Tuż przed konferencją prasową Los Angeles Lakers, na której przedstawiony został nowy trener „Jeziorowców” Frank Vogel, Magic Johnson na antenie stacji ESPN zarzucił Robowi Pelince nieuczciwe działania za jego plecami. Powiedział, że to był główny powód jego rezygnacji z funkcji prezydenta klubu. Niestety dla Lakers to ciąg dalszy opery mydlanej, jakiej byliśmy świadkami już dawna, ale w końcu „jesteśmy w Hollywood”.
Magic zaczął od tego, że zanim przyjął pracę „prezydenta” Los Angeles Lakers odbył długą rozmowę z Jeanie Buss, która reprezentuje rodzinę Bussów mających większość udziałów klubu. Poinformował ją, że jest zaangażowany w kilka innych przedsięwzięć i nie będzie codziennie w klubie. Nie było to dla niej problemem. Powiedziała mu też, że daje mu władzę, to znaczy, że będzie podejmował decyzje, które będą respektowane i wdrażane.
Magic zaczął więc pracę w Lakers, ale razem z Robem Pelinką, którego wcześniej nie znał. – Pierwszy rok był świetny. Skupiliśmy się jak zejść poniżej Salary Cap, bo byliśmy sporo ponad. Musieliśmy też dokonać kilku transferów. Później jednak ludzie zaczęli „gadać”. Dochodziły mnie słuchy, że „Magic nie pracuje, że nie ma go w biurze” i to za moimi plecami mówił Rob Pelinka. Zacząłem rozmawiać z przyjaciółmi spoza koszykówki i okazało się, że takie nieprzychylne opinie na mój temat trafiają także do nich. Jestem w tym biznesie od 40 lat i mam przyjaciół, ludzi którym ufam, wszędzie. Potem musiałem się skupić na braciach Buss, którzy chcieli mieć więcej władzy. Chciałem im pomóc, bo czuli, że powinni sami decydować o wielu sprawach i to oni powinni pełnić funkcje prezydenta i generalnego menedżera klubu. Potem doszło do sytuacji z Lukiem Waltonem. Chciałem go zwolnić, ale musiałem się tłumaczyć przed innymi osobami, a przecież powinienem odpowiadać tylko przed Jeanie Buss – mówił Magic w studiu ESPN.
Magic dopytywany o szczegóły powiedział, że zrezygnował z funkcji prezydenta klubu ponieważ przestał być szczęśliwy przychodząc do pracy. Według niego stało się tak ze względu na zachowanie Roba Pelinki.
O swojej rezygnacji poinformował 9 kwietnia tuż przed ostatnim meczem Lakers w sezonie zasadniczym. Swojej decyzji nie zdradził wcześniej nikomu, nawet Jeanie Buss.
Magic przyznał też, że był przed Pelinką ostrzegany. Stwierdził, że nie lubi słuchać takich opinii i się nimi nie przejął. Uznał, że jeśli na początku powie mu, że zamierza pracować na tym stanowisku tylko trzy lata i przygotuje Pelinkę do zastąpienia go na stanowisku prezydenta klubu, to ich współpraca będzie się dobrze układać.
Pelinka odpowiedział na zarzuty
Magic wystąpił w stacji ESPN kilka godzin przed konferencją Lakers na której przedstawiony został nowy trener Jeziorowców Frank Vogel. Dziennikarze zapytali Roba Pelinkę o zarzuty, które skierował pod jego adresem były już prezydent Lakers.
– Te dwa lata pracy z Magikiem zapamiętam na zawsze. Mnóstwo wspaniałych wspomnieć. Pracowało nam się bardzo dobrze. To dla mnie bardzo przykre, że on wierzy w te wszystkie rzeczy, które mówi, które twierdzi, że ktoś mu powiedział. Myślę, że każdy w życiu miał taką sytuację, że jakieś plotki do niego dochodziły, rzekome opinie innych osób na ich temat, a potem okazywały się one nieprawdziwe. Rozmawiałem z Magikiem wiele razy odkąd zrezygnował z pracy w Lakers. Dwa dni temu rozmawialiśmy o szczęściu jakie nas spotkało, bo wylosowaliśmy czwarty numer Draftu i o przyszłości klubu. Jego opinia jest bardzo krzywdząca. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mieli okazję sobie to wyjaśnić. Zawsze starałem się go wspierać. Byłem z nim i za nim – powiedział Rob Pelinka kilka godzin po wywiadzie Magika Johnsona.
Jakie są fakty?
Gołym okiem widać, że Magic Johnson nie może się pogodzić z porażką. Wydaje się też, że nie bez powodu wybrał termin tego wywiadu na dzień, w którym Lakers przedstawili mediom nowego trenera.
Nie wiemy czy rzeczywiście Pelinka działał w ten sposób za jego plecami. Wiemy jednak na pewno, że Magic zrezygnował z pracy po dwóch latach, których nie może zaliczyć do udanych. Spektakularne było pozyskanie LeBrona Jamesa, ale już budowa drużyny wokół niego pozostawiała wiele do życzenia. Wcześniej wytransferował D’Angelo Russella czy wybrał w Drafcie z drugim numerem Lonzo Balla. Później jeszcze przyszła próba transferu Anthony’ego Davisa z New Orleans Pelicans, która zakończyła się dla Lakers wizerunkową katastrofą.
Wygląda na to, że Magic nie może się pogodzić z porażką. Myślał, że jego nazwisko będzie otwierać wszystkie drzwi w NBA, że będzie mógł czarować swoich rozmówców i szybko odbuduje potegę Jeziorowców. Rzeczywistość jednak lubi się narzucać.
Należy jednak pamiętać, że to nie Magic odpowiada za fatalną organizację klubu i fakt, że Lakers są najgorszą drużyną NBA ostatnich lat (więcej na ten temat tutaj). Do tego doprowadziło nieudolne zarządzanie Jeanie Buss, która się na tej pracy nie zna i ma zbyt wielu doradców, z których „każdy ciągnie w swoją stronę„. A jak wiadomo od dawna, za dobrymi wynikami drużyny na boisku stoi sprawnie działająca organizacja. Bez tego kluby nie są w stanie osiągać sukcesów.
Follow @Pacuda
Follow @PROBASKET
Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET.
Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.
Wszystkie najważniejsze informacje na temat tegorocznych play-offów NBA znajdziecie pod specjalnym tagiem: NBA playoffs 2019.
Draft NBA: Anthony Davis nie chce grać z Zionem? Co nam mówią wyniki losowania?
Czy wiesz, że na stronie PZBUK możesz oglądać mecze NBA NA ŻYWO?
Dostęp do transmisji meczów NBA na stronie PZBUK ma każdy zarejestrowany użytkownik, który ma minimum złotówkę na koncie gracza. Transmisje są dostępne zarówno w przeglądarce na komputerach, jak i w telefonach komórkowych. Mecze NBA są z oryginalnym amerykańskim komentarzem – zdarza się, że mecz jest bez komentarza.
Jeśli chcesz skorzystać z możliwości strony PZBUK, to zwróć uwagę na specjalną ofertę powitalną.
Jeśli postawisz swój pierwszy zakład za minimum 50zł i po kursie 1,8 lub większym, to niezależnie od tego czy ten zakład wygra czy przegra, przy kolejnym logowaniu dostaniesz od PZBUK dodatkowy darmowy zakład o wartości 50zł – do wykorzystania oczywiście w serwisie PZBUK.
Co ciekawe PZBUK jako jedyny bukmacher na rynku nie ma warunków obrotu dla darmowego zakładu. Czyli, jeśli zagrasz za minimum 50zł po kursie co najmniej 1,8, to przy kolejnym logowaniu otrzymasz darmowy zakład 50zł – wszystkie wygrane z niego możesz od razu wypłacić na konto lub grać dalej, to będzie Twoja decyzja.
Aby korzystać ze strony PZBUK należy mieć skończone 18 lat.