Cam Thomas rzucił 33 punkty w trzech pierwszych meczach sezonu regularnego, a w spotkaniu przeciwko Charlotte Hornets pomógł Brooklyn Nets w zbudowaniu 21-punktowej przewagi już w pierwszej kwarcie. Ostatecznie Nets odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie i wiele wskazuje na to, że Thomas także w kolejnych będzie w centrum uwagi. Przeciwko Hornets także zagrał bardzo solidne zawody.
Przeciwko Charlotte Hornets nie zagrali kontuzjowani Cam Thomas i Nic Claxton, co zmusiło sztab szkoleniowy Brooklyn Nets do wyjścia w niskim ustawieniu. To jednak nie zatrzymało zespołu z Nowego Jorku przed zdominowaniem rywali, a Cam Thomas kolejny raz był w centrum uwagi, zdobywając 33 punkty.
22-letni obrońca Nets został drugim najmłodszym zawodnikiem w historii, który zaczął nowy sezon od rzucenia przynajmniej 30 punktów w trzech kolejnych spotkaniach. Młodszy pod tym względem był w historii NBA jedynie Shaquille O’Neal.
Hornets nie byli w stanie powstrzymać wjazdów na kosz Thomasa, Mikala Bridgesa, Looniego Walkera IV i Doriana Finneya-Smitha. Każdy z nich rzucił przynajmniej 19 punktów, a Nets zamienili na punkty 56,3 proc. rzutów z gry. — Myślę, że pomógł nam spacing. Graliśmy niskim ustawieniem, z zawodnikami, którzy potrafią rzucać za trzy. To otworzyło nam wiele możliwości wjazdów w pomalowane. Wyciągnęliśmy wysokich ze strefy podkoszowej i mieliśmy więcej miejsca — powiedział Thomas, cytowany przez ESPN.
Dla Thomasa był to 9. w karierze występ z przynajmniej 30 punktami na koncie. Jeszcze jeden i zostanie piątym graczem w historii Nets, który zanotuje 10 takich gier przed ukończeniem 23. roku życia. Wcześniej podobnej sztuki dokonali Bernard King, Stephon Marbury, D’Angelo Russell i Brook Lopez.
Thomas nie ukrywa, że w trzecim sezonie w NBA czuje się już zdecydowanie bardziej pewny swoich umiejętności. — Wiemy, że potrafi zdobywać punkty, ale nic nie jest wymuszane. Wszystko wpisuje się w nasz system ofensywy. Kiedy potrzebujemy punktów, on jest w stanie nam je zapewnić — dodał trener Nets Jacque Vaughn, cytowany przez ESPN.
***