Andrew Wiggins zobaczył szansę i ją wykorzystał kosztem Luki Doncicia. Zawodnik Golden State Warriors uświetnił widowisko w trzecim meczu serii finałów zachodniej konferencji, gdy na niespełna 7 minut przed końcem wykonał wsad, który bez wątpienia przejdzie do historii.
Golden State Warriors w finałowej rywalizacji na zachodzie prowadzą już 3-0 po pokonaniu Dallas Mavericks w pierwszym meczu rozgrywanym w American Airlines Center. W czwartej kwarcie przewaga GSW oscylowała w granicach 10 punktów. Na niespełna 7 minut przed końcem Stephen Curry wjechał pod kosz i zobaczył osamotnionego na prawym skrzydle Andrew Wigginsa. Kanadyjczyk otrzymał podanie i zrobił coś, co będziemy wspominać latami.
Zamiast rzutu za trzy, Wiggins wszedł w kozioł i zaatakował pomalowane. W pewnym momencie znalazł się przed nim tylko Luka Doncić, który nie był dobrze ustawiony. Wiggins postanowił spróbować swoich sił i potężnie wsadził piłkę nad głową Słoweńca. Sędziowie w pierwszej decyzji dopatrzyli się faulu w ataku. Steve Kerr z decyzją się nie zgodził i skorzystał z challenge’u. Po analizie wideo panowie z gwizdkami zmienili decyzję i utrzymali wsad.
Wiggins w całym meczu zanotował 27 punktów i 11 zbiórek. Był obok Stephena Curry’ego najlepszym zawodnikiem swojego zespołu i jego praca w obronie mocno przyczyniła się do trzeciej wygranej Warriors. Zawodnik rozgrywa naprawdę dobre play-offy, a ten wsad to tylko wisienka na torcie. GSW są o krok od powrotu do finałów i walki o czwarty tytuł na przestrzeni ostatnich kilku lat. Zobaczmy ten wsad jeszcze raz… i jeszcze raz…
Przy okazji NBA przygotowała kompilację z najlepszymi wsadami skocznego Kanadyjczyka.