Murowany faworyt do nagrody dla najlepszego Debiutanta sezonu regularnego – LaMelo Ball – stara się nie mydlić nikomu oczu. Dla 19-latka pierwsze starcie w karierze przeciwko LeBronowi Jamesowi będzie tylko kolejnym dniem w pracy, nie będzie odczuwał z tego powodu jakichś specjalnych bodźców.

Nie wydaje mi się. Dorastałem nieco inaczej, nie żyłem w kulcie koszykarzy, więc nie będzie to dla mnie ogromne wydarzenie – przyznał najmłodszy z braci Ball. Jednak nie był to pstryczek w nos – dla LaMelo każdy mecz jest jednakowo ważny, do każdego podchodzi z taką samą, wysoką motywacją. – Zawsze wychodzę na parkiet z jedną myślą – chcę wygrać – dodał Ball.

Stoi to nieco w opozycji do najstarszego z braci Ball – Lonzo, który otwarcie przyznawał, że wzorował swoją grę na czterokrotnym zwycięzcy głosowania na MVP sezonu regularnego. Największym idolem LaMelo był jego ojciec, LaVar. – Jestem bardzo rodzinnym gościem, raczej nie kręciło mnie naśladowanie koszykarzy – powiedział 19-latek.

Ball został wybrany z trzecim pickiem w zeszłorocznym Drafcie i aktualnie przewodzi wszystkim pierwszoroczniakom w średniej punktów (15.8), asyst (6.3), zbiórek (6.0) i przechwytów (1.6). Prowadzeni przez niego Charlotte Hornets zajmują aktualnie piąte miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Na ten moment wygląda, że jest zdecydowanie bardziej utalentowany od swoich starszych braci, choć Lonzo ostatnio spisuje się coraz lepiej.

LaMelo po cichu liczył, że jego rodzice będą mogli zawitać do Staples Center, aby po raz pierwszy obejrzeć ich syna w meczu NBA z wysokości trybun. W końcu hala Lakers oddalona jest od rodzinnego Chino Hills o około 55 kilometrów. – Oczywiście, że chcesz, aby twoja rodzina przychodziła na twoje mecze. Przez te wszystkie lata obserwowali jak się rozwijam, byłby to fajny powrót do przeszłości – LaMelo.

Z powrotem kibiców na trybuny w Kalifornii trzeba będzie jeszcze poczekać – władze stanowe powiedziały, że od początku kwietnia kibice będą mogli zacząć się pojawiać na stadionach, na razie nic nie wiadomo o zamkniętych przestrzeniach, takich jak hale. – Nie widziałem o tym, ale moi bliscy będą zadowoleni i z oglądania mnie w telewizji. Wydaje mi się, że jesteśmy domatorami. Jeśli miałoby to zależeć ode mnie, to wolałbym obejrzeć mecz w telewizji – zakończył Ball.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments