W Nowym Orleanie mogą tylko machnąć ręką i stwierdzić, że zdążyli się do swojego pecha przyzwyczaić. Zespół z Luizjany stracił właśnie Dante Cunninghama, który prawdopodobnie nie zagra do końca roku. To samo może czekać Michaela Cartera-Williamsa z Chicago Bulls i niemal na pewno Reggiego Bullocka z Detroit Pistons.
Dante Cunningham doznał kontuzji podczas ostatniego meczu New Orleans Pelicans przed świętem dziękczynienia. Lekarze stwierdzili, że weteran Pels ma złamaną kość łydki. Uraz nie jest bardzo poważny, ale zawodnik będzie potrzebował odpocząć od gry przez kolejne 4/6 tygodni. Niedawno do gry dla Pelicans wrócił Jrue Holiday. Zespół nadal czeka na Tyreke Evansa i Quincy’ego Pondextera. Cunningham dołączy do swoich kolegów i do końca 2016 drużynie będzie przyglądał się z boku.
Chociaż Dante nie jest jednym ze strzelców, robi dla drużyny Alvina Gentry’ego wiele małych rzeczy po obu stronach parkietu. Nigdy nie odpuszcza walki i zawsze pomaga wykreować pozycje zarówno dla siebie, jak i dla kolegi. Bardzo pragmatyczny weteran, jakich trenerzy potrzebują do brudnej roboty. W 15 meczach Pels notował średnio 5,6 punktu, 3,9 zbiórki i trafiał 41% za trzy.
Znacznie poważniejszego urazu nabawił się młody Reggie Bullock z Detroit Pistons. Przez problemy z biodrem i plecami zawodnik zadebiutował dopiero niedawno. W meczu z Miami Heat doznał niestety pęknięcia lewej łąkotki w kolanie, a to najprawdopodobniej oznacza operację i kilka miesięcy przerwy. Chyba że sztab medyczny zdecyduje się na inną drogę rehabilitacji i zawodnik wróci już za parę tygodni. Wszystko zależy od tego, jak mocno uszkodzona została łąkotka.
Problemy ciągną się także za Michaelem Carterem-Williamsem, który trafił do Chicago Bulls przed rozpoczęciem sezonu w wymianie z Milwaukee Bucks. Rozgrywający opuścił kilka ostatnich meczów z powodu kontuzji kolana. Niemniej kolejne prześwietlenie dotyczyło nadgarstka i pokazało, że są w nim kawałki kości, których pozbycie będzie kosztowała zawodnika kolejnych 4/6 tygodni przerwy. Na razie MCW rozegrał dla Byków tylko trzy mecze. Na swoją szansę musi czekać do przyszłego roku.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET