NBA bardzo poważnie podchodzi do tematu zmian w ligowym kalendarzu. Adam Silver ciężko pracuje nad rewitalizacją corocznego cyklu i od sezonu 2021/2022 chciałby wprowadzić zmieniony format, z turniejem w trakcie rozgrywek.
Według najświeższych informacji, wszystkie drużyny otrzymały oficjalną propozycje zmian na sezon 2021/2022. By weszły one w życie, muszą się zgodzić także właściciele ekip tworzący zarząd ligi. Wiele wskazuje na to, że decyzje w tej sprawie zapadną na spotkaniu, które odbędzie się przed play-offami 2020. Adam Silver już od dłuższego czasu mówi o zmianach, które mają wejść w życie, by utrzymać kibiców zainteresowanych produktem, jakim NBA od zawsze była.
W propozycjach m.in.:
- 78 meczów sezonu regularnego
- turniej w trakcie sezonu z nagrodą w wysokości miliona dolarów dla każdego zawodnika zwycięskiej drużyny oraz 1,5 miliona dolarów dla sztabu trenerskiego
- pre-playoffy o miejsca 7-8 między ekipami z miejsc 7-10 po zakończeniu sezonu regularnego
- Final-Four na podstawie bilansu z sezonu zasadniczego
O co chodzi z „Final Four”? Zespoły, które ze swoich konferencji awansują do finałów, zostaną przemieszane na podstawie bilansu z sezonu zasadniczego. To potencjalnie pozwoli na grę w wielkim finale dwóm ekipom z tej samej konferencji, czyli teoretycznie dwóm najlepszym zespołom ligi. Kibice od lat mówią o pozbyciu się formatu podziału na wschód i zachód. Na razie liga proponuje to w ograniczonej formie.
Natomiast w turnieju udział wezmą wszystkie drużyny, lecz o rywalizacji będą również decydowały mecze sezonu regularnego. Cała zabawa ma się odbyć na przestrzeni listopada i grudnia. Większość głosów jest nastawiona do turnieju negatywnie, ale liga ma dużą siłę przebicia jeśli chodzi o perswadowanie właścicielom niektórych rozwiązań, a widać, że komisarzowi Silverowi mocno na tym zależy.
Więcej informacji na temat propozycji zmian przeczytacie w tym artykule.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET