Mimo 12-punktowego prowadzenia na początku czwartej kwarty, Golden State Warriors nie zatrzymali rozpędzonych Houston Rockets i pozwolili rywalowi wyrwać mecz nr 4 na własnym parkiecie. Już kolejnej nocy niezwykle ważna rywalizacja na parkiecie Toyota Center. Stephen Curry jest pewny, że ostatnią porażkę mistrzowie mogą przekuć w coś dobrego.

Gdyby Houston Rockets przegrali mecz nr 4, do domu wracaliby będąc w niezwykle trudnej sytuacji. W czwartej kwarcie ostatniego meczu potwierdzili, że są godnym rywalem dla mistrzów z Oakland. Teraz to Golden State Warriors potrzebują potwierdzić, iż są w stanie obronić mistrzostwo. Nie będzie to łatwe z uwagi na ostatnie problemy zdrowotne w drużynie. Pod znakiem zapytania stoją występy Andre Iguodali i Klaya Thompsona. Obaj walczą z bólem kolana, więc zespół stara się szczególnie zadbać o ich zdrowie.

Stephen Curry ostatnią porażkę traktuję jak dodatkowy zastrzyk motywacyjny dla całej drużyny. – Nie bez powodu Rockets wygrali w tym sezonie 65 meczów – mówi Steph. – Rywalizują ze sobą dwa znakomite zespoły i czeka nas naprawdę zacięta walka, bardziej zacięta niż rok temu. Uderzyła w nas rzeczywistość tegorocznych play-offów. Ale to dobrze, dzięki temu cały czas utrzymujemy motywację na wysokim poziomie. To nie tak, że sytuacja nas przerasta – dodaje 2-krotny MVP.

Brak Iguodali i Thompsona, czyli dwójki graczy z pierwszej piątki Warriors, może być dla Steve’a Kerra kłopotliwy. Już w poprzednim meczu brak Iggy’ego odbił się na energii GSW w defensywie. Klay urazu kolana doznał w drugiej kwarcie. Kontuzja nie jest poważna, ale zawodnik czuje dyskomfort. Prawdopodobnie będzie naciskał zarówno na sztab medyczny, jak i szkoleniowy, by tylko pozwolili mu zagrać. Brak tej dwójki oznacza uruchomienie graczy z ławki. Trudno zatem powiedzieć, czego powinniśmy po GSW oczekiwać.

To będzie także pierwszy mecz nr 6 dla Kevina Duranta odkąd przeniósł się do Oakland. Rok temu droga do finału i mistrzostwa była dla Golden State Warriors niezwykle łatwa. Rockets sprowadzając do siebie Chrisa Paula i obudowując skład zadaniowcami przedstawili się jako bardzo konkretne zagrożenie. Do końca serii finałowej pozostały maksymalnie trzy mecze. Dwa z nich odbędą się w Houston, więc teoretycznie to Rockets mają przewagę. Mecz nr 5 kolejnej nocy o 3:00.

NBA: Clippers podjęli ciekawą decyzję


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    6 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments