Turniej play-in zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim wyczekiwane od miesięcy play-offy. Osiem ekip powalczy o dwa miejsca w każdej z konferencji, by następnie próbować sprawić niespodziankę w pierwszej rundzie. Sprawdźmy, jakie zespoły w przeszłości zdołały pokonać rywala, pomimo rozstawienia z 7. lub 8. numerem.
Wszystko wskazuje na to, że o awans do play-offów Brooklyn Nets będą musieli powalczyć w turnieju play-in. To oznacza, że sezon zasadniczy zakończą na 7. bądź 8. miejscu w tabeli konferencji wschodniej. Na ten moment musieliby zmierzyć się z Miami Heat bądź Philadelphia 76ers, ale w grze o dwie czołowe pozycje są wciąż Milwaukee Bucks czy Boston Celtics.
Już pierwsza runda może zatem dostarczyć nam nie lada emocji. Jeden z faworytów do mistrzowskiego tytułu może bowiem zakończyć swój sezon przedwcześnie. Profil Crazy Stats rzucił okiem na to, jakie ekipy w przeszłości zdołały sprawić niespodziankę i wyeliminować rywala z pierwszego bądź drugiego „seedu”. Pod uwagę wzięto wszystkie serie od 1983 roku, kiedy to powiększono format play-offów z 6 do 8 zespołów.
- [1987] Seattle SuperSonics (7) 3-1 Dallas Mavericks (2)
- [1989] Golden State Warriors (7) 3-0 Utah Jazz (2)
- [1991] Golden State Warriors (7) 3-1 San Antonio Spurs (2)
- [1994] Denver Nuggets (8) 3-2 Seattle SuperSonics (1)
- [1998] New York Knicks (7) 3-2 Miami Heat (2)
- [1999] New York Knicks (8) 3-2 Miami Heat (1)
- [2007] Golden State Warriors (8) 4-2 Dallas Mavericks (1)
- [2010] San Antonio Spurs (7) 4-2 Dallas Maavericks (2)
- [2011] Memphis Grizzlies (8) 4-2 San Antonio Spurs
- [2012] Philadelphia 76ers (8) 4-2 Chicago Bulls (1)
Ostatnia tego typu sytuacja miała miejsce w 2012 roku, kiedy to w pierwszym meczu pamiętnej kontuzji doznał Derrick Rose. Chicago Bulls utrzymali wówczas prowadzenie do końcowej syreny, bowiem w momencie urazu na zegarze pozostała jedynie nieco ponad minuta. W pięciu kolejnych pojedynkach Byki wygrały jednak tylko raz i to Sixers awansowali do drugiej rundy.
Ciekawie prezentują się również lata 1998 i 1999, kiedy to New York Knicks dwa razy z rzędu ogrywali dużo wyżej notowanych Miami Heat. Za pierwszym razem zespół z Wielkiego Jabłka musiał uznać wyższość Indiana Pacers już w drugiej rundzie, ale rok później NYK zdołali dojść do wielkiego finału, gdzie zostali pokonani przez San Antonio Spurs.
Kolejne zespoły staną w tym roku przed szansą dołączenia do powyższej listy. Być może będą to Brooklyn Nets, którzy najprawdopodobniej będą musieli przejść przez turniej play-in. Podobnie będzie w przypadku Los Angeles Clippers, którzy mogą odzyskać wkrótce Paula George’a, a także Los Angeles Lakers, choć ci wciąż muszą się martwić, by zapewnić sobie miejsce w czołowej dziesiątce.
Po więcej ciekawostek z NBA zapraszamy na profil Crazy Stats na Facebooku i Twitterze.