ausara, a sędziowie nie użyli gwizdka. Odrzuca mnie to. Nie można czegoś takiego przegapić w meczu NBA. Kropka. Jestem zmęczony rozmawianiem o tym. Jestem zmęczony tym, że zawodnicy pytają mi się, co jeszcze mogą zrobić. Ta sytuacja to dowód na to, że zmagamy się z takim traktowaniem przez cały sezon. To już za dużo. Nie można rzucić się w nogi drugiego zawodnika w końcówce takiego spotkania i nie zostać ukaranym przewinieniem. To szaleństwo i jesteśmy tym zmęczeni. Chcemy, by sędziowie byli fair. Kropka. Nie mam nic więcej do powiedzenia. Chcemy, aby nas traktowano fair, a tutaj tak nie było — powiedział trener Pistons i wyszedł z konferencji prasowej, nie przyjmując żadnych pytań od dziennikarzy.
Szkoleniowiec Pistons zwrócił uwagę na to, że to kolejny już raz w tym sezonie, gdy jego zdaniem sędziowie mylą się na niekorzyść jego drużyny. Rzeczywiście kilka razy w spotkaniach Pistons dochodziło do kontrowersji związanych z decyzjami arbitrów, natomiast w poniedziałkowym starciu błąd ekipy sędziowskiej był chyba jak dotychczas najbardziej rażący. Tym bardziej że już tuż po spotkaniu główny sędzia James Williams przyznał, że w tej sytuacji arbitrzy powinni byli odgwizdać faul DiVincenzo.
— Po sprawdzeniu tej sytuacji po meczu ustaliliśmy, że Thompson jako pierwszy dosięgnął piłki, a następnie został pozbawiony możliwości wejścia w jej posiadanie. W związku z tym powinien był zostać odgwizdany faul przy straconej piłce na Donte DiVincenzo — oznajmił Williams.
Pistons mogą teraz spróbować oprotestować decyzje sędziów. Dwa tygodnie temu taki protest do władz ligi wystosowali… New York Knicks po kontrowersjach w końcówce starcia z Houston Rockets, choć ostatecznie władze nowojorskiej drużyny postanowiły protest wycofać. Dla Tłoków poniedziałkowa porażka była szóstą kolejną. Z bilansem 8-49 podopieczni trenera Williamsa wciąż są najgorszą drużyną w całej lidze.
Wspieraj PROBASKET
